Obudził mnie znienawidzony budzik. O dziwo byłam wyspana, więc nie miałam najmniejszego problemu ze wstaniem. Od razu zeszłam na dół, sprawdzić, czy tata wrócił już z delegacji. Kiedy skierowałam się do kuchni, widziałam że robi śniadanie.
- Dzień dobry córeczko - przywitał mnie tatuś. Nic nie odpowiadając przytuliłam go mocno, stęskniłam się - Przygotowałem Ci jajecznice - tak. To jedyne co tata umie robić do jedzenia. Ale za to robi ją najlepszą.
- Dziękuję - powiedziałam z radością w oczach i pustką w brzuchu. Usiadłam do stołu i w kilka minut jajecznicy już nie było. Poszłam do łazienki, by przygotować się do szkoły. Cały czas myślałam tylko o jednym. Jak Damian będzie się dziś zachowywał. Czy będzie mnie wyzywał, czy bedzie siedział cicho. A może będzie mnie bronił przed innymi debilami? Chciałabym, ale wątpię. Nie znam go od tej strony, i pewnie nie poznam. Poza tym, mi wszystko jedno, i tak go nienawidzę.
- Pa tato - pocałowałam go w policzek i wyszłam na autobus. Do szkoły dotarłam dosyć późno, bo inny kierunek już porozchodził się po holu. Wolałam nie natknąć się na Damiana lub na Natalie. Poszłam szybkim krokiem do łazienki, by w spokoju zrobić pracę domową i poczekać na dzwonek. Wczoraj nie miałam czasu odrobić lekcji. Wróciłam późno i byłam w mega wielkim szoku.
***
Pierwsza lekcja. Matematyka. Nienawidzę jej. Zawsze bierze wszystkich do tablicy. I zawsze muszą być jakieś komentarze na temat mojego wyglądu lub zachowania. Tak już musi być i tyle.
Z trudem przetrwałam przez wszystkie 8 lekcji. Damiana nie było w szkole. Szkoda. Byłam mega ciekawa jego zachowania wobec mnie.
Wracałam do domu autobusem. Myślałam o Damianie i jego chorej mamie. Martwię się. Sięgnęłam po telefon, włączyłam facebooka i szukałam na profilu Damiana jego numeru telefonu.Dominika: Cześć. Tu Dominika. Wszystko u Ciebie w porządku?
Kiedy to napisałam doszłam do wniosku, że popełniłam wielki błąd. On mnie wyśmieje. Co ja zrobiłam, Dominika Ty debilko. Kiedy wracałam do domu dostałam powiadomienie. Serce biło mi jak oszalałe.
Damian: Co się stało, że piszesz?
Dominika: Martwię się, ale rozumiem, że nie chcesz ze mną pisać. Przecież jestem najbrzydszą i najlepszą dziewczyną na świecie. Zapomnij, że pisałam. Pa.
Damian: W sumie masz rację. Narka.
Próbując Nie przejmować się tym sms-em postanowiłam zabrać się za projekt z biologii. Temat: Regulacja nerwowo-hormonalna. Więc zaczynamy.
-
Wiem, strasznie krótki i nudny rozdział. I chciałam was przeprosić, bo w poprzednim rozdziale niechcący zmieniłam imię głównej bohaterce na Ada xD pomyliłam się. Więc zapraszam do komentowania, i do mojego drugiego opowiadania pt "przepraszam, kocham Cię"
![](https://img.wattpad.com/cover/40696875-288-k246723.jpg)
CZYTASZ
Nadzieja na lepsze jutro
RandomMiała nadzieje na lepsze jutro. Choć wiedziała, że będzie gorzej. Drobne docinki kolegów z klasy i jej brak pewności siebie, doprowadziły do tego, że dziś jest poniżana przez większość uczniów. Kto będzie w stanie odmienić jej życie? ...