Pov. Amity
Czułam, że coś jest nie tak, ale Edric nie chciał mi nic powiedzieć. Emira od wczoraj nie dawała znaku życia, rodzice już zawiadomili sabat cesarza, ale wiedziałam jak ich praca. Teraz to oni czekają jak ofiara sama się znajdzie... Martwa.
Pov. Narratora
Aż się mi przypomniał temat z historii o czasach komuny... Nieważne, Amity pomimo tego, że nie mogła się pozbierać, to i tak chciała odnaleźć siostre na własną rękę. Dlatego musiała trochę przycisnąć... Gdy tylko rodzice poszli wraz z członkami sabatu, to Amity bez zastanowienia wbiła bratu do pokoju i zrobiła to z takim hukiem, że spadł z łóżka -"Puka się nim się wejdzie"- Widać, że mu się nie spodobało, ale Amity miła to gdzieś -"Edric! Nie teraz! Powiedz mi gdzie się jest Emira?!"- Zapytała cała podenerwowana, biorąc go za szmaty. Edric, to Edric, a wszyscy wiemy, że inteligencją nie grzeszy -"Ok, miałem ci nie mówić, ale... Emira poszła rozmówić się z Luz"- Na tę odpowiedź Amity zbladła -"C-co... Przecież, ona jej coś może zrobić i... CZEMU TAK STOIMY CHODŹMY SZYBKO!!!"- Wzięła brata za ramie i jak z procy wybiegli z domu, szkoda tylko, że nie wiedzieli gdzie.
Pov. Edrica
Co ja mogę powiedzieć, byłem w sytuacji bez wyjścia. Obiecał Emirze, że nic nie powiem, ale jeżeli Luz naprawdę stoi za tym wszystkim, to serio Emira wpakowała się w tarapaty -"Dobra, gdzie Emira miała się najpierw udać"- Spytała lekko podenerwowana Amity -"Najpierw musiała udać się do szkoły, by dowiedzieć się gdzie mieszka Luz"- Więc pierwszym naszym przystankiem było Hexaid... Pierwszy raz widziałem tą szkołę tak opustoszałą, ale mniejsza z tym. Udaliśmy się do gabinetu dyrektora, Amity otwarła drzwi z takim hukiem, że dyro spadł z krzesła -"Ała! To bolało! Czy Blightowie się na mnie uwzięli, czy co?!"- Czyli Emira tu była -"Przepraszam za najście, ale szukamy siostry"- Amity odrazu przeszła do pytań -"Jeżeli to sprawi, że przestaniecie mnie nachodzić, to mogę wam tak samo podać adres pani Noceda"- Powiedział lekko poirytowany dyrektor... Dostaliśmy adres i udaliśmy się na miejsce. Gdy zaczęliśmy się kierować w stronę drzwi, to Amity zatrzymała się w połowie -"Amity?"- Widać było pot płynący po jej twarzy -"Jak chcesz to możesz zostać na zewnątrz"- Zaproponowałem jej, ale nie chciała skorzystać -"Nie! Idę z tobą, tylko... Daj mi chwile"- Położyłem rękę jej ramieniu -"Słuchaj jeżeli Luz serio jest zdolna do takich okrutnych rzeczy to..."- Przerwała mi w połowie -"...Ona jest zdolna do takich rzeczy, więc nie puszczę cię tam samego"- Po tych słowach udaliśmy się w stronę drzwi i zapukaliśmy...
Pov. Narratora
I niech sam tytan ma ich w swojej obronie. Ciekawi mnie czy zdali sobie sprawę, że byli obserwowani podczas tej swojej rozmowy przez postać za okna, ale ta wiedza chyba przyda się wam, a nie im...
______________________________________Kolejny krótki rozdział i kolejna długa przerwa za którą oczywiście przepraszam. Ale tak żeby was rozweselić, to małe ogłoszenie parafialne:
Skoro jesteście fanami takich mrocznych historii, to co byś cię powiedzieli na kolejną, ale tym razem z She-ry? (Oczywiście zrobię też z Amphibi)
![](https://img.wattpad.com/cover/324226131-288-k666359.jpg)
CZYTASZ
The Owl House "gra w kotka i myszkę"
FanficUWAGA!!! W książce będą pojawiać się sceny przemocy, rozlewy krwi i sceny 18+. Jeśli nie lubisz czytać książek o takiej treści, to tej lepiej nie czytaj. A tych, którzy lubią, zapraszam.