Przyznam, że po skończeniu Winnego rodu, czułam, że jeszcze chcę spędzić trochę czasu z tymi bohaterami. Pojawiły się one-shoty, ale to nie było to. Napisałam więce tę kontynuację, by postawić kropkę nad i. Dziś już czuję, że mogę naprawdę pożegnać się z tą historią.
Myślałam, że pisanie tego sprawi mi tyle przyjemności, ile prawilne WR, ale niestety tak nie było. Nie wiem czemu. Traktuję ten sequel jako kolejny etap doskonalenia warsztatu. Jako rozstanie, na które po prostu wcześniej nie byłam definitywnie gotowa, a do którego już dojrzałam.
Myślę, że nie tylko ja po zakończeniu pisania historii czułam jakieś niespełnienie. Wiele autorów niemalże od razu rzuca się na drugi tom, często bezsensowny. I nawet jeżeli to, co pisałam pod flagą PoWinności, było zbędne, po prostu musiałam, bo nie mogłam myśleć o żadnej innej, świeżej powieści. A nie chciałam robić sobie zastoju w pisaniu, bo to moje hobby.
Poza tym uważam, że jeżeli jakiś pomysł krąży nam po głowie, to warto go zrealizować. Nawet jeżeli nie będzie to nasze opus magnum, to zawsze się czegoś nauczymy.
Nie żałuję jednak, że to powstało, bo choćby wątek Sary czy prawda o pochodzeniu Carmen zasługiwała na dopełnienie. Chciałam Wam też zarysować młode pokolenie, które teraz już idzie sobie w świat. Poza tym zbyt wiele czytelników manifestowało pojawienie się dziecka Amadeusa i Eleny XD. I oczywiście Józia i Hector jako staruszkowie, kocham ich razem i osobno!
Po tych miesiącach spędzonych na pisaniu PoWinności wiem też, że muszę pisać krótsze rozdziały, bo zbyt długie mnie jako autorkę męczą. I że muszę wyżebrać przy okładce baner, bo szukanie odpowiednich multimedii także mnie frustruje XD. A to wbrew pozorom dla mnie ważna lekcja.
Naprawdę mi miło, że tu zostaliście. Dziękuję za każdy głos, komentarz. Będzie mi miło, jeżeli zostawicie tu swoje podsumowanie. Nie była to praca, do której można sobie przyjść ot, tak. Najpierw trzeba przeczytać WR, dlatego tym bardziej się cieszę, że tu się pojawiliście.
Chcę szczególnie podziękować tym, którzy dali mi znać, że czytają, nieważne na jakim są etapie:
Obiecałam komuś, że wpadnie modern AU. Zrobię to, ale to już będzie luźny dodatek, odklejony od głównej osi fabularnej, która tu się zamyka. Zdaje mi się, że mam tę część nawet zaczętą. Może ktoś będzie czekał na Józię, królowę instagrama, czy Amadeusa z utęsknieniem wspominającego izolację, gdy nigdzie nie musiał wychodzić.I jeszcze jestem w trakcie robienia drugiej części memów. Tak więc możecie zostawić tę pracę w bibliotece.
Teraz czas na NaNo. Być może dopełnię swojej niedługiej tradycji i wrócę z czymś nowym w grudniu. Może Was to zainteresuje i się jeszcze tam spotkamy.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
PoWinności
Short StoryKolejne pokolenie Álvarezów dorasta niczym młody pęd winorośli. Carmen powoli więdnie w oczekiwaniu na powrót ukochanego z wojny. Niespodziewanie w jej życiu pojawia się ktoś z jej przeszłości, który wie coś, co może zburzyć jej dotychczasowy świat...