Bajeczny kraj

33 1 0
                                    

Dziękuję za każde zobaczenie tej pracy i za zagłosowanie na nią naprawdę daje mi to motywację.

★★★

Wszyscy rozgościli się w swoich domkach. W kwaterze Junko i Noriakiego były dwa łóżka, starannie pościelone. Przy każdym była mała, lecz poręczna szafka nocna z lampką. Na suficie było po kilka mniejszych lampek. Łóżka były naprzeciwko wejścia. W prawo było wejście do toalety, a w lewo drewniany most przechodzący przez plażę. Domki Janosza i Nemeczka oraz Nayi i Faith wyglądały bardzo podobnie. Wszyscy siedzieli w apartamentach, oprócz Junko i Noriakiego. Zdecydowali się pójść na plażę, pooglądać morze. Mimo, że byli troszkę śpiący przez strefę czasową. Weszli na molo i zaszli do pobliskiej restauracji.

-Co zamawiamy?- Spytała Noriakiego Junko gdy oboje patrzyli na menu.-Ja chyba wezmę sałatkę z kurczakiem i rybę. A do tego...emm... Może cola będzie git.

-W takim razie ja chce dewalaja i owoce morza.

-Dobra, to pójdę zamówić.-Junko wstała od stolika i poszła złożyć zamówienie. Większość ludzi w knajpie była opalona, można było porozumieć się po angielsku z tubylcami. Jun wróciła do stolika.

-Dobra zamówione, przekazali, że za jakieś 10 minut powinno być gotowe. -W ogóle, napiszę mamie, żeby się nie martwiła. Zjedzenie nam pewnie sporo zajmie.-Junko wyciągnęła telefon i napisala do Nayi.- Jeju jestem mega głodna..

-Ja też, mega. -Mówił Noriaki wąchając woń roznosząca się po restauracji. - Jak tu pachnie... Jestem coraz bardziej głodny.

Za przeszkloną ściana restauracji, przy której był stolik rodzeństwa, rozpościerał się piękny krajobraz. Żywe kolory dodawały chęci do życia. Dzieci w spokoju czekały na swoje danie. W końcu podszedł kelner. Jedzenie pięknie pachniało.

-Dziękujemy. -Podziękowała Junko kiwając głową, nawet nie spoglądając na mężczyznę. Kelner lekko się ukłonił i odszedł od stolika.

Nori i Jun zaczęli jeść.

-Mmmmm... Niebo w gębie! -mówili co chwilę.

Gdy nagle podeszła do nich jakąś nieznajoma dziewczyna. Wydawało się, że pochodziła stąd, z Hawaji. Miała lekką opaleniznę i brązowe tęczówki. Była brunetką, a włosy miała lekko spięte w kucyka. Nosiła top, odkrywający prawie cały jej brzuch, ledwo zasłaniający piersi. Spodenki również były zbyt krótkie.

-Cześć, mogę się dosiąść?- zapytała miło, z drugiej strony wyglądało na zmuszoną do w ogóle rozmawiania z Junko i Noriakim.

-Emmm, tak jasne.- odpowiedziała niepewnie blondynka.

Brunetka uśmiechnęła się fałszywie. Rodzeństwo ze skwaszoną miną odwzajemniło jej uśmiech.

-Wy jesteście..Yamamato? Tak! Junko i Noriaki, wiedziałam.

-Em, skąd nas znasz, kim jesteś? - zapytała Jun w osłupieniu. Razem z Nori przypatrywali się nieznajomej.

-Ah no tak, jestem Zosia, jestem córką Faith Gebhe. Moja mama powiedziała, żebym z wami się zapoznała, bo przyjaźni się z waszą mamą. - mówiła dziewczyna

-Taak jasne.. Miło cię poznać... Zosia.. - Odpowiedziała Junko, a Noriaki powtórzył krótko:

-M-Miło cię poznać...

Przeciwieństwa się przyciągają...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz