U przyjaciół

549 2 0
                                    

POV Natana (bottoma)

Muszę przyznać, że byłem zaskoczony zaproszeniem od Ricka. Był dobrym panem i szefem, ale nie sądziłem, że zaprosi mnie do posiadłości swojego przyjaciela. Jednak teraz miałem inne zmartwienia. Ten przyjaciel (zresztą całkiem przystojny) stał tu podczas, gdy Rick bezczelnie mnie obmacywał. Zsunął moje kąpielówki i tą swoją ogromną ręką macał mnie po tyłku. Starałem się powstrzymać przy jego przyjacielu, ale gdy włożył we mnie palec z moich ust wydobył się cichy jęk.

- A-ah..~ - zasłoniłem sobie szybko usta dłonią. Czy on ma jakiekolwiek granice?! Przecież ja zaraz dojdę jeśli będzie kontynuował!

- Hmpf! Idźcie z tym do pokoju zboczeńcy! - powiedział jego przyjaciel. Wyglądał na zirytowanego, że Ricky przyjechał. Spojrzał na mnie jednak i lekko się uśmiechnął. Wszyscy tutaj są tacy sami. Jeżeli kolejny facet będzie chciał we mnie wejść to mi dupa wybuchnie! Wyszarpnąłem kąpielówki z ręki Ricka, ubrałem je i wyszedłem. 

- Przepraszam... Pójdę już do pokoju - owinąłem się ręcznikiem, założyłem klapki i poszedłem do pokoju. Rick wyskoczył za mną i poszliśmy razem. Zaledwie po paru krokach chwycił mnie za dupę i zaczął ją ściskać. Zboczeniec... Ale jaki przystojny... Nie potrafię mu odmówić, mimo że bardzo chcę

POV Ricka (topa)

Powstrzymywanie śmiechu patrząc na Reia było naprawdę trudne. Perwers. Widziałem jak na jęki Natana powoli mu staje. To będzie ciężka noc dla caaaaałej czwórki. Ale ja z Natem zacznnę już teraz. Wypadałoby go trochę rozgrzać, inaczej się rozleci. Jak tylko weszliśmy do pokoju, rzuciłem go na łóżko.

- Ah! - pisnął zaskoczony. Taki słodki głosik. Chcę go słuchać przez całą noc. I będę. Zadbam o to. Jest w końcu moim sługą, moim niewolnikiem, jest tylko psem, zwykłą dziwką. Te myśli postawiły mnie i przygotowały do działania. - M-mój panie... Twoje spodnie... Stoi ci...

Zaśmiałem się głośno. Mój biedny Natanku, nawet nie wiesz jak pomogłeś mi dojść do tego stanu... Zabawimy się razem. Przez całą noc. Niech nam chłopcy zazdroszczą
- Ty mnie doprowadziłeś do tego stanu. I ty mi z tym pomożesz
Rzuciłem się na niego. Szybkim ruchem ściągnąłem z niego ręcznik, a drugim kąpielówki. Leżał nagi i zaczerwieniony na łózku, dokładnie tak jak tego chciałem. Cudownie... 

- M-mój panie..! Usłyszą mnie jeśli coś zrobisz..! - krzyknął przerażony. To podnieciło mnie nawet bardziej, leży tam taki bezbronny... Cholera... Nie mogąc wytrzymać, pocałowałem go z języczkiem.Odwzajemnił mój pocałunek z cichym jękiem. Czasem zachowywał się jak dziwka, a czasem jakbym go ledwo co z kościoła wyjął. Słodki chłopiec. Będzie krzyczał całą noc, już ja o to zadbam. 

- To musisz się postarać żeby być cicho...~ - powiedziałem i ugryzłem go w szyję zostawiając malinkę. Jęknął cicho i wplótł dłonie w moje włosy. Zacząłem całować go po klacie, trochę podgryzać, ssać jego sutki... Jęczał bardzo głośno tym swoim anielskim głosem. Czułem się jakbym podniecał anioła. Jakbym był złym demonem, który próbuje przeciągnąć go na swoją stronę. Pośliniłem palce i wbiłem je w niego. Wydał z siebie zduszony krzyk. Zacząłem go trochę rozciągać i rozpychać, żeby był w stanie mnie przyjąć. Jęczał cały czas, przy każdym nawet najdrobniejszym ruchu. Palcem zacząłem pocierać jego prostatę, a jęki przybrały na sile. Odsunąłem się trochę, upewniłem, że dam radę i wbiłem w niego najmocniej jak umiałem. 


--------------------------------------------------------------
Hiiiii! <3 Druga część scenki będzie w kolejnym rozdziale, bo planuję podwójną seks randkę naszych słodkich par~ Mam nadzieje, że się spodoba


Zostałem seks-zabawką mojego szefaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz