Rozdział 1

22 3 0
                                    

Nefryt: Pluton na Lupicie tłumi rebeliantów, a ja sama przemierzam galaktyki w poszukiwaniu tego Czarnego Perłowego Psa....

Nefryt włożyła dłonie w panel sterowania statku, który jej przydzieliła Czarna Diament, nie był najnowszej generacji, ale jak na swój stan był bardzo wydajny. Tymczasem Szmaragd, kilka Perydotów, oraz Gips Róża Pustyni pod przewodnictwem Czarnej Perły była tuż nieopodal planety na której miała znajdować się Millenium Diament. Szmaragd podeszła do komunikatora obsługiwanego przez Perydoty, które od razu jej go włączyły.

Hologram: Tutaj Neapolia, w czym możemy pomóc czcigodna Szmaragd?
Szmaragd: Tu Szmaragd 45D Faseta 3yK proszę o bezpośrednie połączenie z wielkimi Diamentami, chcę zdać raport.
Hologram: Nawiązywanie połączenia proszę czekać ... ... ...
Hologram: Tak Szmaragd? To coś ważnego Jesteśmy trochę zajęte... haha hihi... - śmiała się w tle Spaghetti Diamond.
Szmaragd: Chciałam zdać tylko sprawozdanie naszej misji.
Hologram: Nie interesuje nas to, odkąd na Lupicie odkryto nowy Diament, który przeprowadził rebelie wyrywając ją spod macek Czarnej i sprawił, że Gwiezdna Diament znowu powróciła wyzbywając się z siebie mroku Czarnej Diament w Homeworld jak i całej okolicznej galaktyce zapanował spokój. – Powiedziała z lekkim znużeniem Pizza Diament.
Czarna Perła: Co? Coś nas ominęło?
Hologram: Pluton jest uwięziona, resztki mroku Czarnej Diament nie stanowią większego zagrożenia dopóki Gwiezdna promieniuje swoją świstliwością.
Czarna Perła: To dziwne...

Hologram się rozłączył. Zszokowana Perła, aż musiała usiąść, miała wrażenie, że ominęło ją kilka dekad.

Czarna Perła: Musimy jak najszybciej dolecieć do Millenium.
Szmaragd: Słyszałyście, pełna moc, nie mamy czasu do stracenia.

Statek ruszył z impetem, do planety Millenium było całkiem blisko, z kokpitu statku było widać już jej orbitę oraz dziesięć elektrycznych pierścieni, cała planeta wyglądała jak składanka metalowych płyt i układów scalonych przewodzących energię i informację. Gdy statek znalazł się wystarczająco blisko został przechwycony przez system holujący statki na powierzchnię planety. Statek wylądował, klejnoty wyszły na powierzchnię, ale zamiast klejnotów, były tam same maszyny wykonujące swoje czynności do których zostały zaprogramowane. Do przybyłych klejnotów przyleciał Robot Lokaj.

Robot Lokaj: Witajcie na Texaragan, podróżni, w czym możemy wam pomóc? -powiedział robotycznym głosem
Czarna Perła: Jestem Czarna Perła, wraz z moją załogą przybywamy do samej Millennium Diament.
Robot Lokaj: W twoje pochodzenie nie wątpię, Czarna Perła, lekko zanieczyszczony klejnot mrokiem, objawy wypaczenia, oraz braku poczucia własnej przynależności tudzież wartości.
Czarna Perła: ...
Szmaragd: Przecież to maszyna, jak tak wnikliwie ciebie przeskanował??
Gips Róża Pustyni: Spojrzenie ma niczym Diament...
Robot Lokaj: Skąd pomysł, że Millennium znajduje się właśnie na tej planecie? W zapomnianej galaktyce, wymazanej z wszelkich map.
Czarna Perła: Współrzędne dostaliśmy od Pustynnej Diament, dzięki portalu między wymiarowemu na Tross udało ustalić się nam współrzędne tej planety.
Robot Lokaj: A więc tak, przybywacie tu bez zaproszenia i domagacie się audiencji u czcigodnego umysłu tego świata? (wpuść ich strażniku.) Tak jest o Pani. Zapraszam za mną.

Robot się odwrócił i skierował na platformę transportową, zdezorientowane klejnoty postanowiły ruszyć za nim. Perydoty były zachwycone robotami i otaczającym je światem.

Perydot1: Czy ty to widzisz??
Perydot2: Aaaaa! Tyle technologii!
Robot Lokaj: Radzę się uspokoić, Pani nie lubi gdy się ją rozprasza.

Kosmiczne Kamyki IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz