Kajusz

150 6 1
                                    

Obserwowowałem przez okno jak Diana bawi się z Cullenami. Mój partner jest szczęśliwy be ze mnie. Poczułem ból w klatce piersiowej. Nienawiść do Cullenów wzrosła jak nigdy jeszcze wcześniej. Te zwierzęce pijawki zapłacą za zabranie mojego partnera. Za każdą chwilę bez niej. Kiedy się dowiedziałem że Diana przebywa pod opieką Cullenów wpadłem w prawdziwy szał. Dostałem takiej furii że mogłaby zniszczyć pół świata. Nie cały świat na kawałki. Patrzyłem zaniepokojony głęboko jak Diana rezygnuje z dobrej zabawy i mówi że musi ochłonąć. Moja ukochana skierowała się do drzwi gabinetu Carlisa i cicho je otworzyła po czym wyszła z pomieszczenia. Blondynka poszła do salonu i usiadła na kanapie. Podziwiałem jej piękno z tej idległości. Niczego nie oragnąłem bardziej niż dotknąć jej blond lśniących włosów który spływały kaskadami po jej plecach. Oparła się plecami o kanapę i zamknęła oczy. Westchnienie wydarło się z jej ust. Chciałem być tam obok niej. Przytulić ją i pocałować. Wziąć w ramiona i powiedzieć jak bardzo kocham. Zamknąć w swoich ramionach i ochronić przed całym światem. Diana chyba wyczuła czego pragnę ponieważ chwyciła swoje długie włosy i związała je co mnie rozzłościło. Nic bardziej nie wprawiło mnie w furię niż widok jej pięknych włosów związanych bezyżyteczną gumką do włosów! Takie piękno zasługuje na więcej. Doskonale wiedziałem że Diana zrobiła mi na złość i to mnie jeszcze bardziej drażniło. Moja ukochana doskonale wiedziała jak doprowadzić mnie do szału!
- Diano rozpuść włosy!- rozlazałem jej.
- Nie! Odpieprz się! Nie będziesz mi rozkazywał! - syknęła do mnie a ja się tylko wkurwiłem.
- Nie testuj mojej cierpliwości Diano!- odparowałem zły.- wrócisz ze mną do Włoch czy ci się to podoba czy nie!
- Nie! Zostaw mnie psycholu! Nigdzie z tobą nie pojadę!
- Zapewniam cię że nie chcesz testować mojej cierpliwości Diano! - ryknąłem.
- Nie zamierzam nic z tobą robić chory psycholu!
- Wrócisz ze mną jak nie po dobroci to siłą! Kiedy już wrócimy do Volterry to zamknę cię w wieży i skuję łańcuchem!
- Nie zrobisz tego!- brzmiała na przerażoną.
- Przetestuj mnie.- powiedziałem bedąc na granicy wyczerpania.- moja cierpliwość właśnie się skończyła.
- Nienawidze cię!- krzyknęła a moje oczy zrobiły się czarne. Wystarczy poczekać na odpowiedni moment obiecałem sobie. I wtedy będziesz moja.

Jego anioł/ Kajusz VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz