•IZUKU•
Właśnie ruszałem na misje, moim aktualnym celem było zabicie jakiegoś nieistotnego pseudo bohatera, jakiś tam gwałciciel, chuj...jak tak w ogóle można?!
- Cholera...jebany dupek. - westchnąłem.
Ktoś właśnie wszedł do mojego pokoju, bez pukania czego ekstremalnie nie lubię. Stain, by zapukał, gdyby żył...no w każdym razie podniosłem głowę na nie proszonego gościa. Okazał się to być Tomura, miałem się zatrzymać u niego na około dwie, trzy misje.
- Hej dzieciaku, Toga pyta się czy może z tobą iść na tą twoją misje. Ja nie mam nic przeciwko ,ale wiem że tym tam tego nie lubisz, czy coś? Więc? Jaka jest twoja odpowiedź? - zapytał się mnie mężczyzna. Walnięta Toga, od mojego przyjścia lepi się do mnie jak rzep do psiego ogona, strasznie wkurzające.
- Nie, nie może. Weź jej powiedz żeby się ode mnie odpie...odwaliła. - powiedziałem bez zastanowienia.
- Tsaaa, jak se chcesz. Toga...! - zaczął krzyczeć ale - już nie słyszałem, bo ten gościu już se poszedł, w końcu...
Spakowałem do torby już chyba ostatnią potrzebną rzecz, w sumie nawet jeśli bym czegoś zapomniał to dałbym radę tak czy siak.
Wyszedłem z pokoju do ,,pokoju głównego", który był tak naprawdę po prosty opuszczonym barem, zresztą wszystkie te pokoje były częścią tej rudery.
- Dobra ja idę na misję, jeśli do pojutrza nie wrócę to mnie złapali! - i w tamtym momencie wyszedłem z baru.
Pokierowałem się w stronę, gdzie ten pseudo bohaterek miał się udać w ramach swojego wieczornego patrolu. No było już grubo po północy, więc nie wiem czy to takie wieczór ale jest to nieważne.
Chwile sobie poczekałem, tak z pół godziny zanim ten cymbał raczył pojawiać się w idealnym dla mnie miejscu. Nieźle, nie dość że gwałciciel to jeszcze spóźnialski.
Nim bezszelestnie zeskoczyłem na ziemię z dachu budynku, zdążyłem zauważyć że ten ,,bohater" wlókł za sobą jakąś młodą kobietę, z daleka miała około dwudziestu pięciu lat, była atrakcyjna, duże piersi, pośladki też, ładnie ułożone ciemne włosy, chyba zadbane? Nie jestem do końca pewny, wprawdzie widzę lepiej w ciemności niż inni ludzie ale to nadal jest ciemność, tak? Delikatne rysy twarzy, była drobnej budowy, nie była też zbyt wysoka. Ogólnie nie ma co dużo opiewać, dziewczyna była modnie ubrana i po prostu zadbana, no idealny przykład piękna w Japonii, chyba, nie wiem jakie są standardy piękna.
No, no nie złą sobie wybrał na ofiarę. Ma szczęście, że napotka kogoś takiego jak ja.
Kobieta była wyraźnie podpita. Pewnie wracała z jakiejś imprezy, a po drodze zaczepił ją ten chujek i teraz chciał ją zgwałcić i uciec z miejsca zbrodni.
-hekjjjj a źe mu idzumy? - powiedziała wcale nie podpita tylko nawalona dama!
,,Bohater" idąc, cały czas nerwowo rozglądał się, pewnie strzegąc się innych ludzi lub po prostu tych mniej nawalonych.
Po chwili wszedł już do ciemnej uliczki.
- To źeeee jidzymy? - ledwo powstrzymywałem się przed wybuchnięciem śmiechem. Ja nie mogę, ta laska ledwo się trzyma, a w dodatku jest podtrzymywana przez tego gościa.
- Gdzieś idziemy. Muszę jeszcze po tym wszystkim wrócić na patrol. - ostatnie zdanie dosłownie wyszeptał, więc ledwo je słyszałem.
Chwilę jeszcze poczekałem aż akcja się rozkręci, czyli do momentu kiedy gościu zacznie się dobierać do babki.
CZYTASZ
ZMIANA - Villian Deku
Fiksi PenggemarIzuku Midoriya, pomocnik słynnego zabójcy bohaterów oraz jego następca, pewnego razu zostaje złapany i przeniesiony do Akademi U.A gdzie ma się nawrócić i zostać bohaterem. ╚══ ≪ °❈° ≫ ══╝ Jest to odnowiona wersja tego opowi...