10.CUDDLING SOMEWHERE

69 3 0
                                    

Pomimo, że były wakacje, nie zmieniało to faktu, że sklepik musiał być otwarty. Ukai smętnie czytał mangę, siedząc za ladą pustego O tej porze sklepu. Zdecydowanie wolałby spędzać ten czas inaczej, ale praca to praca. Na szczęście za pół godziny miała być jego przerwa obiadowa. Wyjął z kieszeni papierosa, wetknął go do ust i zaczął zilustrować ladę wzrokiem w poszukiwaniu zapalniczki. Nie znajdując jej tam, kucnął na podłodze i zaczął jej szukać pod stołem.

W tym momencie usłyszał dzwonek przy drzwiach, informujący, że ktoś wszedł do sklepu. Blondyn nadal szukając zguby krzyknął 

- Witamy, już podchodzę- chciał szybko wstać, jednak w tym momencie uderzył głową w spód blatu - cholera jasna! 

- Kei, wszystko w porządku? - usłyszał głos swojego chłopaka, A chwilę później zobaczył go stojącego obok.

- Tak, tak - odparł czarnooki, wstając powoli i siadając na krześle - tylko mocno się walnąłem w głowę 

- Poczekaj, poszukam jakiegoś lodu- poszedł w stronę lodówek i wrócił z zimnym okładem, przykładając do siniaka siatkarza- tutaj? 

- Tak, dzięki wielkie. A tak właściwie, to co tutaj robisz ?

- Pamiętałem, że masz zaraz przerwę, więc postanowiłem przynieść nam Bento- wyjaśnił, wskazując na pakunek za sobą 

- Miło z twojej strony. Co tak stoisz nade mną? - pociągnął go w swoją stronę, tak, żeby usiadł mu na kolanach - od razu lepiej - dodał z uśmiechem 

Takeda odwzajemnił uśmiech. Nadal trzymając lód na głowie chłopaka, przysunął się do niego i delikatnie musnął jego usta. Ten, nie pozostając mu dłużny, złapał go lekko za głowę, pochylił się, aby połączyć ich usta na nieco dłużej. Starszemu z początku szło nieco opornie, gdyż nie licząc krótkich cmoknięć, wymienionych z Ukaiem, był to jego pierwszy pocałunek. Po kilkunastu sekundach odsunęli się od siebie lekko dysząc. Czarnowłosy upuścił trzymany w ręce okład, więc chciał go  podnieść, jednak został powstrzymany.

- Już jest O wiele lepiej - powiedział czarnooki.

Rozłożył ręce tak, aby chłopak mógł się do niego przytulić, z czego Takeda z chęcią skorzystał. Siedzieli tak sobie kilka minut, gadając O wszystkim i o niczym, co jakiś czas glaskając się po włosach, albo wymieniając pocałunkami w czoło czy usta.

Wtedy znów ktoś wszedł do sklepu, akurat w momencie, gdy ich usta były połączone.

- Ukaiii- usłyszeli czyjś entuzjastyczny  głos, więc szybko siebie siebie odsunęli - przyszedłem na moją zmianę szybciej,  więc jak chcesz, możesz już iść- jak się okazało, był to współpracownik blondyna.

- Okej, dzięki wielkie, Irino - wstał z krzesła i odwrócił się do okularnika - idziemy do mnie zjeść twoje arcydzieło?

- Już bez przesady z tym arcydziełem, ale jeżeli zapraszasz to bardzo chętnie 

***

Dobra, to jest rozdział, z którego jak narazie jestem najbardziej dumna, ale i tak będzie szedł do poprawy. Nie jestem pewna czy dobrze opisałam "cuddling", bo nie ma polskiego odpowiednika tego słowa.

A poza tym, jestem dumna, że udało mi się jak narazie pisać przez 10 dni, czyli 1/3 już za mną. Yayy

Do jutra,

Dare mo Inai


30 Days OTP challenge | Takeda x UkaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz