- Zostaniesz z Tomem- diabeł mruknął wskazując na kolejnego ochroniarzaNie odezwałam się, wzięłam szklankę wody i poszłam do jego sypialni.
Nie interesowało mnie to z kim zostane pod czas jego nieobecności. Zakluczyłam drzwi od pomieszczenia i na wszelki podstawiłam krzesło pod klamkę. Nie chciałam znowu ryzykować.
Wyszłam na balkon i w spokoju na wiklinowej sofie czytałam książkę.Kątem oka widziałam jak jego czarne ferrari opuszcza posiadłość
Obyś nie wracał szybko
Byłam wdzięczna za to ile razy zrobił dobre uczynki dla mnie, ale z drugiej strony zabrał mnie na tydzień.
Miesza mi w mojej głowie, raz jest ciepłym Aaronem a raz najgorszym koszmarem. Wszystko zależy od jego humoru.Usłyszałam dźwięk wiadomości
Mama:
Jak tam na wakacjach słońce?
Ja:
Świetnie mamoMusiałam okłamywać rodziców, że pojechałam na spontaniczny wyjazd z Maddie i Zaynem. W samym momencie kiedy ja musiałam siedzieć zamknięta w ogromnej posiadłości diabła oni byli w mieszkaniu Zayna i również nigdzie nie wychodzili.
Kłamanie rodzicom nie było w moim stylu, ale to była sytuacja gdzie powiedzenie prawdy nie wchodziło w grę.Od czytania oderwał mnie warkot auta Aarona. Spojrzałam na godzinę, siedziałam na balkonie kilka dobrych godzin. Z daleka widziałam jak bardzo zdenerwowany był. Szybko zamknęłam książkę i usiadłam prosto.
Po chwili klamka od drzwi została gwałtownie szarpnięta. Zapomniałam, że je zamknęłam idiotka
- Otwieraj te zasrane drzwi- jego zachrypnięty głos zadziałał na mnie jak straszak
Ze strachem podeszłam do drzwi i w momencie gdy przekręcałam klucz drzwi z hukiem otworzyły się prawie zabijając mnie przy tym.
-Skąd masz kurwa telefon?!
Zacisnęłam wargi wiedząc, że zabrałam swój telefon z pomieszczenia gdzie nie pozwalał mi wchodzić. Zabrałam go bez jego wiedzy.
- Ja..ja wzięłam go.. chciałam tylko..- uderzenie w policzek sprawiło, że już nic nie udało mi się wydusić
- Dobrze wiesz, czemu nie mogłaś go mieć! Kurwa narażasz mnie. Myślisz, że jeśli to byłoby dla mnie bezpieczne to nie mogłabyś z niego korzystać?- zrobił krok w moją stronę. Nie widziałam go wyraźnie przez łzy- Specjalnie kurwa odpisuje twojej matce na wiadomości z miejsc oddalonych od tego w chuj drogi.
- Przepraszam- mój łamiący się głos pokazał jak słaba w zestawieniu z nim jestem.- Ja nie wiedziałam
- Oddaj telefon- stał i wyciągnął dłoń w moją stronę.
Szybko oddałam mu urządzenie i uciekłam do łazienki, mimo, że drzwi nie mają klucza wiedziałam że nie wejdzie do środka.
Płakałam gdy w lustrze oglądałam czerwony ślad jego dłoni odbity na moim policzku. Pierwszy raz ktokolwiek mnie uderzył.Czuje się jak nikt
Wyszłam po kilkunastu minutach, zeszłam na dół i wypiłam szklankę soku z cytryną. Nie jadłam nic, mój brzuch domagał się już jedzenia. Wzięłam mandarynkę do ręki i wyszłam na taras.
Usiadłam na jednym z krzeseł i podziwiałam piękny zachód słońca.- Ej ty- Aaron wychylił się przez okno- Chodź na kolacje
- Nie jestem głodna
Wbił we mnie swój zimny wzrok po czym wolnym krokiem zaczął iść do mnie. Niezauważalnie się skuliłam przed nim, bałam się.
Wyrwał mi z ręki mandarynkę i rzucił nią najdalej jak mógł.
Powrócił wzrokiem do mnie i skinął głową w stronę wejścia do domu.-Wchodź.
Wstałam jak jakiś jego posłuszny piesek i ruszyłam do środka. Minęłam go nawet nie obdarowując go spojrzeniem. Usiadłam przy stole w jadalni.
- Przepraszam- uniosłam głowę wlepiając swoje oczy w niego.
Czemu on mnie przeprasza?- Za co?
- Nie chciałem cię uderzyć. Nie wiem co we mnie wstąpiło, przepraszam laleczko- westchnął i zmęczony opadł na oparcie krzesła.
- Okej
- Okej? To tyle?
- Tak, rozumiem
Co!? nie Chloe ty nie rozumiesz- pomyślałam
Mężczyzna westchnął i zabrał się za jedzenie. Ja jedynie grzebałam widelcem w jajecznicy od czasu do czasu biorąc kawałek do buzi.
- Będę w sypialni. Przyjdź gdy skończysz.
- Skończyłam- rzekłam wstając z talerzem który był do połowy pełny.- Dziękuje.
Szybko posprzątałam po nas i zaczęłam wchodzić po schodach, poczułam potężne zmęczenie. Obraz lekko mi się rozmazywał. Zdążyłam złapać Aarona za łokieć nim spadłam, mężczyzna podtrzymał mnie z paniką w oczach
- Chloe! Chloe co się dzieje?- wziął mnie na ręce
- Słabo mi- szepnęłam.
Szybko położył mnie na łóżku i dał wodę do picia. Zmusił mnie do zjedzenia batonika i położył mi zimny okład na czoło. Siedział przy łóżku obserwując moją twarz
- Co ty ze mną robisz?- to jedyne co usłyszałam zanim odpłynęłam
CZYTASZ
Siostra Wroga
RomanceJedno spojrzenie na nieodpowiednią osobę może zmienić całe życie. Chloe Hilton to normalna dziewczyna ze smutnymi wspomnieniami. Seria zabójstw w mieście przypomina jej o tragicznym wydarzeniu a spojrzenie na tajemniczego motocyklistę nada jej życiu...