Około piątej nad ranem, kiedy słońce zaczynało wschodzić, dwoje przyjaciół zostało obudzonych jego promieniami. Wstając, zdali sobie sprawę w jak nie komfortowej sytuacji się znaleźli. Czarnowłosy, leżący do tej pory na klatce piersiowej siatkarza, spróbował energicznie podnieść się z tej pozycji, jednak okropne nudności spowodowały, że ten wywrócił się obok, klęcząc na trawie, powstrzymując wymioty.
- Sensei, wszystko w porządku?- zapytał niemrawo blondyn, trzymając się za głowę
- Uh, powiedzmy. Daj mi chwilkę, ogarnę się i postaram się załatwić nam jakąś taksówkę do hotelu - wysapał, chwilę przed tym, jak zwrócił całą zawartość żołądka na trawnik. Ukai poklepał go po plecach, wstając.
- W porządku, ja się tym zajmę- podał mu chusteczkę- na twoje szczęście nie mam aż takiego kaca jak ty. Poczekaj tutaj, ja skoczę do jakiegoś sklepu i zaraz wrócę.
Okularnik mruknął ciche "dzięki" i doczołgał się do najbliżej ławki. Wszystko go bolało, jednak na wspomnienie wczorajszego wieczoru, odruchowo się uśmiechnął. Otwarcie mógł przyznać, że się dobrze bawił pierwszy raz od kilku lat. Może naprawdę to będzie niezapomniany wyjazd, tak jak obiecywał Ukai? Taką miał nadzieję.
Właśnie w tym momencie, zza zakrętu wyszedł wspomniany mężczyzna, siadając obok nauczyciela i podając mu butelkę z wodą i paczkę leków przeciwbólowych.
- Taksówka będzie za kilka minut, powinniśmy stanąć przy drodze- powiedział, gdy Takeda już połknął tabletki- Dasz radę?
- Postaram się- mruknął, jednak gdy spróbował stanąć na nogach, nudności i ból głowy były na tyle dokuczliwe, że czarnowłosy znowu wylądował na trawniku- no, będzie ciężko- zaśmiał się niemrawo.
Czarnooki uklęknął przed nim tyłem, mówiąc
- Wskakuj, doniosę Cię
Więc mężczyzna, nie mając zbytnio wyboru, wskoczył koledze na plecy i dał się zanieść do taksówki.
***
Po dotarciu na miejsce, okazało się, że zostali przydzieleni do jednego pokoju. Cudem dotarli na drugie piętro, gdzie się znajdował, a gdy weszli do środka, czekała ich kolejna niespodzianka.
- Eee, Ukai, dlaczego mamy tylko jedno, w dodatku dwuosobowe, łóżko w sypialni? - zapytał niższy.
- Musiała zajść jakaś pomyłka, ale nie mam siły już tego teraz wyjaśniać - westchnął - prześpię się na podłodze w salonie
- O, nie - zaprzeczył Takeda - dostatecznie mi już dzisiaj pomogłeś, ja pójdę spać na podłodze, a Ty na łóżku. I żadnych Ale!
- Ehh, niech Ci będzie - ziewnął przeciagle trener - to do zobaczenia za kilka godzin
- Do zobaczenia
***
Ukaia obudziła przyjemna muzyka dobiegająca z sąsiedniego pomieszczenia. Zaciekawiony, wstał z łóżka i poszedł w kierunku, z którego dobiegał dźwięk. Kiedy wszedł do salonu, zauważył ciemnowłosego, stojącego tyłem do drzwi, grającego na skrzypcach.
Kiedy utwór się skończył, blondyn stojący w progu, zaczął klaskać. Przestraszony skrzypek odwrócił się w jego stronę.
- Nieźle, Sensei, nie wiedziałem, że umiesz na tym grać- wskazał na trzymany przez niego instrument.
- Tak jakoś wyszło, że jak byłem w podstawówce to chodziłem na lekcje gry do mojej sąsiadki i jeszcze co nieco pamiętam, a znalazłem je, leżące na parapecie - zaśmiał się nerwowo - Jak długo tu jesteś?
- Nie za długo, ale muszę przyznać, że naprawdę ładnie grasz - uśmiechnął się - widzę, że już się lepiej czujesz, to ja idę zapalić na balkonie i zaraz po śniadaniu możemy pójść wyjaśnić sprawę naszego pokoju.
I wyszedł, zostawiając całego zaczerwienionego szarookiego.
***
Także, ten, kolejny dzień za mną.
Zdałam sobie sprawę, że więcej zajmuje mi opisanie wstępu do tematu dnia niż samego tematu, aczkolwiek teraz te rozdziały są pisane, żeby były, a jak już się skończy miesiąc to wtedy będę poprawiać to i tamto.
Sama wizja Takedy na baranach Ukaia wywołała u mnie przypływ weny twórczej, więc spróbuje ich w tej pozie narysować w najbliższych dniach, jak znajdę trochę wolnego czasu.
Trzymajcie się i do jutra,
Dare mo Inai
![](https://img.wattpad.com/cover/335201416-288-k65539.jpg)
CZYTASZ
30 Days OTP challenge | Takeda x Ukai
Fanfic30 dniowe wyzwanie z shipem Takeda x Ukai z Haikyuu.