Obudziłam się i poczułam wielkie ramię oplatające mnie wokół. Chris leżał wtulony we mnie, twarz miał schowaną w zagłębieniu mojej szyi.
W jednej sekundzie uświadomiłam sobie co działo się wczoraj. O mój boże! Jaka ja jestem głupia! Przez alkohol doszło między nami do zbliżenia. Miałam odwagę do wielu rzeczy i nigdy więcej sobie tego nie wybaczę.
Wygrzebałam się spod kołdry zauważając, że jestem w samych majtkach i koszulce narzuconej tyłem na przód. Powedrowałam pod prysznic łapiąc po drodze biały, prążkowany top na ramiączkach, kremowe spodnie cargo i błękitną bluzę oversize na suwak.
Zamknęłam się w łazience, związałam włosy w koka, żeby ich nie zamoczyć, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam ciało moim ulubionym żelem o zapachu owoców leśnych.
Dlaczego ja byłam taka głupia i chciałam robić TO z nim? Nie będę umiała teraz spojrzeć mu w oczy. Przecież my nienawidziliśmy się. Co prawda wczorajszy wieczór był jakiś inny. Całowałam się z nim 2 razy a potem... Nie! Co ja zrobiłam...
20 minut później wyszłam wyszykowana z łazienki. Przeczesałam jeszcze włosy, gdy zauważyłam, że Chris zniknął. I o wilku mowa. Zaraz drzwi otworzyły się gwałtownie i stanął w nich właśnie on. Musiał skorzystać z drugiej łazienki.
Był już ubrany w to co wczoraj (tyle, że bez krawatu, który właśnie upychał se do kieszeni). Jego czarne włosy były roztrzepane na wszystkie strony świata. Spojrzał na mnie a ja uciekłam wzrokiem. Jak gdyby nigdy nic wziął telefon z mojego biurka i bez słowa wyszedł z pokoju.
-Chris... - zatrzymałam go.
On nie odwracając się jedynie przystanął w miejscu i wydusił przez zaciśnięte zęby.
-Nie Lara. Zapomnij.
Już zniknął mi z oczu.
Wiedziałam, że tak będzie. On tylko skorzystał z okazji i zabawił się mną. Wykorzystał i zostawił. Ja głupia się nabrałam, że może na prawdę coś poczuł... Znowu najpierw zrobiłam, potem myślałam. Wykorzystał mnie i moje niewygaśnięte dawne uczucie do niego, które pobudził tego wieczora. Nigdy więcej nie będę kierować się sercem. Nigdy więcej nie okażę mu mojej słabości.
W złym humorze zeszłam na dół i powędrowałam do przedpokoju, gdzie rodzice właśnie żegnali się z państwem Williams. Chris stał znudzony zaraz obok i gapił się w telefon.
Podeszłam do nich, bo przecież wypadałoby pożegnać gości. Brunet nawet na mnie nie spojrzał i juz miał wychodzić z domu, gdy rodzice go zatrzymali.
-Mieliśmy wam coś wczoraj przekazać, ale przez alkohol wyleciało nam to z głowy - zaczęła moja mama.
-No właśnie - zaśmiała się pani Williams.
-Więc? - przewróciłam oczami.
-Hmm jak by to powiedzieć...- zastanowił się mój ojciec - wyjeżdżamy.
-Tak, wyjeżdżamy a dokładniej my wszyscy, ale bez was - dodała mama.
-Wujek Florian będzie was odwiedzał, więc musicie zamieszkać razem, żeby nie fatygować go podwójnie - oznajmił pan Williams.
Wytrzeszczyłam oczy. Co takiego?! Ja mam teraz z nim mieszkać?
Brunet zaczął dławić się własną śliną. Spojrzał na rodziców z przerażeniem, po czym skierował skrzywiony wzrok na mnie. O łaał jednak nie jestem powietrzem! Niesamowite!
-Co takiego?! - krzyknęłam.
-To żart, prawda? - upewnił się Chris.
-To nie jest żart synu - na te słowa znów się zadławił.
CZYTASZ
I'll Always Choose You
Teen Fiction16-letnia Larissa White i jej starszy o dwa lata wróg Christian Williams uczęszczają do tego samego liceum. Podczas uroczystej kolacji biznesowej rodziców są skazani na swoją obecność. Zbliżają się do siebie i wszystko byłoby dobrze gdyby nie wiadom...