17

80 4 1
                                    



Dzisiejszego dnia Hermiona nawet nie obudziła Alexis na śniadanie, postanowiła dać jej pospać. Poszła sama do wielkiej sali. Tam, spotkała Rona i Harrego, którzy w ostatniej chwili zaprosili na bal bliźniaczki Patil.

*✭˚・゚✧*・゚*✭˚・゚✧*・゚*

Alexis otworzyła powoli oczy. Była zdziwiona faktem, że Hermiona jej nie obudziła. Spojrzała na zegarek. Była godzina dwunasta, co oznaczało, że przespała śniadanie. Zwlokła się z łóżka. Na piżamę w postaci czarnych spodni w kratę i koszulki narzuciła bluzę i ubrała buty. Postanowiła udać się do kuchni. Wyszła z dormitorium. W pokoju wspólnym siedziała Hermiona czytająca książkę oraz Harry i Ron, którzy byli pochłonięci rozmową. Przeszła obok nich niezauważona i udała się do kuchni.

Stanęła pod obrazem z owocami i połaskotała gruszkę, która zmieniła się w klamkę. Weszła do kuchni. Kilka skrzatów popatrzyła się na nią krzywo nie odrywając się od roboty. Nagle Alexis zauważyła skrzatkę, którą uwolniła kiedyś z domu Malfoyów.
– Odie! – Powiedziała z uśmiechem podbiegając do stworzenia.
– Moja pani! Jesteś głodna? Zrobię ci co tylko zechcesz! – Alexis uśmiechnęła się i chwilę później dostała jej ulubione naleśniki. Takie, jak skrzatka gotowała zawsze w Malfoy Manor. Zjadła je rozmawiając z Odie. Opowiedziała jej wszystko, co się działo pod jej nieobecność. Gdy skończyła jeść podziękowała i wróciła do wieży gryffindoru.

– No nareszcie! – Powiedziała Hermiona do Alexis wstając z fotelu w pokoju wspólnym.
– Już po czternastej, chodźmy się przyszykować. – Dodała.
– Przecież bal zaczyna się o dwudziestej. – Alexis zmrużyła oczy.
– Ale muszę być gotowa wcześniej, zawodnicy ze swoimi partnerami otwierają bal. – Przypomniała jej brunetka. Przyjaciółki poszły do dormitorium.

*✭˚・゚✧*・゚*✭˚・゚✧*・゚*

Po kilku godzinach szykowania się Hermiona miała falowane, upięte włosy i lekki makijaż. Alexis postanowiła dla odmiany wyprostować włosy. Również się pomalowała tak, aby podkreślić swoją urodę.
– Teraz to naprawdę pożałuje. – Powiedziała Alexis zadowolona patrząc na swoje odbicie w lustrze.
– Chyba i bez tego żałuje, cały dzień jest jakiś przybity. – Odpowiedziała jej Granger.
– Też bym była, jakbym miała iść z Parvati na bal. – Zaśmiała się. – Nie mogę się doczekać miny Rona, gdy zobaczy cię z Krumem! Na pewno będzie mu głupio. – Zmieniła temat. Hermiona w odpowiedzi jedynie się uśmiechnęła.
– Tak się cieszę, że się przyjaźnimy, czasami jako jedyna dziewczyna czułam się samotna.
– Też się cieszę, że tutaj jestem, z wami. – Alexis przytuliła przyjaciółkę
– Chyba powinnyśmy już iść. – Stwierdziła Hermiona wstając z łóżka.
– Racja. – Powiedziała Alexis. Dziewczyny wyszły z ich dormitorium. W pokoju wspólnym siedział Fred ze swoją parą- Angeliną oraz z Georgem. Cała trójka podeszła do Lestrange.
– No nieźle, młoda. – Powiedział George przyglądając się Alexis.
– Wezmę to za komplement. – Odpowiedziała.
– Idę pod wielką salę, Krum już pewnie czeka. – Odezwała się Hermiona. Lestrange odeszła z nią od bliźniaków i Johnson.
– Jak się czujesz? – Zapytała.
– Stresuje się trochę. – Odpowiedziała Granger posyłając jej nerowowe spojrzenie.
– Wszystko będzie super, leć do niego. – Odparła czarnooka. Hermiona poszła, a Alexis dołączyła do Georga, Freda i jego partnerki.
– Idziemy? – Zapytał partner Alexis wystawiając do niej teatralnie rękę.
– Chyba nie dam rady tam pójść. Jak ja na niego popatrze? – Zaczęła panikować Lestrange.
– Na pewno nie będzie tak źle. – Powiedział Fred.
– Będziemy cały czas z tobą. – Uśmiechnęła się ciepło Johnson.
– Alexis, to twoja noc, nie jego. – Uśmiechnął się George. Dziewczyna wzięła jego dłoń i wszyscy razem poszli do wielkiej sali, która została zamieniona w salę balową. Alexis cieszyła się, że oprócz Harrego, Rona i Hermiony miała bliźniaków, którzy traktowali ją jak siostrę. Zawsze mogła na nich liczyć i byli świetni w pocieszaniu oraz rozśmieszaniu.

𝘺𝘰𝘶'𝘳𝘦 𝘮𝘺 𝘤𝘩𝘰𝘴𝘦𝘯 𝘰𝘯𝘦 | harry potter ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz