I

3.6K 43 3
                                    

Dzisiaj wyjeżdżam do Krakowa, dostałam wielką szansę zostać członkiem GenZie. Będę współpracować ze swoim bratem Bartkiem - to podnosi mnie mocno na duchu.

Minęło 5 godzin gdy dotarłam na miejsce. Przed wejściem powitał mnie mój brat, pomógł wnieść mi rzeczy do przedpokoju i wyruszyliśmy do biura Ekipy, podpisać umowę z Karolem.
Po wejściu do biura poczułam niepokój - czy aby napewno ja tu pasuje? Taka myśl przeszła mi przez głowę, miałam wsparcie w swoim bracie
- Dasz radę! - powiedział mocno mnie ściskając
Dostałam umowę do przeczytania, nie zastanawiałam się długo i złożyłam podpis na dole strony
- Oficjalnie jesteś w GenZie! - powiedział Karol z uśmiechem podając mi dłoń
Nigdy nie myślałam, że to się kiedykolqiek stanie, do tej pory byłam jedynie rozpoznawalna jako siostra Świeżego - dziś zaczynam swoją przygodę ze światem influencerskim.

Wróciliśmy do domu GenZie, na wejściu czekała reszta członków witając mnie ciepło
- Witaj w rodzinie! - krzyknęli wszyscy jednocześnie
Moje kolana zmiękły, czułam, że będzie mi tu dobrze.
Siedzieliśmy i długo rozmawialiśmy, następnego dnia miałam przejść chrzest jak mój brat - stres był duży, nie byłam świadoma zadań, które mnie czekają. Obejrzeliśmy wspólnie film, po którym każdy poszedł do siebie. Zaczęłam się rozpakowywać aż zmęczona zasnęłam.

Następny dzień

O godzinie 10:30 zostałam obudzona przez resztę aby zacząć swój chrzest - na pierwszy ogień kąpiel w wannie pełnej lodu. Zestresowałam się strasznie tą całą sytuacją ale nie chciałam być miękka - wskoczyłam do wanny głęboko oddychając. Wytrzymałam połowę ustalonego czasu po czym wyszłam. Wróciłam do pokoju ogarnąć się i wykonać resztę zadań. Do wieczora wykonałam każde zadanie, oficjalnie dołączyłam do GenZie
- Od dziś oficjalnie jesteś członkiem GenZie! - krzyknął Patryk z uśmiechem na twarzy - Mam nadzieję, że będzie Ci z nami dobrze - dodał.
Z uśmiechem przytuliłam każdego dziękując, w końcu dostałam szanse nie do odrzucenia, choć na początku się wahałam.

Później wieczór mijał nam na rozmowach i omawianiu nadchodzących odcinków.

Minął miesiąc, pomimo wielu hejtów pod filmami zemną dążyłam do pokazania siebie z jak najlepszej strony, dużo się udzielałam na instagramie i systematycznie uczestniczyłam w filmach. Wzrost obserwujących na moim instagramie był zauważalny gołym okiem.

Dziś są urodziny Wiktorii, z tej okazji zorganizowaliśmy jej imprezę urodzinową
- Ale to nie tak no ku#wa - krzyknęła Hania
Wyszło dużo nieporozumień, każdy miał inną wizję rozstawienia dekoracji.
W tym czasie pojechałam z Bartkiem Kubickim na zakupy spożywcze, mieliśmy kupić przekąski i alkohol. Pojechaliśmy jego autem, po drodze już coś drgało pod maską ale bezpiecznie dojechaliśmy do sklepu. Zrobiliśmy duże zakupy w międzyczasie rozmawiając. Po wyjściu ze sklepu zapakowaliśmy zakupy do auta, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Na głównych ulicach były długie korki, wyjechaliśmy do miasta w godzinach szczytu. Jako, że nie mieliśmy zbyt dużo czasu Bartek postanowił jechać polnymi drogami aby skrócić czas powrotu. W pewnym momencie auto stanęło
- No ku#wa serio teraz?! Akurat dziś? - krzyknął rozgnjewany po czym wyszedł z auta.
Otworzył maskę, gdy spod niej zaczął ulatywać się dym
- Nasza droga się zakończyła, dalej nie pojedziemy, świetnie - powiedział zdenerwowany, wyjął telefon dzwoniąc do Patryka aby ktoś po nich przyjechał
- Patryk za godzinę dopiero może wyjechać a przy tych korkach nie dojedzie za szybko - powiedział wsiadając do auta
- No trudno, poczekamy, w ostateczności wrócimy do domu i zaczniemy szybko pomagać albo impreza się opóźni - odpowiedziałam entuzjastycznie

Minęło pół godziny i zaczęło się ściemniać, usiedliśmy z Bartkiem na tylnych siedzeniach jego auta aby wygodniej było nam rozmawiać
- Wiedziałaś o naszym nowym shipie? - spytał Bartek śmiejąc się
- Serio? Nic nie widziałam, powinnam chyba bardziej śledzić internet - odpowiedziałam śmiejąc się
- A może coś w tym jest? - dodał śmiejąc się
- Nie powiedziałabym - uderzyłam go w ramię śmiejąc się
Nastała niezręczna cisza między nami, z naprzeciwka nadjeżdżał Patryk, przepakowaliśmy zakupy i gdy laweta zabrała auto wróciliśmy do domu.
Kończyliśmy przygotowania, zaczęli schodzić się goście i rozpoczęła się impreza. Wypiłam chyba za dużo alkoholu, w połowie urwał mi się film, obudziłam się rano w pokoju Bartka w samej bieliźnie, on również był w samych bokserkach. Zdezorientowana zbierałam swoje ubrania z krzesła obok i chciałam wyjść gdy usłyszałam jego głos
- Do niczego nie doszło jeśli się o to martwisz - odpowiedział na wpółprzytomny - w twoim pokoju pękła szyba, ktoś musiał rzucić kamieniem więc zostałaś na noc u mnie - dodał z uśmiechem
Pośpiesznie wyszłam z jego pokoju kierując się do swojego, po wejściu zauważyłam obklejone okno folią, wiedziałam, że nie będę mogła tu spać dopóki okno nie zostanie wymienione, chłód który dobiegał z pokoju był nieznośny.

Gdy zeszłam na dół na kanapie zobaczyłam siedzących, zkacowanych Patryka i Wiktorię, reszta jeszcze spała.

CDN.

Do chłopca, którego pokochałam || Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz