13)

728 18 11
                                    

Byłam już w domu. Zaraz po wywodzie bruneta, Katt napisała mi, że nie będzie w szkole, więc zerwałam się po kilku lekcjach. Nie mogę patrzeć na Chrisa. Po prostu nie mogę.

Siedziałam na moim łóżku i płakałam. Przez cały dzień praktycznie nie robiłam nic innego. Nie mam na nic siły. Nic mi się nie chce. Wczorajszy i dzisiejszy dzień to dla mnie koszmar. Co będzie dalej? Jeszcze miesiąc. Jeszcze tylko miesiąc. Tylko...

Usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie wujek. Powolnie wygramoliłam się spod kołdry i ścierając dokładnie łzy z policzków poczłapałam otworzyć drzwi. Dźwięk powtórzył się.

-Juz idę! - krzyknęłam, na co znów zadzwonił dzwonek.

Przewróciłam oczami i doszłam do drzwi.

-ELO HELO 320 - wykrzyczał do mnie Florian.

-Ee, cześć - przywitałam się.

Zostałam ściśnięta i podniesiona gwałtownie do góry. Wujek obkręcił nami wokół i zaraz znów stałam na ziemi.

-Dobra mała suń dupę, chcę wejść - odepchnał mnie i wręcz wbiegł do domu. Nie fatygował się zdjęciem butów, tylko od razu ruszył do kuchni - Macie gdzieś tu coś do podpicia?

-Czyli dokładniej co? - spytałam niepewnie.

-Jakąś wódkę, czy coś w tym stylu... - mruczał przeszukując lodówkę.

-Nie, my nie pijemy - nie dokończyłam mówić, bo zrezygnował z poszukiwań i zdjąwszy buty, rzucił nimi do przedpokoju.

-No to co? - zaczął zacierając dłonie - Mama kazała mi tu wpadać czasem, no nie?

-Tak...- znów mi przerwał.

-Przyjdę parę razy, ale wiecie - rzucił się na kanapę - Jak będzie jakaś imprezka to dajcie znać. Rozkręcę trochę atmosferę.

-Eemm... Pewnie, ale...- kolejny raz się wciął.

-Idę do samochodu po moje chomiki - wyznał i dodał - Boją się samotności - po czym wybiegł z domu.

Zrobiłam minę, jakby conajmniej oznajmnił mi, że zapomniał dziś włożyć do głowy mózg.

***

Chris wrócił do domu około 20. Jego zdziwienie było nie do opisania, jak w salonie stało w przybliżeniu 15 klatek z chomikami.

-Co tu się kurw...- zaczął, ale nie skończył, tylko złapał się za włosy.

-Witaj w pimpuślandii - wykrzyczał wujek. Ubrany był on w błękitne ogrodniczki, oraz zielono-żółtą koszulę w kratkę.

-Ja pierdole...- nie dowierzał brunet - Typ pomylił rzeczywistości...

-SIEMANO MŁODY! - Florian wykrzyczał mu do ucha - UWAŻAJ! - dodał, gdy czarnooki postawił jeden krok, a spod nogi uciekał mu właśnie wystraszony, łysy kot - JESZCZE ZDEPCZESZ MI HAŃKĘ!

-Kurwa... Co tu do jasnej cholery robi ten łysy szczur?!- chłopak nie dowierzał w to co widzi.

Nawet ja nie zarejestrowałan, kiedy kotka pojawiła się w tym domu.

Spojrzał na mnie i skrzywił się.  Powrócił do "podziwiania" Pimpusiów biegających w kółkach.

Tak, wujek każdego chomika nazwał Pimpuś. Fajnie, nie? Jak opowiada mi o jakimś to muszę się domyślać, o którym mówi.

Obserwowałam uważnie minę Chrisa, gdy Florek oznajmiał mu, że te chomiki zostną tu do czwartku. Musieliśmy je karmić, bo ich właściciel postanowił nauczyć się karate, a dom obstawiony klatkami na gryzonie nie jest najlepszym do tego miejscem.

Zostawiając ich samych wyruszyłam do swojego pokoju, w którym się zamknęłam. Oparłam się o drzwi i westchnęłam.

Na mojej twarzy wymalowało się ogromne zaskoczenie, gdy zauważyłam kolejnego Pimpusia, ale na moim biurku. Gdzie jego klatka?

Złapałam go i poszłam na dół.

-Wujku - zaczęłam niepewnie - On był w moim pokoju...

-No wiem. To dla ciebie - wzruszył ramionami - Chris ty też masz takiego.

-A-allee...- przedłużyłam - Nie mam klatki.

-Co z tego? - olał moją niechęć do gryzoni - Coś załatwisz. Poza tym nie mam co z nim zrobić, bo ostatnio mi się namnożyło ich sporo i teraz mam kilka nadprogramowych. Parę podrzuciłem sąsiadom. Nie wiem kiedy ogarną, ale jak na razie jest spokój.

Uniosłam brwi i powróciłam do pokoju. Wybrałam numer do mojej przyjaciółki.

-Cześć Katt

-No siemka co tam?

-Jest sprawa...- zaczęłam.

-No mów - ponagliła.

-Chesz chomika? - spytałam, bo wiedziałam, że je uwielbia i kiedyś miała.

-Co XD?

-Wujek Florek przyjechał...

-A to wszystko wyjaśnia - pisnęła - Zaraz wpadnę do ciebie.

-Okej to paa

-Papa

***

10 minut później siedziałyśmy w moim tymczasowym pokoju. Oczywiście zaraz po tym jak Kate przekroczyła próg domu Chrisa, wujek próbował opchnąć jej kilka Pimpusiów, ale dziewczyna sprawnie się go pozbyła.

Katt i wujek Florian od zawsze się przyjaźnili. Wiem, że to brzmi absurdalnie. Stało się tak głównie przez ich miłość do chomików. Za każdym razem, gdy mężczyzna nas odwiedził, pojawiała się i moja przyjaciółka.

-Wcisnął mi go - wskazałam na gryzonia - Chrisowi też. Nie mam pojęcia co z nim robić bo nie wiem nawet czym to karmić.

Dziewczyna uważnie mnie słuchała.

-Pewnie ten dzban nawet nie pofatyguje się o oddanie tego chomika, tylko wywali przez okno.

-Nie zdziwiłabym się - westchnęła Katt - Mogę wziąść twojego. Chyba się pozbierałam po śmierci Poli. Tylko będę musiała ogarnąć klatkę, bo od tamtego czasu stoi nietknięta - oznajmiła - Ale.. - uniosła palec wskazujący ku górze - Jeśli tylko ten chuj poprosi mnie o zabranie i jego chomika - przerwała - to będzie musiał nas błagać na kolanach. Ciebie za to co ci dzisiaj powiedział i mnie, bo jeśli ktoś obraża moją przyjaciółkę, to wkrótce musi zmierzyć się ze mną - wygłosiła dumnie.

-Awww. Jesteś kochana - uściskałam ją.

***

Gdy kładłam się spać w domu nie było już ani Katt, ani wujka. Oboje poszli po 21. Mój chomik został zapakowany tymczasowo do kartonowego pudełka, a Chrisa chuj wie gdzie teraz jest. Nie gadałam z brunetem odkąd wyśmiał mnie pod szkołą.

Przeczytałam do końca rozdział książki, odłożyłam ją na szafkę nocną i zgasiłam lampkę. Pora iść spać.

~~~~~~~~~~
Hej,

Dzisiaj krótszy rozdział, bo nie miałam już weny, ale za to mam ważne pytanie -

Chcecie, żebym dalej kontynuowała książkę, czy dać sobie z tym spokój. Czuję że historia jest strasznie naciągana i pisana bez większego celu i rozwiązania pewnych spraw w dalszych rozdziałach. Styl pisania zostawia wiele do życzenia, a pomysłu na dalszy rozwój książki brak.

Proszę o odpowiedź chociażby pięciu osób.

Prawdopodobnie książka zostanie usunięta.

Oczywiście zaczęłabym pisanie całkiem innej, nowej historii i obiecuję że postaram się o poprawę jakości moich opowiadań.
W takim wypadku proszę was o pozostanie ze mną do czasu pojawienia się nowej książki.
O ostatecznej decyzji i tytule nowego opowiadania powiadomię was w specjalnym rozdziale.

Do zobaczenia 😘

I'll Always Choose YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz