[fala]

7 0 0
                                    

wynurzyłam się z głębin beznadzieji,

czuję powiew powietrza okalający me policzki. Czucie.

Jest znakiem, że życie dalej tchni w moim krwiobiegu.

Ona.

To ona chwyta mnie za rękę, osłaniając mnie swoim ciałem, chroniąc przed kolejną napływającą falą.

Nagle puszcza. Fala z nieludzką siłą przywiera mnie do powierzchni, zaczynam tonąć, moje płuca napełnia przeszywający ból. Jak się go pozbyć?

Ona miała mnie przed tym ochronić.

Ona? Czyli kto?

Fala.

bursztynowe motyle.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz