Wczoraj było naprawdę cudownie. Chyba nikt nigdy nie sprawił ze byłam tak szczęśliwa, nie wiem co się dzieje, nie wiem czy to jest prawidłowe ze spotykam i przespałam się ze swoją nauczycielka. Ale właśnie, pytanie co jest wogole między nami, my jesteśmy razem? Czy to było tylko przespanie się ze sobą.
Muszę jakoś zadać jej te pytanie bo będzie mnie to męczyło, jak mam być szczera to ja coś czuje, nie wiem jak to nazwać , nie wiem czy to etyczne czy tez poprawne ale wiem ze istnieje i ja nie jestem w stanie tego zmienić,serce nie sługa.Obudziłam się, była 06:40. Wstałam z łóżka i poszłam wziąć szybki prysznic.
Dzisiaj postanowiłam ubrać się w zwykle czarne dresy i beżową bluzę. Szczerze to dzisiaj nie chce mi się ubierać jakoś specjalnie, ostatnio stawiam bardziej na wygodę, szczególnie po tak długim siedzeniu w domu. Później zrobiłam lekki makijaż,zjadłam śniadanie i umyłam zęby.Była 7:30 a ja byłam już gotowa wiec wsiadłam w auto i jechałam.
Po drodze klasycznie zabrałam Marcela, ostatnio mało gadamy, tęsknie trochę. Znaczy był u mnie kilka razy kiedy byłam chora ale nie jakoś super długo bo kazałam mu iść żeby zaraz on nie był chory.Marcel jest ciekawski, przez cała drogę pytał co takiego robiłam z nauczycielka w moim domu. Wiedział ze u mnie była bo podobno jakoś jak przyjechał to jej auto stało na podjeździe.
Nie mowię ze tak nie było ale chyba musimy coś wymyślić na przyszłość z autem, bo jak ktoś wie ze to jej to nie trudno się domyśleć.Pierwsze 4 lekcje mijały w miarę szybko, a ostatnie 3 to były dwa angielskie i wychowawcza. No ogólnie to kocham nasz plan lekcji. Lepszego zrobić nie mogli.
Trochę się stresowałam bo nie wiedziałam tak naprawdę co Lilith czuje po wczoraj. Niby zachowywała się w porządku ale bardzo ciekawi mnie co w tym momencie znajduje się w jej głowie, czy myśli o mnie i o wczoraj?.
No nie umiem czytać w myślach wiec się raczej nie dowiem.Tak się stresowałam ze złapałam Marcela za rękę i zaczęłam go ciągnąć do wyjścia ze szkoły po czym pod nasze drzewo. Wyciągnęliśmy papierosy i zaczęliśmy palić i rozmawiać. Wiem ze mogę mu się zwierzyć, nie tak ze on nie będzie oceniał xd, bo będzie, ale to w porządku, nie obraza mnie a ja lubię znać jego zdanie.
Nie wiem sama dlaczego ja się tak stresuje, boje się ze dla niej to mogło być tako, zaliczyć i super. Chociaż mam nadzieje ze nie bo ja naprawdę zaczynam coś czuć.
Wypaliliśmy po 2 papierosy i wróciliśmy do szkoły.
Jak się okazuje na nasze nieszczęście trochę nie zdążyliśmy bo już nikogo nie było na korytarzu co znaczy ze lekcja zdążyła się zacząć. Jebane krótkie przerwy, człowiek nawet w spokoju nie zdąży zapalić.Zapukaliśmy w drzwi od naszej sali i weszliśmy.
-Dzień dobry pani profesor, przepraszamy za spóźnienie- powiedzieliśmy razem w tym samym czasie
-Dzień dobry Miriam, Marcel.- powiedziała z dosyć nie zadowolona miną
No będzie ciekawie, 3 lekcje pod rząd. Ja naprawdę pytam się kto wymyślił ten plan lekcji.Trochę się przejmuje dlatego ze już minęły 2 lekcje i większość trzeciej. Za 5 minut jest dzwonek. Przez całe 3 lekcje pani profesor nie zwracała na mnie za bardzo uwagi. A ja nie wiedziałam czemu.
Zadzwonił dzwonek. Spakowałam się,i kierowałam się za wszystkimi do wyjścia gdy nagle czyjaś sylwetka stanęła przede mną uniemożliwiając mi wyjście z klasy. Popchnęła mnie lekko do tylu i zakluczyla drzwi od pomieszczenia.
-O co chodzi?-zapytalam nie pewnie
-Miriam, myślisz ze jestem głupia?-
-Nie, ale dlaczego?- o co jej chodzi
-Wiem dlaczego się spóźniliście, przecież ja mam węch i rozum- powiedziała złym tonem
- jejku tak, co ja poradzę, to uzależnienie. Już przez dłuższy czas nie paliłam ale dzisiaj wyjątkowo się stresowałam i nie dałam rady. Ale naprawdę się staram...- powiedziałam z lekko podniesionym tonem
-Dziękuje- powiedziała Lilith
- Za co?- za co ona mi może dziękować?
-Jesteś szczera, a ja szanuje szczerość. Fakt ze jestem na ciebie bardzo zła za palenie i nie wiem jeszcze co ci za to zrobię, ale jestem wdzięczna ze nie próbujesz kłamać czy tez się wypierać-Ulżyło mi, była zła i nie wiem co zamierza teraz ze mną zrobić ale myśle ze będzie w porządku.
Przez chwile patrzyła mi w oczy po czym odezwała się ponownie.
-
- Ale chwila, czym się tak stresujesz?- zapytała z grymasem na twarzy
- Mam być całkiem szczera?-
-Oczywiście- powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy aby dodać mi otuchy.
- chodzi o to, że stresuje się tym co jest między nami.., wczoraj było cudownie i ja z chęcią bym to powtórzyła. Ale nie tylko sam sex, a spędzanie czasu z tobą, picie wina podczas oglądania seriali, przytulanie się, czule buziaki. No po prostu wszystko.- powiedziałam nie odrywając wzroku od jej oczu, które zmieniły odcień z jasnej zieleni na dosyć ciemna i surowa zieleń. Jej wyraz twarzy również się zmienił, z grymasu i lekkiej złości rozpogodziła się a na jej twarzy zawitał uśmiech.-Miriam, z przyjemnością się z tobą zgodzę.
Ale jak to się stresujesz tym co jest między nami?-zapytała
-Stresuje się tym jak zareagujesz na to co chciałabym ci powiedzieć.-
-Powiedz mi a się dowiesz skarbie- uśmiechnęła się
-Bo ja chyba chciałabym czegoś więcej... jestem świadoma tego, że ja coś do ciebie czuje, i nie jest to tylko sympatia czy tez pożądanie. To po prostu coś więcej.- powiedziałam niezbyt pewna siebie
-Miriam...-
CZYTASZ
Może jednak jest na to szansa❤️
RomanceOpowiadanie opisuje historie pewnej dziewczyny która zakochała się w swojej nauczycielce, czy to będzie niewinna milosc czy może z przeszkodami, co do tego się przekonamy z czasem. LILITH