- Mieszkasz z rodzicami?- zapytała rozglądając się po salonie. Jej wzrok zatrzymał się na moim zdjęciu z dzieciństwa, gdzie leże na trawie w parku rozrywki cała w wacie cukrowej. Uśmiechnęła się lekko i wróciła do rozglądania się po domu. Przytaknęłam i powiedziałam,
że po prostu najczęściej nie ma ich w domu. Nie było tu nic ciekawego, nie miałam pięknego domu ale ona tego nie komentowała, w dodatku wydawało mi się, że unikała mojego wzroku, nie wiedziałam czy tak brzydko wyglądam w piżamie i bez makijażu czy o co jej chodzi.- Zadzwonię po taksówkę, nie zapowiada się chyba żeby Normani oddzwoniła. - Wzięła telefon ale jej przerwałam
- Zostań na noc- powiedziałam bez zastanowienia co skutkowało zdziwionym wyrazem twarzy zarówno u mnie jak i u niej- Jest już ciemno a jutro weekend. Normani zapewne rano po ciebie przyjedzie, podobno jest teraz z Dinah dlatego obie nie odbierają- podrapałam się po głowie i czekałam na jej odpowiedź. Co ja sobie myślałam, przecież nawet się nie kolegujemy. Jest u mnie tylko dlatego, że nie potrafiła odmówić swojej przyjaciółce. Miałam ochotę uderzyć się w głowę.
- Jeśli to nie problem.. - spodziewałam się wyśmiania albo coś w tym stylu ale na pewno nie tego. Uśmiechnęłam się lekko i poszłam na górę dając znak dziewczynie aby poszła za mną.
- Czarne dresy i koszulka mogą być?- zapytałam grzebiąc w szafie, szukając czegoś w jej stylu
- Tak, gdzie masz łazienkę?- pokazałam jej palcem po czym skierowała się w jej stronę a ja udałam się do kuchni - Camila - usłyszałam na co się zatrzymałam i popatrzyłam na stojącą w drzwiach łazienki Lauren - Dziękuję - nie czekając na odpowiedź zamknęła za sobą drzwi a ja stałam w osłupieniu. Dopiero po chwili doszłam do siebie i zaczęłam robić herbatę w pomieszczeniu do którego się kierowałam.
Dlaczego, gdy jesteśmy same Lauren jest taka.. miła i zwyczajna. Gdyby nie tamto spotkanie na plaży pomyślałabym, że mnie lubi.Po 15 minutach wróciłam do swojego pokoju z przygotowaną herbatą i jakimiś przekąskami. Wolałam nie gotować nic specjalnego aby uniknąć ewentualnego otrucia dziewczyny przez moje zdolności. Usłyszałam otwierające się drzwi i zobaczyłam zielonooką z mokrymi włosami i w moich ubraniach. Siedziałam bez ruchu i tylko na nią patrzyłam, ona też się nie ruszała dopiero po chwili, gdy lekko potrząsnęłam głową i się poprawiłam. W całym moim życiu nawet mi się nie śniło, że będę gościć taką boginię jaką jest Lauren. Może nie zaczęłyśmy dobrze, ale trzeba przyznać, że jest naprawdę śliczna.
- Użyłam tej nowej szczoteczki do zębów, odkupie ci ją - uśmiechnęła się. Słodka. Stop, Camila. Nie może mi się podobać zielonooka. Wszyscy tylko nie ona. Machnęłam tylko ręką na znak, że nie trzeba.
- Zrobiłam ci herbatę - wskazałam na stolik - możesz się tutaj położyć, ja pójdę na kanapę na dół- powiedziałam i czym prędzej ruszyłam w stronę drzwi, jednak zanim zdążyłam wyjść poczułam ciepłą rękę Lauren na moim nadgarstku przez co przeszły mnie dreszcze. Jej oczy się we mnie wpatrywały a ona sama pociągnęła mnie w stronę łóżka
- Nie pozwolę ci spać na kanapie, przecież to twój dom Camz - Jak ona właśnie do mnie powiedziała?! Moje policzki się zaczerwieniły co starałam się zakryć włosami - śpimy dzisiaj razem- zaśmiała się lekko i usiadła na łóżku podając mi gorący napój. O co jej dzisiaj chodzi? z opowieści i z doświadczenia wnioskuję, że nie tak się powinna zachowywać.
- Na prawdę mogę spać na kanapie- starałam się ją przekonać. Nie wiem co bym zrobiła gdybym spała z nią w jednym łóżku. Nie mam pojęcia czy ona sobie zdaje sprawę z tego jaka jest atrakcyjna. Ciekawe czy ma chłopaka, wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, bo nie chciałam wiedzieć. Chociaż wiem, że nigdy by nie spojrzała na mnie w ten sposób co ja na nią to teraz jednak jestem ciekawa czy jest w związku.
- Nie ma takiej opcji- pokiwała głową- pij i się kładź- kiedy mówi takim poważnym tonem jest jeszcze bardziej podniecająca. Nie umiem się przy niej opanować, jeszcze nigdy mi się nie zdażyło żeby ktoś mi tak wpadł w oko. - Coś ci wibruje- wskazała na mój telefon
Na wyświetlaczu widniało imię Dinah. Dotknęłam zielonego przycisku i dałam na głośnomówiący. Usłyszałyśmy z Lauren jakieś szmery i popatrzyłyśmy na siebie ze zmarszczonymi brwiami- Cami!! - mogłyśmy usłyszeć bełkot Dinah a w tle śpiew, albo bardziej krzyki Normani do muzyki.
- Wszystko okej Dinah? Po co dzwonisz
- Tak, tak miałam..- nie zdążyła powiedzieć bo przerwał jej krzyk czarnoskórej- Boże, Lauren do mnie dzwoniła kilkanaście razy. Dinah ona mogła umierać a ja nawet nie widziałam, że dzwoni- zaczęłyśmy chichotać słysząc przerażoną dziewczynę.
- Jeszcze żyję Normani, gorzej z moim samochodem- powiedziała do telefonu
- Dinah ja ją słyszę w głowie, co jak ona umarła i teraz będzie mnie prześladował jej duch- krzyczała już prawie zapłakana
- Żyję idiotko, Dinah trzyma telefon - zaśmiała się
- Lauren!! przepraszam miałam wyłączony telefon, nic ci nie jest?? - wybełkotała - Dinah czemu dzwonisz do Lauren?- Ale ja gadam z Camila- nastąpiła chwilowa cisza, w której spojrzałyśmy sobie w oczy a dziewczyny chyba zrozumiały, że jesteśmy razem- Mówiłam ci Mani, że one będą prędzej czy później się pieprzyć - szepnęła blondynka.
- Wiem, ale nie wiedziałam, że to pójdzie tak szybko - ta też mówiła szeptem. Lauren nie spuszczała ze mnie wzroku. Nie miała obrzydzonego wyrazu twarzy tak jak się spodziewałam, tylko słodko się uśmiechała
- Nie chcę nic mówić ale my wszystko słyszymy - powiedziałam głośniej żeby mnie usłyszały, ale te dalej prowadziły zaciętą konwersacje, której nie miałyśmy być świadkami. - Dinah!
- Halo, już jestem. Jak wszystko u was
okej to miłej nocy, bawcie się dobrze gołąbeczki- przed rozłączeniem się przez nią było słychać tylko glos cmokania do słuchawki. Jestem w stanie się założyć, że poruszyła w śmieszny sposób brwiami gdy to mówiła.- Widzę, że chyba dobrze się bawią..- westchnęła Lauren
- Tak..wygląda na to, że się polubiły
Brunetka nagle wstała i pociągnęła mnie za sobą- Właściwie to jest piątek.. i nie ma twoich rodziców - podrapała się po głowie- może się napijemy? Mam wino w bagażniku.
Wiem, że słabo zaczęłyśmy znajomość z mojej winy, ale chciałabym cię poznać- patrzyła na mnie z poczuciem winy- Jeśli mi na to pozwolisz.Może nie jest taka zła jak wszyscy mówią. Była niemiła przy znajomych ze szkoły i przy dziewczynach dla mnie, ale odkąd jesteśmy same zachowuje się kompletnie inaczej. Jest spokojna, zabawna, miła, urocza i cholernie seksowna
- Też chcę cię poznać
CZYTASZ
Don't Push Me Away Camren
FanfictionCamila zmienia szkołę, ponieważ w poprzedniej była wyśmiewana. Czy w nowej szkole znajdzie przyjaciół? A może coś więcej...