Chapter 6

272 15 10
                                    

~~Perspektywa Naruto~~

Spałem sobie w najlepsze. Ale nadeszła najgorsza chwila w tym momencie... Łazienka. Niechętnie otworzyłem oczy i chciałem się przeciągnąć, ale nie mogłem, bo byłem przez cały czas przytulany przez Sasuke. Spojrzałem na niego i prawie się roztopiłem ze słodkości. Jego twarz była obojętna, tylko usta były wygięte w lekki uśmiech. To był tak słodki widok, że nie mogłem przez chwilę oderwać od niego wzroku i zapomniałem o tym, że miałem iść do łazienki.

~~Perspektywa 3 osoby~~

Naruto powoli i ze spokojem wyszedł z objęć Sasuke i szybko popędził do toalety, że się potknął o własną nogę i przewrócił. Czarnowłosy obudził się i gwałtownie usiadł rozglądając się po pokoju.

 - Naruto?! Nic ci nie jest? - Sasuke zauważył blondyna i podszedł szybko do niego. Sasuke wziął Naruto na ręce.

- Żyje, nic mi nie jest. - Naruto zaśmiał się. - Ej puścisz mnie?

Sasuke spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Trzeba cię opatrzyć.

- Posikam się zaraz. Chcesz mieć mokre ciuchy? - Sasuke zrobił wielkie oczy i szybko postawił blondyna na ziemię, a on pędem poszedł się załatwić.

Minęło 5 minut i Naruto wyszedł z łazienki.

 - To mogę już cię opatrzeć? - Naruto przytaknął i usiadł na brzegu łóżka. Sasuke wziął z szuflady obok biurka apteczkę i zaczął wypatrywać rany. Znalazł drobne ranki na kolanach.

- Nie jest aż tak źle - Sasuke skończywszy opatrywanie uśmiechnął się do blondyna. Czarnowłosy odłożył na miejsce apteczkę, a Naruto podszedł do okna.

- Masz naprawdę ładny widok.

Sasuke spojrzał na niego a potem na widok poza oknem.

- To prawda. - Sasuke podszedł do niego. - Ale wolałbym mieszkać niedaleko ciebie.

Naruto spojrzał na niego, a czarnowłosy uśmiechnął się ciepło. Blondyn odwzajemnił uśmiech. Nagle Naruto dostał bólu w podbrzuszu.

- Nie no znowu?! - syknął.

 Ból robił się mocniejszy z każdą sekundą. Nawet nie wyczuł swoich feromonów, które przez przypadek wypuścił.

 - S-Sasu... Pomóż...

 Była cisza przez chwilę.

- Sasuke? - Naruto spojrzał na czarnowłosego, który stał w miejscu i przypatrywał się blondynowi.

~~Perspektywa Sasuke~~

Moja alfa dostała kompletnego świra. Jego zapach był tak mocny, że się podnieciłem. Próbowałem się powstrzymać, ale nie mogłem. Czułem, że już nie mogłem panować nad moim ciałem. Złapałem Naruto i przyszpiliłem go do ściany.

- Sas...

 Pocałowałem go.

~~Perspektywa Naruto~~

Nie spodziewałem się jego ruchu. A szczególnie pocałunku! Nie wiedziałem czy to przerwać czy kontynuować. Ale to było w cholerę przyjemne... Zagłębiłem pocałunek językiem. Sasuke zrobił wielkie oczy, ale nie przerywał tego. Też dodał swój język i zaczęła się walka o dominację. Oczywiście ja nie miałem szans i on wygrał walkę. Wskoczyłem na jego biodra i owinąłem swoje nogi wokół jego pasa.

~~Perspektywa 3 osoby~~

Sasuke, trzymając Naruto, podszedł do łóżka i lekko położył blondyna, nie przerywając długiego, namiętnego pocałunku. Czarnowłosy włożył swoją dłoń pod koszulę Naruto i zaczął delikatnie pieścić jego tors. Naruto lekko sapnął. Sasuke zaczął zdejmować chłopakowi górną część garderoby, to samo ze sobą zrobił. Już po chwili oboje byli tylko w bokserkach. Naruto widząc Sasuke, mocno się zarumienił i schował twarz w dłoniach.

Naruto, bądź moją Omegą... |POPRAWKI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz