woda księżycowa II • królowa lodu

25 3 0
                                    

Może to wszystko wokół miało się stopić
Tylko po to żeby pokazać jak zimna jesteś
I jaki chłód panował w twojej miłości

Miałam zimne dłonie
Ale to twoje usta zamrażały moje oczy
I wpuszczały chorobę do środka

Myślałam że żeby ogrzać się zewnętrznie muszę zapalić ognisko
Które długo widziałam w tobie
Ale ono było tylko zorzą polarną

Byłam i jestem mieszanka chłodu i ciepła
Ale bynajmniej regularnie palę ognisko aby nie być Królową Lodu
Nie tak jak ty

Nie jestem święta i nigdy nie byłam piękna
Ale myślałam że w tych słowach znajdę ciepło
Jednak wciąż stąpałam po śniegu i lodzie

Może mnie znienawidziłaś bo chciałam nas obie odmrozić
I może było to silne i palące
Ale bynajmniej nie zostawiłam cię na śmierć w zimie

Słowa które pierwsza powiedziałaś były jednostronną prawdą
Kochałaś mnie ale tylko na wiosnę
A ja kochałam cię o każdej porze roku

Dopełniłam mojej obietnicy
Zostałam przy tobie
Nawet gdy ty kazałaś mi się zgubić w śnieżycy

Powtarzałam sobie że nie mogę pokochać nikogo innego
Bo wtedy cię zdradzę i będę taka jak ty
Ale nie było to możliwe bo naprawdę cię kochałam

Naprawdę cię kochałam
Bez względu na porę i pogodę
Bez względu na to czy byłaś słońcem czy mroziłaś moją krew.
Bez względu na to czy widziałam cię szczęśliwą beze mnie czy gdy się o ciebie martwiłam w ciszy którą kazałaś mi połykać

Kochałam cię i być może jeszcze długo będę uwięziona w tym lodowym więzieniu w miłości do roztopionego śniegu

_________
21.01.23

woda księżycowa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz