Rozdział I

84 6 1
                                    

To jest takie obrzydliwe - pomyślałam zaczynając jeść kanapkę w szkolnej toalecie, zamknięta w kabinie. Zawsze muszę tu jeść, żeby nikt na holu mnie nie zobaczył, bo od razu moje śniadanie wylądowało by w koszu, na podłodze, a nawet na mnie. Ale już do tego przywykłam.
Kiedy kończyłam i miałam wychodzić z kabiny, usłyszałam jak do łazienki razem ze swoją paczką (Ola, Klaudia i Emila) wchodzi największy blond-pustak w szkole. Nazywam tak Natalię, dziewczynę z bogatego domu, z dużymi cyckami i wielkim powodzeniem u chłopaków. Od razu się cofnęłam i siedziałam cichutko słuchając o czym rozmawiają.

- Ochhhh wyglądam cudnie, prawda dziewczyny? - jej wierne przyjaciółki oczywiście przytaknęły, a Natalia sięgnęła po tusz do rzęs.

- Nie poprawiaj tak tych biednych rzęs, tylko lepiej powiedz nam, kogo wczoraj widziałaś - dopytywała zaciekawiona Emila, która była chyba najnormalniejszą z tych wszystkich pustych dziewczyn.

- Widziałam wczoraj tego chłopaka, jak on miał... Damian? Tego chłopaka co tak cały czas znęca się na Dominice.

- Tak, on ma na imię Damian - wtrąciła się Klaudia. Też z bogatego domu i też blondynka. Jej włosy sięgały do pasa, strasznie jej tego zazdrościłam, bo moje włosy sięgają tylko do ramion. Ale oprócz włosów niczego innego jej nie zazdrościłam. Bo czego? Fałszywych przyjaciółek? Chłopaka, który się nią nawet nie interesuje? Moja myśl przerwała Natalia:

- Nie przerywaj mi! - dziewczyna tak głośno krzyknęła, że aż się przestraszyłam, nie wiem jak można przyjaźnić się z kimś takim, o ile można to nazwać przyjaźnią. - A więc kiedy wczoraj wracałam z zakupów i przejeżdżałam obok boiska, zobaczyłam go bez koszulki jak grał, awww był taki seksowny - dziewczyna zamarzyła się, a jej przyjaciółki westchnęły, bo myślały, że Natalia powie co innego, niż zwykle. Dziewczyny spojrzały na Natalie ostrym wzrokiem - Co? Nawet nie wiecie jak on mnie kręci, chce go! I będę go mieć - oznajmiła blondynka.
W sumie nie wiem co jej się w nim takiego podoba. Jest przystojny, to fakt. Ale ma zero szacunku do kobiet czy dziewczyn, ja jestem tego przykładem. Kiedy cała czwórka wyszła z toalety, w końcu mogłam opuścić moją kabinę. Popędziłam szybko na lekcje, tak, by nikt mnie nie zauważył.
*
Weszłam do klasy. Na reszcie lekcja z naszą wychowawczynią. Tylko na tej lekcji mogę czuć się spokojna. Tylko na tej lekcji nic nie robią. Nic. Nigdy. Dlatego uwielbiam geografię i oczywiście godzinę wychowawczą. To była moja ostatnia lekcja.
Kiedy zadzwonił dzwonek, spakowałam się i biegłam na autobus. Kiedy biegłam i zobaczyłam Damiana musiałam zwolnić, bo nie wiadomo co by mi zrobił. Nawet się nie obejrzałam a tu już leżę na podłodze. Wszystkie moje książki wylądowały na podłodze. Nie dość, że się spóźnię, to jeszcze stałam się sensacją tego dnia. Każdy mnie wyzywał i śmiał się. Obok mnie przeszły nawet Natalią ze swoją paczką. Jedna z nich tymi swoimi długimi patykami nadepnęła mi na rękę, nie pamiętam która, nie zwróciłam uwagi. Pozbierałam książki, zapięłam plecak i pobiegłam do wyjścia. Autobusu już nie było. Muszę poczekać na drugi kurs, jeszcze półtorej godziny w tej męczarni.

-
w końcu pierwszy rozdział. mam nadzieję, że wam się spodoba, i zostawicie coś po sobie. negatywne komentarze mile widziane, przyjmę każdą uzasadnioną krytykę.

Nadzieja na lepsze jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz