Hector
Jakie miałeś relacje z bratem?
Jak to w rodzeństwie... Raz lepiej, raz gorzej. Myślę jednak, że dopiero jego odejście uświadomiło mi, jak bardzo był dla mnie ważny. Nie przeczę, zazdrościłem mu, że skupia na sobie uwagę ojca i że to jego kochała Olivia. Musiałem się jednak zestarzeć, by zrozumieć, że to nie od niego zależały pewne sprawy. Chciałbym się się z nim spotkać, by go przeprosić za moją zazdrość. Naprawdę mi go brakuje.
Kto jest Twoim ulubionym dzieckiem i dlaczego to żaden z synów?
Kocham wszystkie swoje dzieci. Oczywiście, że można by pomyśleć, że moje serce należy tylko do Eleny, ale to nieprawda. Dbam o nią najbardziej, bo jest moim najmłodszym skarbem. Przypomina mi moją matkę, która nie zaznała wiele miłości od męża. Chcę choć dla niej jak najlepiej. Kobietom trudno w naszych czasach. Powinniśmy o nie szczególnie dbać. A moi synowie sobie doskonale radzą. To chłopcy. Ojciec zawsze szczędził mi i bratu miłości, bo chyba bał się, że wyrosną z nas niewiasty w spodniach. Może gdzieś ta ideologia się we mnie zagnieździła i nie potrafię jej wyplenić?
Jak czujesz się, mając za żonę absolutną królową życia, panią Josefinę Ferrer?
Życie z królową życia jest bardzo kosztowne. Może powinienem czuć zaszczyt, że jestem jej mężem. Bez wątpienia moja małżonka subtelnie króluje na salonach i po cichu rozdaje karty. Szkoda, że nikt nie pamięta o tym, że to ja finansuje każde przedsięwzięcie, ale nie każdy bohater nosi pelerynę. Niektórzy są stworzeni, by żyć w cieniu niczym schowane beczki z winami w piwnicy.
Co czujesz do swojej żony?
Josefina jest matką moich dzieci. Nie pałamy do siebie gorącym uczuciem, ale po tylu latach wspólnego życia, przywykłem. Nie jest idealna. Ja też nie. Ona miała rację. Gdybym kiedyś pozwolił jej się pokochać, może udałoby nam się stworzyć lepszy związek. Obiecałem sobie, że nigdy nie skrzywdzę żony. I nawet jeżeli nigdy nie podniosłem na nią ręki, wiem, że nie dotrzymałem tej obietnicy.
Najgorszą rzecz jaką zrobiłeś?
Jestem człowiekiem, który lubi się obwiniać za całe zło świata i trudno przestać mi to robić. Odnoszę wrażenie, że przyczyniłem się do wielu złych rzeczy. Najbardziej żałuję, że nie zdołałem uchronić Carloty przed wyrzuceniem na bruk. Jeżeli spotkał ją marny los, to mam z tym bardzo wiele wspólnego.
DLACZEGO JOSEFINA?
Nasze małżeństwo zostało zaaranżowane jak wiele innych. Mojego ojca urzekła kurtuazyjność Josefiny. Z początku nie byłem przychylny pomysłowi, aby ją poślubić, lecz gdy dowiedziałem się o romansie Carlosa i Olivii, moje serce przestało bić i wszystko stało mi się obojętnie. Słowo się rzekło. Pozostało nam pisanie prozy życia.
Które dziecko najbardziej lubisz?
Jak już mówiłem, każdego swego potomka kocham tak samo. Nie przeczę, że najwięcej uwagi poświęcam Elenie, bo też najbardziej jej potrzebuje. Moi synowie sobie poradzą, a ona potrzebuje mojej troski, wiem o tym. Wiem, że ma już męża, ale niewiele mnie to obchodzi. Ufam mu niewiele bardziej niż żonie. Wiem, że Elenie będzie najlepiej pod moją opieką. Wtedy będę spokojny.
Czy udało wam się z Józią cokolwiek między sobą posklejać? Nauczyliście się żyć ze sobą w pokoju i szacunku?
Myślę, że już dawno temu nauczyliśmy się nie wchodzić sobie w drogę. Teraz, gdy nasz dom prawie całkowicie opustoszał, bo nie ma z nami dzieci ani Marcosa, czuję się, jak krótko po ślubie, gdy żyliśmy jedynie we dwójkę. Wtedy jednak nie mieliśmy takiego bagażu. Zbliżyła nas miłość do wnuczki. Nie jest mi dobrze z myślą, że Josefina nie zna prawdy o pochodzeniu Carmen. Z drugiej zaś strony... Czy ona nie ma przede mną sekretów? Mam wrażenie, że te niewypowiedziane słowa nas dzielą. Chyba oboje wyciszyliśmy się na starość. Teraz żyjemy we względnym spokoju jak na dziadków przystało.
CZYTASZ
PoWinności
Short StoryKolejne pokolenie Álvarezów dorasta niczym młody pęd winorośli. Carmen powoli więdnie w oczekiwaniu na powrót ukochanego z wojny. Niespodziewanie w jej życiu pojawia się ktoś z jej przeszłości, który wie coś, co może zburzyć jej dotychczasowy świat...