woda księżycowa III

17 4 2
                                    

Może wykręcę sobie kark
Albo złamię rękę
To chyba moje zadanie
Być potworem!
Wić się niczym wąż uciekający z piekła
Płonąć jak Lilith za feminizm
Wyrywać się z lustra od demonów które mnie ciągnął w głąb

Może napiszę wiadomość
Albo zapytam czy chcesz porozmawiać
To chyba nie moje zadanie
Próbować coś naprawić?
Lepiej żebym udawała że cię nie znam
Lepiej żebym wyrwała sobie oczy jak na mnie spojrzysz żebyś wiedziała że nienawidzę cię tak samo jak ty mnie

Może zapalę święcę z twoim imieniem
Albo wypiję wodę księżycową
To miało być moje zadanie
Narażać swoją dusze dla ciebie
Ale poczekaj!
Ciebie już nie ma
A ja otrułam się miłością do ciebie

Zabijmy całe to może!
Pora ożywić trupa!
Chyba siebie polubię zamiast ciebie
Zapal sobie świecę albo oblej się wodą święconą
Ja teraz wolę oczyścić energię w swoim domu
I zobaczyć się z księdzem który i tak będzie świętszy niż ty

24.01.23
Hey, Mickey! - Baby Tate

woda księżycowa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz