Prolog + Motywy

827 30 7
                                    


                                                                       MOTYWY:
~Age gap (ok 12 lat)
~enimers to lovers
~ nieznajomi którzy biorą ślub
~ fake dating
- rich x poor




MARISSA

Wreszcie koniec

Spędziłam w tej szkole ostatnie lata mojego życia, nienawidziłam jej. Poznałam tu wielu fajnych ludzi ale niestety jeszcze więcej spierdolonych umysłowo. Witamy w San Diego.

Siedzę sobie właśnie na apelu szkolnym, gdzieś obok mnie siedzi ta jedna idiotka co w cyckach ma więcej niż w głowie, zaraz obok niej siedzi mój cudowny były. Na szczęście pomiędzy nami siedzi jedna z moich przyjaciółek i dobrze bo bym pewnie się udusiła tymi szczynami którymi się psika.

Nigdy nie byłam tu zbytnio lubiana, pochodzę z nie bogatej rodziny, jestem raczej pewna siebie, pyskata (nigdy nie pozwoliłam sobie w kaszę dmuchać) i nie oszukujmy się miałam powodzenie u płci przeciwnej co laską z mojej szkoły bardzo nie pasowało.

Oh jak mi przykro :((

Jestem wysoką brunetka, w połowie hiszpanką, mam zielone oczy, duże usta a moja sylwetka jest wysportowana. Płaski brzuch, wcięcie w tali, długie nogi, duża dupa i duże cycki.

Dyplom ukończenia szkoły miałam już w ręce więc tylko odliczałam do końca tego przedstawienia.

-No dobrze drodzy państwo- mówi dyrektor Smith- Cała kadra pedagogiczna chce państwu podziękować za to że byliście, za to że ich denerwowaliście i za to że sprawiliście że dni w naszej placówce były takie wesołe-

Ta sranie w banie

-Dziękujemy- dodał- Mamy nadzieje że kiedyś się jeszcze spotkamy, a my będziemy mogli być jeszcze bardziej dumni z Państwa, bo jesteśmy z was dumni.- uśmiechnął się- Do zobaczenia

**

-No siora- powiedział dumnie brat jak zaczęłam kierować się w stronę rodziny- Szczerze nie sądziłem że zdasz- sukinsyn

-Nicholas daj jej spokój, to prawda że oboje nie jesteście jakoś turbo uzdolnieni- tata skierował się do syn- To ja jeździłem z tobą jak kończyłeś szkołę na poprawki a nie z Ines- Tatuś jak zwykle broni mnie przed tym idiotą.

Mój brat jest ode mnie starszy o 6 lat czyli ma aktualnie 25 stary chuj z niego. Jest jakimś mechanikiem ma jakąś tam dziewczynę. Jak mnie poinformował o swoim związku byłam w szoku jaka psychopatką chciałaby być z kimś takim. Fakt jesteśmy wręcz identyczni z zachowania i wyglądu ale kurwa.

Różnica pomiędzy nami jest taka że ja jestem córeczką Tatusia a on jest po prostu zjebem.

-Córeczko jesteśmy z ciebie tak cholernie dumni- powiedziała moja mama i mocno mnie przytuliła- Teraz już jesteś wolna.

-TAK!!- wykrzyczałam wręcz- A już za dwa dni zaczynają się moje wakacje życia.- uśmiecham się jak głupia.

Już za kilka dni będę z moimi trzema przyjaciółkami w LAS VEGAS. Nie mogę się doczekać, zbierałam na ten wyjazd kilka miesięcy gdy pracowałam w jednej kawiarni. Zapierdalałam jak głupia aby przez cholerny tydzień nie odmawiać sobie niczego.

Po tym wyjedzcie już nic nie będzie takie samo

**

Rozdział wieczorem.

kocham- melek

I said yes in Las Vegas   [VEGAS #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz