Hawaje

25 1 0
                                    

Dziękuję za 15 miejsce w kategorii Budapeszt oraz 265 w kategorii love story💋🤍 Love ya!

Minął tydzień ★

Wreszcie nadszedł ten dzień, ten upragniony dzień wylotu na Hawaje.
Wszyscy wstali koło 5 rano.

-Muszę jeszcze kosmetyczkę spakować, a ty Noriaki???- zapytała Junko grzebiąc w walizce. Walizka była czarna, cala w naklejkach związanych z k-popem.

-Ja też... I jeszcze muszę wziąć buty. - Chodźmy razem spakować kosmetyczki, co ty na to?
Zaspana Junko z uśmiechem kiwnęła głową na tak. Noriaki wziął swoją biała w pixelowe serduszka kosmetyczkę, a junko wzięła swoją czarną z gwiazdkami.

-No to tak.. Zaczynając od skincare, na pewno biorę: piankę, serum, peeling do twarzy i do ust... Ah prawie zapomniałam najważniejszych rzeczy! Spf i krem nawilżający-Wymieniała dziewczyna.

-Ja też wezmę piankę i serum. Peeling raczej nie, krem nawilżający też się przyda. Na wszelki wypadek wezme masażer do twarzy. - oznajmił Noriaki.

-Dobry pomysł z tym masażerem. Hmmm teraz makeup tak?? Zaczynając od początku: baza, korektor, mydełko do brwi, rozświetlacz, róż.. I wezmę błyszczyk... O i mascara oczywiście. Dobra, starczy.

- Ja też biorę prawie wszystko to co ty hah.- powiedział Noriaki- O nie... Serio w tym momencie... Nie wierzę..!

-Co się stało?-Junko pytająco spojrzała na Noriakiego, grzebiącego w kosmetyczce i szukającego czegoś po szafkach.

-Korektor mi się skończył...Serio?? W takim momencie??..- Chlopak westchnął.

-Ee tam, pożyczę ci swój, nie martw się. -Junko spojrzała na brata z uśmiechem, w ręku trzymając swój korektor. Był on bardzo dobry do makijażu, wtapiał się w skórę, miał krycie, które można było stopniowo budować. I co najważniejsze, nie ważył się.

Noriaki odwzajemnił uśmiech, i pokiwał głową na tak. Rodzeństwo poszło razem wybierać ubrania na wyjazd. Junko ubrała luźne dresy i T-shirt oraz bluzę. Nori podobnie, tylko zamiast bluzy sweter.

★★★

Gdy Noriaki i Junko wyszli z domu, Naya już stała opierając się o samochód, przeglądając telefon. Drzwi trzasnęły, co spowodowało ze wzrok kobiety padł na dzieci.

-No wreszcie! Spakowani do końca? Niczego nie brakuje? Wzięliście kanapki i słodycze jakie wam przygotowałam?- Dopytywała opiekuńczo matka.

-Tak wzięliśmy!- odpowiedzieli chórem Jun i Nori, stojąc na schodach wejściowych.
Czym prędzej zeszli do samochodu, i pomogli mamie wnieść wszystkie bagaże do bagażnika. Potem, rodzina usiadła do samochodu. Rozpoczęła się dyskusja o całych wakacjach.

-Jestem mega podekscytowana!! - mówiła co chwilę Junko.

-Ja też!!- odpowiadał Noriaki.-Ejj Jun, może dopiszemy coś do tego planu, który pomogłaś mi przedwczoraj skończyć?

-Dobry pomysł!!

Tak minęła im 20 minutowa podróż na lotnisko. Wychodząc z samochodu na parking, ukrzeli już przeszklony budynek lotniska. Obok właśnie odlatywał jakiś samolot. Wszyscy wzięli swoję walizki. Naya, Junko, Noriaki udali się w stronę wejścia. Tam przy wejściu czekał na nich Boka i Nemeczek. Junko uśmiechnęła się na przywitanie.

Przeciwieństwa się przyciągają...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz