Part 7

52 4 24
                                    

Pov:Luz
Bardzo lubię poznawać nowe osoby i nigdy się do nikogo źle nie nastawiam, ale coś mi w tej nowej złotej strażniczce poprostu nie pasowało. Najpierw porwała Huntera a potem se normalnie gadali dziwne.

Pov:Abby
Postanowiłam spróbować porozmawiać z collectorem na temat Sary jeszcze raz bo wczoraj mnie nie stalkowal i nie był w moim pokoju.

Zakradłam się po cichu do sali tronowej z nadzieją, że Belos pije meliske i go w niej nie ma(nie w melisce tylko w pokoju). Tak przy okazji to mam wrażenie, że mimo jej cudownej właściwości mu nie pomaga... ale dobra skupmy się na tym czemu tu przyszłam.

Drzwi otworzyły się a ja zauważyłam collectora na ścianie chyba trenował balet czy coś nie pytam i naszczęście Belosa nie było.
-Collectorze? Możemy pogadać?
-dududu(śpiew collectora i piruety) a tak tak cześć Abbiś! Wczoraj nie mogłem cię odwiedzić, ale kiedy mnie uwolnisz będziemy mogli się pobawić!
-Oczywiście! Odwiedziłam Sarę okazało się że naprawdę jesteśmy spokrewnione i chciałabym cię o coś zapytać...
-pytania są nudneee ale jak musisz to co tam moja najlepsza przyjaciółko?
-Czy naprawdę po śmierci zamienię się w cień jakim jesteś Ty i ona? Kiedy ty się zamieniłeś co wtedy czułeś?
-Hmmm nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania czy ja ci wyglądam na księgę? A na Twoje drugie pytanie odpowiem piosenką...
-Nie nie trzeba naprawdę
-Nooo dobraaaa a więc bawiłem się z innymi dziećmi z gwiazd, gdy nagle postanowili zrobić pranka tytanowi. Znasz mnie i wiesz, że nie byłbym sobą gdybym odmówił, więc poszedłem z nimi. Kiedy Tytan zauważył co chcemy zrobić inni uciekli a ja nie zdążyłem. Tytan zamknął mnie w tym kamieniu, tak chciał mnie ukarać.
-Przykro mi...- odpowiedziałam i usiadłam przy ścianie na której właśnie był. Uwolnię cię obiecuję-dodałam
On uśmiechnął się i powiedział przeciągając wyrazy
-Wiesz, że Belos robi portal do świata ludzi? I mogę ci go pokazać jeśli chcesz
-Wsumie czemu nie
Collector zaczął mi coś tłumaczyć na temat portalu i jeszcze jak go uwolnić. Znalazłam jego kamień i już miałam go uwolnić, kiedy nagle się skapnęłam, że Belos wszedł z meliską. Spojrzał w moją stronę i zachłysnął się ziółkami w skrócie był wkur-wio-ny że prawie uwolniłam collectora, robiłam coś przy portalu i byłam w jego pokoju bez jego zgody pewnie myślał, że wykradam mu części z portalu albo coś tam. Zaczęłam spierdalać czując że zaraz dołączę do siostry. Gonił mnie i zamienił się w slime na czterech łapach(XD). Darłam się tak głośno, że Darius wyjrzał na korytarz i odsunął się odrazu na bok jeszcze coś krzyczał do cesarza próbując przemówić mu do rozsądku, ale on tylko go ominął. Wiedziałam że nie mogę wyciągnąć palismanu więc pobiegłam do lasu.

Krzyknęłam że nic nie zrobiłam ale on nadal mi nie wierzył zatrzymałam się zdając sobie sprawe że przecież nic mi nie zrobi, on też sie zatrzymał. Przeznaczenie lub nie akurat sowia dama, Luz i Hunter byli na spacerze widząc nas schowali się za drzewem ale ja ich zauważyłam.
-Co ty znowu odpierdalasz dziewczyno! Tak bardzo przypominasz mi mojego brata...i Huntera, ah Huntera..zdradziłaś mnie jak on więc skonczysz jak on!-podszedł bliżej- zamienię w kamień twoją rodzine a potem ciebie. Blondyn spojrzał na Luz a ona na niego, a ja odpowiedziałam Belosowi
- To już się nie powtórzy chciałam tylko-nie dokończyłam bo poczułam jak wbija mi w ramię mackę. Widząc panikę na mojej twarzy sowia dama podbiegła do nas zamieniła się w Edę Harpie i odrzuciła Belosa w stronę zamku. Luz i Hunter wyszli zza drzewa i pobiegli w naszą stronę. Usiadłam na ziemi zaciskając oczy.
-Dziękuję- mruknęłam do kobiety wstając szybko trzymając się za ramię
-Nie mogę tam wrócić, ale nie mam gdzie się podziać...
Hunter chwycił mnie za ręke poczułam motylki w brzuszku. Przytuliłam go a on też sie zarumienił i odchrząknął.
-Może przekonamy Edę żebyś zamieszkała w sowim domu?-zapytał
Pokiwałam głową i spojrzałam na sowia damę.
-No cóż przygarnęłam już trójkę dzieci do czterech razy sztuka, zgadzam się.
Jeszcze raz podziękowałam

Udaliśmy się do sowiego domu to było niekomfortowe nie zamieniłam z Luz ani jednego słowa. Szliśmy w milczeniu odrazu jak dotarliśmy Eda przemyła mi ranę. Przypomniałam sobie tamten dzień kiedy Azalia zmarła i zdałam sobie sprawę, że moja siostra podbiegła w stronę walki a sowia dama nic nie zrobiła.
-Wybacz mi Edo, że obwiniałam cię za śmierć siostry...
-Rozumiem, że było ci ciężko wybaczam.

Potem spotkałam Lilith, nie wiedziałam że dołączyła do rebelii poprosiłam o autograf ofc i wszyscy graliśmy w uno. Porozmawiałam z Luz i już myślałam, że będzie dobrze i wszystko się jakoś ułoży, ale myliłam się to był dopiero początek...

Miesiąc później

Dzień jedności się zbliża, podobno Eda i Raine mają jakiś plan. Wolałam się w to nie wtrącać i trochę się zintegrować z przyjaciółmi Huntera. Luz zaufała mi trochę bardziej i można powiedzieć, że się z nią, Gusem i Willow zakolegowałam. Nooo może nawet trochę z moją dawną rywalką Amity.

**************

Mamy 24 godziny do dnia jedności... Eda i Raine poszli do swojej siedziby dopracować plan razem z Luz i kingiem za to ja zostałam z resztą.

Darius powiedział, że ja i Hunter mamy chronić Luz jak wróci z narady za to Willow i Gusa błagał o pójście z nami bo napewno będziemy rozpoznani.

*********

Luz uciekała przez Belosowym slimem już miał ją zabić, ale naszczęście zdążyliśmy i Willow związała cesarza. Walczyliśmy z Belosem, gdy nagle przypomniałam sobie o Collectorze postanowiłam go znaleść. Odłączyłam się od grupy zbiegłam ze schodków i spotkałam kikimorę rozmawiającą z Kingiem.
-To bezsensu. Belos i te dzieciaki nie są na tyle silni by powstrzymać zaklęcie tylko Collector jest w stanie...-powiedziała a ja otworzyłam szeroko oczy
-znasz collectora?- wtrąciłam się-Wiesz gdzie może być?-spytałam zdziwiona
-Tak wiele razy słyszałam jak Belos z nim rozmawia wiem też, że zrzucił go z mostu.
-to na co czekamy szybko!-powiedział King

Zbiegliśmy na dół, zauważyłam kamień i go dotknęłam.
-Daj spokój nie rozmawiam z kłamcami-powiedział obrażony collector, ale po chwili zorientował się, że to ja- oo Abby przyszłaś mnie uwolnić tak jak obiecałaś?
-Tak Uwolnię cię
-Chwila chwila wyczuwam tu jeszcze czyjąś obecność... pokaż się!
Spojrzałam na Kinga a ten zdjął "obroże"
-Ja nie mogę dziecko tytana! Twój ojciec nie pozwalał mi się z tobą bawić(...)

dotknełam kamienia małym palcem tak jak pokazywał mi kiedyś i wyciągnęłam collectora. Wyleciał i odrazu pobiegliśmy do Luz I reszty.

Pov:Luz
Dziecko z gwiazd chwyciło kolec belosa którym prawie nas trafił. Cesarz powiedział zlękniony
-Collector? Widzisz jesteś wolny tak jak obiecałem.
-Obiecałeś?! Hmm pamiętam jak KTOŚ zepchnął mnie z mostu, ale nic nie szkodzi może zagramy w berka? Ja gonię-rzucił cesarzem o skałę i ten się rozpadł
-hahah ale wolny- odwrócił się w naszą stronę- wy też wyglądacie na wolnych.
Gdy nagle pojawiła się Abby z Kingiem i go powstrzymała.
-Collectorze pamiętasz? Miałeś pomóc moim przyjaciołom-powiedziała
-Tak, a w co będziemy grać?

Pov:Abby
Emm tego nie przemyślałam- pomyślałam
-Obiecałaś przecież, że pogramy w grę! Kłamałaś...?
-Nie mordo no co ty hmm może pogramy w... sowi dom?-spojrzalam na przyjaciół a oni udawali jakby taka gra istniała.
-Ale potrzebujemy dużo graczy a chyba nikt nie przeżyje przez zaklęcie wysączenia...pomożesz?
Collector przesunął księżyc po czym Willow zauważyła jak portal do świata ludzi się otwiera. Wszyscy zdążyli do niego wskoczyć oprócz mnie i Luz. Postanowiłam zostać z Collectorem tak jak obiecałam King odrzucił Luz do portalu. Teraz zostaliśmy sami: ja, King i Collector...
Zastanawiam czym ja właściwe jestem bo niby jestem spokrewniona z Sarą, ale ja i ona nie byłyśmy dziećmi z gwiazd tak jak Collector to dosyć skomplikowane... a no właśnie Sara chyba wypadałoby ją też uwolnić. Ale co wtedy będzie... przecież to doprowadzi do większego rozpierdolu niż jest teraz...

==================================
1276 słów

Jeszcze tego pożałujesz//historia złotej strażniczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz