Środa: Celegorm

25 3 1
                                    

Myśliwy i pani w bieli [One-shoot]



Gdzie była? Co się z nią stało? Czy żyła?- te pytania zadawał sobie Celegorm od wielu lat. Tylko raz w życiu się naprawdę zakochał. Był wiele razy w kimś zauroczony, ale tylko raz dowiedział się czym jest prawdziwa miłość. Widział w myślach łuczniczkę w bieli o długich czarnych włosach. Słyszał jej śmiech. Niedawno dowiedział się co działo się z Aredhel przez ostatnie pięćdziesiąt lat. Została uwiedziona przez mrocznego elfa. Poślubiła go. Zamieszkała z nim. Na szczęście uwolniła się od zaklęcia i teraz wędrowała do Gondolinu. Niestety mroczny elf podążał za nią. Nie wiadomo było co się stanie. Celegorm niezwykle żałował, że nie był w swoim domu, kiedy próbowała go odwiedzić. Mógł był to wszystko zatrzymać. Przypominał sobie chwile z nią jeszcze z Valinoru.

    Polował razem ze swoim psem w pięknych lasach wokół Tuny. Było to jego ulubione zajęcie. Wtedy naprawdę czuł się sobą. Pewnego dnia spotkał Aredhel w lesie. Rzadko z nią rozmawiał, mimo, że była jego kuzynką. Ich ojcowie za sobą nie przepadali. 

- Witaj kuzynko! Dawno nie rozmawialiśmy. Wyglądasz naprawdę...pięknie- powiedział.

- Nie mówisz chyba poważnie?! Jestem przecież cała w błocie! Wspinałam się na to drzewo i spadłam. Teraz boli mnie noga. Możesz mnie zabrać do domu?- zapytała. Pomógł jej. usiadła na plecy jego psa i razem wędrowali do Tuny. Dużo rozmawiali i zrozumieli, że mają ze sobą wiele wspólnego. Celegorm nie mógł pościć z niej wzroku. Zrozumiał, że ją kocha. Przed tym jak weszła do domu, pochylił się i ją pocałował.

    Teraz patrzył za okno i wypatrywał swoich posłańców. Mieli mu przekazać wiadomości o ukochanej. W końcu nadjechali.

- Panie Celegormie...ona...nie żyja- powiedział jeden z nich. Nogi Celegorma zrobiły się nagle niezwykle słabe. Opadł powoli na ziemię. Nie wiedział co ma zrobić. Nie wiedział jak powinien się czuć. Przez większość życia był okrutny. Zasługiwał na wieczny żal i wieczną rozpacz. Mimo wszystko nie mógł opisać jak się czuł. Był zszokowany. Jak mógł wtedy wyjechać do swojego brata? Powinien ją chronić. Teraz wszystko było stracone...

Feanorian week 2023Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz