III

1.9K 32 2
                                    

Usiadłam na dworze z resztą zasmucona, nie chciałam żeby to wyszło w taki sposób
- Naprawdę przepraszam - powiedziała Faustyna przepraszając mnie
- Naprawdę, nic się nie stało, skąd miałaś wiedzieć - odpowiedziałam
W tym momencie usłyszeliśmy krzyki dobiegające z domu. Podeszliśmy bliżej drzwi aby usłyszeć dokładnie co się dzieje
- Ale ona mnie okłamała! Nie rozumiesz tego? To twoja siostra, zawsze będziesz stać za nią murem ale nikt nie myśli w tej sytuacji o mnie i jak ja się czuje! - krzyczał Bartek
- Ale zrozum też ją, zakochała się a nie chciała nic psuć! - odpowiadał mu głośno Świeży
- Dobra wiesz co? zostawcie mnie wszyscy w spokoju - powiedział Bartek schodząc szybko po schodach
- Bartek poczekaj! - krzyknęłam z płaczem łapiąc go za przedramię
- Zostaw mnie! - krzyknął wyszarpując się z objęcia mojej ręki
Gdy wyszedł z domu zalałam się łzami, nie wiedziałam co będzie dalej, co dalej mam z sobą zrobić. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy w salonie
- Spokojnie, wróci, porozmawiacie i będzie dobrze - powiedział Patryk z nadzieją na twarzy, że choć trochę mnie to uspokoi
- Nic nie będzie już dobrze, widzisz jak zareagował - odpowiedziałam mu patrząc na niego zalana łzami
Po krótszej wymianie zdań z każdym wróciłam do swojego pokoju, przyszła do mnie Hania
- Chodź! Zbieramy się! - krzyknęła pokazując mi snapa, którego dostali od Bartka - każdy prócz mnie

Zebrałam się szybko, wsiedliśmy w auto
Świeży, Hania, Patryk oraz ja i wyruszyliśmy śledząc lokalizację Bartka.
Po 30 minutach jazdy dotarliśmy do miejsca, gdzie przebywał Bartek. Siedział w otwartym bagażniku pijąc piwo na środku pustkowia
- Zaczekajcie tu, pójdę sam najpierw - powiedział Świeży podążając w stronę Bartka
Nie było słychać kłótni, mieliśmy dobre przeczucia
- Hania! Patryk! Podejdźcie tu! - krzyknął Świeży
- Poczekaj, zaraz wrócimy - powiedziała Hania ściskając mnie, ruszyła z Patrykiem w stronę chłopaków.
Po upływie 10 minut cała trójka wróciła do mnie
- Milena idź, chce z tobą porozmawiać - powiedział Patryk klepiąc mnie po ramieniu
- Będzie dobrze! - powiedziała podekscytowana Hania
Trzęsąc się ze stresu ruszyłam przed siebie, odwracałam się co chwilę patrząc na nich w oddali, pokazywali mi, że będzie dobrze.
Podeszłam do auta, Bartek spojrzał na mnie a mi w momencie zaszkliły się oczy
- Przepraszam... - powiedziałam po cichu ukrywając twarz w swoich dłoniach
- Nie rozumiem czemu, po co, tak ciężko było powiedzieć wprost? - spytał patrząc na mnie
- Ja.. nie wiem... to był mój jedyny pomysł - odpowiedziałam patrząc na niego
- Chociaż w końcu się dowiedziałem, staram się to zrozumieć choć ciężko, nie chce się z tobą kłócić - powiedział obejmując mnie - Zostaniesz tu zemną? Ktoś musi wrócić autem, ja już nie pojadę - dodał
Wysłałam szybką wiadomość do Hani aby pojechali, że wrócę z Bartkiem
- Trzymamy kciuki! - napisała Hania i wsiedli do auta

Przez chwilę była między nami niezręczna cisza do momentu gdy Bartek przyciągnął mnie do siebie i pocałował
- Nie chce żebyś była dla mnie tylko przyjaciółką, chciałbym kiedyś abyś była czymś więcej - odparł patrząc na mnie z uśmiechem
- Ja.. ja... ja też bym chciała żebyś był dla mnie kimś więcej - odpowiedziałam trzymając jego dłonie

Znów przyciągnął mnie w głęboki pocałunek, pełen namiętności i bliskości, moje ciało przeszywały dreszcze a serce zaczęło szybciej bić, nie liczyło się to co było i będzie, liczył się ten moment i on.
Resztę czasu spędziliśmy na rozmowie, gdy zaczęło wiać chłodem wsiedliśmy do auta i kierowaliśmy się w stronę domu

CDN

Do chłopca, którego pokochałam || Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz