VI

1.4K 27 1
                                    

Gdy obudziliśmy się rano na telefonie miałyśm mnóstwo nieodebranych połączeń od Świeżego i Patryka.
Faustyna oddzwaniał do obydwu ale niestety, żaden nie odebrał. Nie mieliśmy żadnej wiadomości - żyliśmy w niewiedzy co się stało do momentu gdy oddzwonił Patryk
- No nareszcie, długo musieliśmy czekać... - odpowiedział z irytacją - Bartka nie ma nigdzie, byliśmy u niego w mieszkaniu, drzwi otwarte a go nie ma - dodał
- Ale wy sobie żartujecie teraz, tak? Nie wiem, dzwoniliście czy pisaliście do niego? - spytała Faustyna
- No to chyba oczywiste, telefon wyłączony - odpowiedział głośno - jedziemy w miejsce gdzie był ostatnio - dodał po czym się rozłączył
- Dziewczyny, jedziemy! - oznajmiła Faustyna zbierając klucze od auta

Po kilku minutach byliśmy już w drodze do miejsca, gdzie ostatnio Bartek był. To feralne pustkowie po środku niczego.
Byłyśmy drugie, na miejscu był już Patryk oraz Świeży z Hanią
- Nie ma go nigdzie! - krzyknęła do nas Hania
- Japier#ole, to gdzie on znów jest! - krzyknęła Faustyna wchodząc w gęste pola próbując wypatrzyć Bartka

Po godzinnych poszukiwaniach nie znaleźliśmy go, pojechaliśmy więc do Karola.
Zapukaliśmy w drzwi z nadzieją, że otworzy, był wczesny poranek
- O hej, coś się stało, że jesteście tak wcześnie? - spytał rozbudzając się
- Tak, stało, Bartek zniknął - powiedział Świeży - musisz podać nam numer do jego rodziców, chcemy się upewnić czy tam go nie ma - dodał spoglądając na Karola
- Jasne, wejdźcie - wpuścił nas do środka i przyniósł papiery w których były telefony kontaktowe do rodziców każdego z nas
- Proszę, zpiszcie sobie - powiedział
Świeży odrazu spisał numer i zadzwonił, odebrała mama Bartka
- Dzień dobry, z tej strony Bartek Laskowski - kolega Bartka z GenZie, czy może Bartek jest w domu? - spytał
- Dzień dobry, nie ma go a coś się stało? - spytała zaniepokojona
Świeży opowiedział cała sytuację. Mama Bartka obiecała odezwać się do nas gdyby tylko syn się do niej odezwał
- Słuchajcie, nie wstawiajcie nigdzie nic, że Bartek zaginął, fani mogą snuć dziwne teorie - powiedział Karol
Każdy przytaknął, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do wynajmowanego domu GenZie.
Bezradnie siedzieliśmy na kanapie myśląc co dalej. Każdy próbował dodzwonić się do Bartka na przemian sprawdzającą jego lokalizację na Snapchacie - niestety, stała w miejscu. Ostatnia lokalizacja była w jego mieszkaniu
- Co teraz? - spytałam przerażona całą sytuacją
- Nie wiemy Milena, trzeba chyba czekać - odpowiedział Patryk trzymając się za głowę

Następne kilka godzin spędziliśmy na próbowaniu dobicia się do Bartka gdy zadzwonił telefon Świeżego
- Dzień dobry, tu mama Bartka, właśnie do nas przyjechał - powiedziała
- Dzień dobry, uff kamień z głowy, możemy przyjechać jutro? Chcielibyśmy z nim porozmawiać - spytał Świeży
- Tak, będziemy czekać - odpowiedziała po czym się rozłączyła
- Tak się cieszę, że nic mu nie jest - powiedziałam i po chwili zalałam się łzami
Skleiliśmy grupowego misiaka i każdy wrócił do siebie. Oczywiście ja do Wiktorii. Poszliśmy wcześnie spać aby dziś wcześniej wyjechać.

CDN

Do chłopca, którego pokochałam || Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz