Rafe podjechał pod dom Johna B. Oczywiście nie obyło się bez ryku silnika auta. Na dźwięk silnika, każdy wyszedł z domu aby zobaczyć co się dzieje. Kiedy Rafe wyszedł z auta, na jego twarzy panowała złość i irytacja. Oparł się o auto i powiedział.
- Chodź kochanie, nie będziesz tu przecież przy tej ruderze stać.
- No dokładnie idź, bo przecież zaraz zemdlejesz na dłuższy widok normalnego domu.- prychnął JJ
Podeszłam do auta.
- Chciałem przypomnieć, że wśród was też jest snobka, która niezłą przeszłość ma.- uśmiechnął się Rafe i wsiadł do auta, i odjechał.
- Jak ja tych jebanych snobów nienawidzę!- kopnął ze złości w jakiś kubeł JJ.
- Maybank uspokój się.- wtrącił Pope.
- Jak mam się uspokoić?! Cameron ma wszystko. Piekny dom, rodzinę, pieniądze i dziewczynę a co ja mam? Ojca, który mnie biję!- niebieskooki zaczął rozwalać wszystko wokół.
- Masz przyjaciół, których on nie ma!- wykrzyczała Kie.
- Mam dość.- odszedł blondyn.
~~~
W aucie panowała cisza. Jedyny głos jaki było słychać to Britney Spears, która leciała w radiu. Nie miałam odwagi cokolwiek mu powiedzieć. Miałam dość jego i wszystkich. Może i jestem przewrażliwiona ale i tak. Ze stresu obgryzałam usta. Zawsze tak robię gdy nie czuję się swojo.
- Czym się stresujesz?- spytał Cameron.
- Niczym.- odpowiedziałam sucho.
- Co robiłaś u płotek?- jego twarz zdecydowanie złagodniała.
- Kazali mi się tłumaczyć z twojego zachowania.
- Niedorzeczni są. Dręczyli Cię?- spojrzał się na mnie.
- Nie w życiu!- wykrzyczałam ze stresu.
- Nie krzycz.
- Przepraszam. Proszę pojedźmy do twojego domu, muszę z twoją siostrą pogadać.- drżał mi cały głos.
- Dobrze.
~~~
Szłam stronę rezydencji Cameronów. Była piękna pogoda, więc idealna chwila aby wyciągnąć Sarah na mokradła. Zapukałam do jej pokoju, licząc, że mi otworzy. Nie otworzyła więc weszłam sama. Ujrzałam coś co raczej nie chciałam zobaczyć. Zobaczyłam całującą się Sarah z Johnem B. Wielki zbieg okoliczności.
- Sarah?! Co ta płotka tu robi?- podeszłam do niej bliżej i ją odepchnęłam.- A ty się do niej nie zbliżaj.- spojrzałam na bruneta.
- Mia? Co ty tu robisz?- spytała się blondyna.
- To ja sobie już pójdę, pa kochanie. - wyszedł John.
- Sar? Co to ma być?
- Nie odpowiedziałaś mi na pytanie.
- Chciałam Cię zabrać na mokradła. A ty tu takie cyrki odwalasz.- powoli się denerwowałam.
- Mia Carrera, ja i on jesteśmy razem. Miałam Ci powiedzieć ale wiedziałam jak zareagujesz.- po smutniała.
- Wiesz jak dla mnie liczy się twoje szczęście, ja po prostu boję się, że Cię skrzywdzi.- pogłaskałam ją po ramieniu.
- To idziemy na te mokradła?- spytała się.
- Jasne.
~~~
Przygotowałyśmy łódkę aby wypłynąć na mokradła. Dziewczyna wzięła krem do opalania się bo miałyśmy się opalać. Kiedy dotarłyśmy na środek mokradeł zaczęłyśmy się opalać, pić, gadać i się śmiać.
CZYTASZ
Płotka zawsze płotką (WSTRZYMANE)
Science FictionMłoda Mia Carrera, siostra Kiary zawsze zadawała się ze snobami. Problemy rodzinne i kłopoty doprowadziły ją do dna. Z jakiś niespotykanych przypadków natrafia na grupę znajomych, którzy odmienią jej życie. Książka zawiera: -narkotyki -przekleństwa ...