×pierwszy dzien×

68 7 7
                                    

No hej hej jak tam zyćko ogółem  dziękuję za komentarze które niekiedy nawet mnie motywują do pisania :D
To chyba tyle
Miłego czytania :D





  ×Hawks/Keigo Takami×

Siedziałem w moim pokoju. A raczej w pokoju moim i Dabiego. Położyłem się na łóżku i próbowałem zasnąć patrząc na sufit. Nie chce mi się nawet zdjąć ubrań, pomyśleć że mam tu mieszkać przez około 2 tygodnie ale co poradzić.
Patrzyłem w sufit jeszcze chwilę, po chwili dołączył do mnie niebieskooki.
-będziemy spać razem? Tak jak kiedyś?~ -powiedział niebieskooki

-Zamknij pizde śpisz na podłodze- odpowiedziałem szybko.

-tia no chyba nie. To mój pokój i to ty jesteś tutaj gościem.-

-jak tak ci zależy to ja będę spać na podłodze-

-jesteś tutaj gościem czyli nie możesz spać na podłodze. Śpisz ze mną w łóżku-

-nie? Nie wiem co twoja napalona dupa może wymyślić- odpowiedziałem schodząc na podłogę.

-eh jak wolisz- powiedział kładąc się na łóżko.

-dobranoc.- Powiedziałem od niechcenia.

-branoc-

×Time skip(pierwszy i najprawdopodobniej ostatni w tej książce :D)×

Obudziłem się, była godzina 6.52

Chciałem wstać żeby rozciągnąć trochę skrzydła, zauważyłem jednak że nie leżę już na zimnej twardej podłodze, lecz na wygodnym miękkim łóżku.

-cholera przeniósł mnie?!-pomyślałem po czym się rozejrzałem. Tak jak myślałem niebieskooki leżał obok mnie, spał jeszcze. Wyglądał tak niewinnie, tak słodko. Znaczy-eh nie słodko, wygląda koszmarnie, tak koszmarnie że aż słodko. Cholera nieważne.

Rozciągnąłem trochę skrzydła poszedłem do kuchni po czym zobaczyłem Shigarakiego, pijącego monstera.

-Oh poranny ptaszek z ciebie- odezwał się pierwszy.

-Tia. A uhh.. gdzie twoja..ręka?- Odpowiedziałem oglądając to od góry do dołu. Nie miał żadnych ze swoich ,,dodatkowych,, rąk.

-Taa.. mam ja przy sobie, ale wiesz trudno jest pić przez taka rękę.- rzucił od niechcenia.

-mogę zrobić nam śniadanie okej??- odezwałem się szybko, jakbym miał powiedzieć szczerze. Zapomniałem że to mój wróg, zmylił mnie tym swoim wyglądem, lub.. charakterem?..
-tia jasne możesz zrobić jajecznice.-

Poszedłem wyciągnąć potrzebne składniki. Jedyne co było w szafkach to puszki po wybitych już energetykach.

-może pójdę na zakupy? Kupił bym też coś na obiad?-

-Rob co chcesz. W końcu od wczoraj też tu mieszkasz, to też twój dom.

-uhh?.. okej? To idę.-skierowałem się w stronę drzwi ubrałem się i wyszedłem.
Pomyślałem że zamiast używać skrzydeł przejdę się trochę.

Poszedłem do sklepu kupiłem pare rzeczy na najbliższy tydzień, zapłaciłem i wróciłem z powrotem. Kupiłem sobie też energetyka, więc otworzyłem go i zacząłem pić.

Minęło około 5 minut a ja już byłem przy domu. Wszedlem do środka i udałem się do kuchni po czym zacząłem wypakowywać zrobione wcześniej zakupy.

-Oh kto wrócił~ -usłyszałem szorstki niewyspany głos zza moich pleców.

-Tia byłem na zakupach.- odpowiedziałem wypakowaujac zakupy z torby.

×Zdrajca× /HotWings\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz