rozdział 2 ,,stołówka''

31 1 7
                                    

Pomyśleliśmy że dobrym pomysłem będzie zrobienie sobie zbroji z książek dla nas tak na wszelki wypadek.Gdy zbroje były już gotowe, wyruszyliśmy. cała szkoła była pusta, w niektórych miejscach było trochę krwi ale było pusto. Z łatwością dotarliśmy na stołówkę w kuchni stołówkowej zobaczyliśmy dwie schowane dziewczyny... przedstawiły się jako emma i nataly nie wiedziały co się dzieje wyjaśniliśmy im co się dzieje, przeraziły się, powiedziały nam że spokojnie szkoła sobie żyła aż nagle wybuchła panika i każdy biegł jak najszybciej jak najdalej od szkoły. a one nie o co chodzi więc schowały się tutaj. zaczęliśmy szukać jak największej ilości jedzenia mieliśmy kilka koszy i dwanaście rąk do użycia wzięliśmy dużo wody oraz soków i jedzenie na najbliższy tydzień.

-może weźmiemy makaron jest w miarę pożywny- rzekła nataly.

-To nawet dobry pomysł nataly- odezwał się johnny.

-Chodźmy już- powiedziałam.

-Nie przeciągajmy tyle bycia tutaj może coś się stało a tu niema komputera bo tylko tu siedzimy i rozmawiamy- rzekła hannie.

Poszliśmy gdy wyszliśmy ze stołówki i już mieliśmy iść na schody zaczęła się kolejna rozmowa.

-Pójdę po apteczkę do pokoju wuefistów myslę że będzie przydatna-rzekła nataly.

-Pójdę z tobą najwyżej umrzemy razem-powiedziała emma.

-dobrze uwazajcie na siebie będziemy stać na czatach na wrazie co-rzeklam.

Nataly i emma pooszły po apteczkę a my staliśmy na czatach misja się powiodła. zadowoleni weszliśmy na schody jednak nagle pojawiły się dwie zombie-polonistki, moja była wychowawczyni i wychowawczyni hannie odrazu rzuciły się na nas hannie zaczęła uciekać a ja odrazu poszłam do walki po chwili walczyłysmy już we dwie a zaraz przyłączyła się reszta pamiętam tylko że dostałam mocnego headshota po którym prawie odrazu zemdlałam.


opuszczona szkołaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz