Hop i ja siedzieliśmy przy stole w barze dla motocyklistów, który był tak o wiele lepszy niż ten, w którym poznałam Faceta z Monster Truck'a, że to nie było zabawne. To znaczy, to wciąż było szorstkie, ale szorstkie w fajny, zajebisty sposób, a nie w przerażający sposób jak zapowiedź bycia naruszoną.
Dwa dni wcześniej Hop obudził mnie wcześnie w swoim mieszkaniu w Vail pocałunkiem, który doprowadził do przytulania i obmacywania, ale dalej się nie posunęliśmy. Mimo to czułam się miło i było to lepsze niż seks przez telefon, nawet jeśli nie doprowadziło do finału. To dlatego, że dotyczyło to Hop'a, jego rąk, ust, jego szorstkiego, sennego głosu w moim uchu i jego ciała, na którym mogłam położyć ręce i usta. To było fantastyczne.
Wstaliśmy z łóżka, zanim dzieci się obudziły. Byłam w kuchni i robiłam naleśniki, kiedy słodko i sennie schodzili na dół.
Nawiasem mówiąc, Hop dostał ode mnie złote gwiazdki, ponieważ miał maślankę na naleśniki. Te gwiazdki zaczęły świecić, gdy powiedział mi, że nie warto robić naleśników bez maślanki, a ponieważ była to szczera prawda, uznałam to za szczęśliwy znak, że Hopper Kincaid i ja możemy być po prostu bratnimi duszami.
Kiedy czekali na naleśniki, Hop dał dzieciom niejasne wyjaśnienie, dlaczego tam byłam, mówiąc, że moi rodzice musieli jechać wcześniej do domu, a on pomagał, dając mi kolejny dzień w Vail. Dzieci przyjęły to, ale zrobiły to w sposób, w którym wiedziałam, że wyjaśnienia były niepotrzebne. Lubili naleśniki. Lubili przebywać w Vail ze swoim tatą. Polubili mnie. Więc nie miało dla nich znaczenia, dlaczego tam byłam. Po prostu cieszyli się, że mogą płynąć z prądem.
Zrobiliśmy naleśniki, poszliśmy do wioski, zjedliśmy lunch, a potem udaliśmy się do domu. Jadąc na haju, który był Hop'em i jego dziećmi, nie wspominając już o tym, jak Hop przybył mi na ratunek w Dodge'u RAM poprzedniego wieczoru, zapytałam, czy chcą zostać, kiedy mnie wysadzą u mnie, a ja im to zrobię kolację.
Na tę ofertę dostałam dwie entuzjastyczne odpowiedzi z tyłu kabiny i wymianę spojrzeń z seksownym, ciepłym uśmiechem z fotela kierowcy. Uznałam to za głośne poparcie dla mojego pomysłu. Nie próbowałam też powstrzymać się przed przetworzeniem tego, jak miłe to było.
Nie miałam jedzenia, więc wstąpiliśmy do sklepu spożywczego, zanim pojechaliśmy do mojego domu. Hop ciągnął moją walizkę na górę, podczas gdy dzieci na przemian zwiedzały dom i paplały, a ja zrobiłam smażony stek z kurczaka, puree ziemniaczane, gęsty biały sos z mnóstwem papryki i zielonej fasoli. Ponieważ nie miałam czasu, zdradziłam kluczowe ciasto limonkowe i zrobiłam ciasto, którego nauczyła mnie moja Babunia „Kiedy jesteś w potrzebie, cukiereczku". To znaczy, mrożony koncentrat soku z limonki zmieszałam z gotową bitą śmietaną, wrzuciłam do przygotowanych wcześniej kruszonych krakersów graham i schłodziłam. Nie było pierwsza klasa w stosunku do prawdziwego ciasta, ale, jak powiedziała Babunia, robiła to w potrzebie i było dobre, skoro Hop, Molly i Cody zjedli je łapczywie.
Kolacja była kolejnym objawieniem wszystkiego, co związane z Hop'em.
Po zabraniu mojej walizki na górę, podobnie jak jego dzieci, zwiedził mój dom.
Ale w sposobie, w jaki to zrobił, było coś słodkiego i dziwnie głębokiego. Tak bardzo, że moje oczy wędrowały do niego i czułam, że ciepło wokół mojego serca rośnie.
To dlatego, że zauważyłam go trzymającego oprawione w ramkę zdjęcie mnie i Lis. Stałyśmy z profilu, z przyciśniętymi czołami, patrząc sobie w oczy, uśmiechając się szeroko, wyraźnie będąc blisko i kochając się. Kiedy Hop na to patrzył, jego usta były wygięte w seksownym uśmiechu, jego oczy były łagodne, a wyraz jego twarzy przypominał fizyczny dotyk. To samo ze zdjęciem Ty-Ty i mnie, na którym obie byłyśmy w małych czarnych, obie siedzące przy barze, obie trzymające kieliszki martini i śmiejące się tak mocno, że nasze głowy były odrzucone do tyłu. To samo, kiedy przesunął jednym długim palcem po sztucznym futrze wypchanej czarnej pantery, którą miałam na kanapie. Należała do mojej ciotki. Umarła młodo, ale zanim umarła, dała Lis i mnie dużo miłości. Kiedy umarła, ta pantera była jedyną rzeczą, której chciałam. Dostałam to i trzymałam na kanapie, żebym mogła go oglądać każdego dnia.
![](https://img.wattpad.com/cover/337761563-288-k711690.jpg)
CZYTASZ
Masz w sobie ogień
RomanceFire Inside - część 2 serii Chaos. Tłumaczenie własne. Lanie Heron nie szuka miłości - nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że jej ostatni poważny związek prawie ją zabił. Więc Lanie oświadcza Hopowi Kincaid'owi, że wszystko, czego chce, to jedna szalona...