5)

836 23 9
                                    

Podszedł do nas kelner niosący menu, które zaraz nam rozdał. Po jakimś czasie złożyliśmy zamówienie. Siedziałam patrząc się przed siebie. Chris siedział znudzony i robił coś w telefonie. Przeczesał ręką włosy, gdy jeden kosmyk spadł mu na oczy. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie jego zachrypnięty głos.

-Dlaczego tak na mnie patrzysz? - na jego usta wpłynął wyzywający uśmiech.

-Co? - potrząsnęłam szybko głową - Nie patrzę się na ciebie.

-Nie, wcale - powiedział dziwnym głosem.

-No nie - zaprzeczyłam.

-W takim razie na co się patrzyłaś, jak nie na mnie? - założył ręce.

-Na nic - odpowiedziałam szybko. Za szybko.

-Ta, akurat - nie odpuszczał. Poprawił się na krześle i wygodniej oparł. Skanował mnie wzrokiem i gdy myślałam, że już mi odpuści dodał - Aż tak bardzo mnie chesz, że nie możesz przestać się mi przyglądać tak?

-Tak... - mruknęłam od niechcenia dalej się w niego wprtrując. Zaśmiał się. Gdy dotarło do mnie co właśnie powiedziałam, poprawiłam się szybko - CZEKAJ CO?! NIE!! NIGDY!! - wrzasnęłam na cały głos przez co oczy wszystkich były skierowane na nas. Rodzice posłali mi tylko karcące spojrzenie i przepraszająco uśmiechnęli się do eleganckich, oburzonych, starszych pań, po czym wrócili do rozmowy.

-XD. Nie drzyj japy dziewczyno - śmiał się ze mnie - Jak chcesz zwrócić na siebie uwagę wszystkich wokół to wystarczy mi to powiedzieć, a mogę zacząć pieprzyć cię na oczach tych ludzi.

-Fuu, jesteś obrzydliwy - skrzywiłam się - I nie, nie potrzebuję zwrócić na siebie uwagi.

-Tak, tak, tak - pokręcił głową.

-Możesz przestać!? - z nerwów przygryzłam wargę.

-Nie, to ty przestań - rzucił rozweselony.

-Ale co mam przestać - spytałam zdezorientowana.

Gdy stwierdzłam, że nie otrzymam odpowiedzi, odwróciłam wzrok i poprawiłam włosy, które opadły mi na twarz.

-To.

-Co?

-Boże ty jesteś głupia? - spytał z niedowierzaniem.

-Wiesz co? - warknęłam - Pierdol się.

-Z tobą zawsze - puścił mi oczko.

Jęknęłam bezradnie i poderwałam się od stołu. Udałam się w stronę drzwi i za plecami usłyszałam jedynie pytanie mojego ojca: "Co jej jest?". Nawet nie podnjósł wzroku ani za mną nie poszedł. Jak zwykle.

Poczułam na policzku podmuch świeżego powietrza. Wiatr rozwiał kosmyki moich włosów. Postanowiłam przejść się kawałek, aby trochę odetchnąć.

Jakim trzeba być pojebem, żeby walić takimi tekstami?! Co to ma na celu? Boże ale on jest pierdolnięty.

Postanowiłam zająć myśli czymś innym niż Chrisem. Napisałam do Katy.

Od: Larciaa 💅
Hejka

Od: Katt 😻
No hej

Od: Katt 😻
Co tam?

Nie spodziewałam się, że tak szybko odpisze, ale to nawet lepiej.

Od: Larciaa 💅
Mam już dosyć.

Od: Katt 😻
Kochana, co się stało?

Od: Larciaa 💅
Ten pojeb mnie wkurza ciągle

I'll Always Choose YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz