10)

777 19 3
                                    

Obudziłam się i poczułam wielkie ramię oplatające mnie wokół. Chris leżał wtulony we mnie, twarz miał schowaną w zagłębieniu mojej szyi.

W jednej sekundzie uświadomiłam sobie co działo się wczoraj. O mój boże! Jaka ja jestem głupia! Przez alkohol doszło między nami do zbliżenia. Miałam odwagę do wielu rzeczy i nigdy więcej sobie tego nie wybaczę.

Wygrzebałam się spod kołdry zauważając, że jestem w samych majtkach i koszulce narzuconej tyłem na przód. Powedrowałam pod prysznic łapiąc po drodze biały, prążkowany top na ramiączkach, kremowe spodnie cargo i błękitną bluzę oversize na suwak.

Zamknęłam się w łazience, związałam włosy w koka, żeby ich nie zamoczyć, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam ciało moim ulubionym żelem o zapachu owoców leśnych.

Dlaczego ja byłam taka głupia i chciałam robić TO z nim? Nie będę umiała teraz spojrzeć mu w oczy. Przecież my nienawidziliśmy się. Co prawda wczorajszy wieczór był jakiś inny. Całowałam się z nim 2 razy a potem... Nie! Co ja zrobiłam...

20 minut później wyszłam wyszykowana z łazienki. Przeczesałam jeszcze włosy, gdy zauważyłam, że Chris zniknął. I o wilku mowa. Zaraz drzwi otworzyły się gwałtownie i stanął w nich właśnie on. Musiał skorzystać z drugiej łazienki.

Był już ubrany w to co wczoraj (tyle, że bez krawatu, który właśnie upychał se do kieszeni). Jego czarne włosy były roztrzepane na wszystkie strony świata. Spojrzał na mnie a ja uciekłam wzrokiem. Jak gdyby nigdy nic wziął telefon z mojego biurka i bez słowa wyszedł z pokoju.

-Chris... - zatrzymałam go.

On nie odwracając się jedynie przystanął w miejscu i wydusił przez zaciśnięte zęby.

-Nie Lara. Zapomnij.

Już zniknął mi z oczu.

Wiedziałam, że tak będzie. On tylko skorzystał z okazji i zabawił się mną. Wykorzystał i zostawił. Ja głupia się nabrałam, że może na prawdę coś poczuł... Znowu najpierw zrobiłam, potem myślałam. Wykorzystał mnie i moje niewygaśnięte dawne uczucie do niego, które pobudził tego wieczora. Nigdy więcej nie będę kierować się sercem. Nigdy więcej nie okażę mu mojej słabości.

W złym humorze zeszłam na dół i powędrowałam do przedpokoju, gdzie rodzice właśnie żegnali się z państwem Williams. Chris stał znudzony zaraz obok i gapił się w telefon.

Podeszłam do nich, bo przecież wypadałoby pożegnać gości. Brunet nawet na mnie nie spojrzał i juz miał wychodzić z domu, gdy rodzice go zatrzymali.

-Mieliśmy wam coś wczoraj przekazać, ale przez alkohol wyleciało nam to z głowy - zaczęła moja mama.

-No właśnie - zaśmiała się pani Williams.

-Więc? - przewróciłam oczami.

-Hmm jak by to powiedzieć...- zastanowił się mój ojciec - wyjeżdżamy.

-Tak, wyjeżdżamy a dokładniej my wszyscy, ale bez was - dodała mama.

-Wujek Florian będzie was odwiedzał, więc musicie zamieszkać razem, żeby nie fatygować go podwójnie - oznajmił pan Williams.

Wytrzeszczyłam oczy. Co takiego?! Ja mam teraz z nim mieszkać?

Brunet zaczął dławić się własną śliną. Spojrzał na rodziców z przerażeniem, po czym skierował skrzywiony wzrok na mnie. O łaał jednak nie jestem powietrzem! Niesamowite!  

-Co takiego?! - krzyknęłam.

-To żart, prawda? - upewnił się Chris.

-To nie jest żart synu - na te słowa znów się zadławił.

I'll Always Choose YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz