Poznanie znajomych

39 1 0
                                    

Dzieci wybiegły z klasy, w tym Junko z Noriakim. Chłopak potknął się, a książki wyleciały z jego plecaka. Siostra podbiegła i pomogła mu sprzątać, lecz w mgnieniu oka ten niski blondyn zabrał Noriakiemu jedną z książek. Zanim brunet zdążył się odezwać, Junko powiedziała donośnym głosem:

-Ugh! Chodź tu! Oddawaj to albo ci wygarne! - Blondyn miał uciekać, ale wrócił , ponieważ chciał mieć dobry kontakt z siostrą, tego.... Noriakiego. Posłusznie odłożył książke do plecaka, dotykając tym ręki bruneta. Chłopak był tak zwanym "łatwym" i utonął w rumieńcu. Zaczepny chłopiec się przedstawił:

-Jestem Erno Nemeczek. Pochodzę z Węgier, choć mam w sobie trochę Polaka.- Zaczął.

Noriaki nie odpowiadał, był tak w niego wpatrzony. Te oczy, ta buzia, te różowe usta. Słyszał głosy:

-Jesteś? Odpowiesz mi coś? - I inne:

 -Musisz go pocałować i się obudzi!- Na ten głos brunet ocknął się, rozejrzał i zauwazył swoją siostrę przy szafce, trochę dalej od niego, a na przeciwko, poznanego blondyna, ich twarze dzieliły kilkadziesiąt centymetrów.

-Miło mi poznać-ć- Wreszcie odpowiedział. Jego rozmówca uśmiechnął się:

-Jesteś uroczy, jak się boisz lub zapatrzysz.-Noriakiego zamurował, był cały czerwony.

-To-o-o-o-o ma być... komplement?- Chłopak był zakłopotany.

-Komplement.-Odpowiedział blondyn. Noriakiego pochłonęły myśli. Odpowiedział cicho dziękuje i pobiegł do siostry. Erno wysłał mu pocałunek na pożegnanie, choć biegnący blondyn już tego nie dostrzegł.

-Junko! On mnie chyba podrywał!- Chłopak był już zakochany.

-To źle?-Zdziwiła się dziewczyna.- Chill, zobaczymy rozwój sytuacji. Cieszę się, że masz nowego znajomego.-Zakończyła. Noriaki uśmiechnął się. Junko zamknęła, szafkę, zamknęła oczy i szła przed siebie, rozmyślając, za nią jej brat w telefonie. 

-Jezu! Jak chodzi-....- Junko zamurowało. Potknęła się i wylądowała na wysokim szatynie. Lekko się zarumieniła. Ich nosy prawie się stykały! 

- Jestem Boka, Janosz Boka- Na twarzy chłopca nie było widać żadnych emocji, prócz rumieńca.

-Ja jestem Junko, Junko Yamamato. - Blondynka prędko wstała i podała rękę chłopakowi, choć było widać, że on nie chce, aby wstała. Podała Janoszowi rękę. 

-Masz może czas po szkole? Wiesz, byśmy mogli gdzieś wyjść, lepiej się poznać.- Zaproponował Boka.

-Tak... Raczej mam, mogę ci podać mój numer, to się bardziej umówimy bo zaraz koniec przerwy.-Odpowiedziała Junko.

-Tak, tak! Podaj.- Lekko uśmiechnął się szatyn. Dziewczyna podała mu swój numer. Dzwonek zadzwonił na lekcje. 

Kolejne lekcje minęły nudno, na przerwach masa ludzi chciała poznać Junko. Gdy wychodzili ze szkoły blondynka dostała wiadomość: Cześć. To o której się umawiamy?- Był to Boka. Umówiła się z nim na 16.30, była 15.

-Uhuhuhu.... Siostra czemu mi nie powiedziałaś?- Zapytał Noriaki.

-Zamknij się! To tylko przyjaciel... A ty co? Z tym swoim blondaskiem?-Junko odpowiedziała, dogryzając bratu. 

-Ale-e... Nie pasujemy do siebie....-Marudził brunet.

-Pasujecie, pasujecie!-Twierdziła Junko.

Gdy byli niedaleko domu, Noriaki cicho zawołał:

-Ej patrz! T-to ten Erno, i ten Boka też-ż..

-Racja! Chodź! Janosz mnie tam zaprosił i akurat spędzimy z nimi więcej czasu! - Junko złapała brata za rękę i razem pobiegli do wejścia od ulicy Marii.

-Hej!-Krzyknęła Junko- Wszyscy spojrzeli na nią. Wraz z Noriakim weszli na Plac Broni. Ktoś powiedział:

-To ta dziewczynka! Hah, dobre sobie!- Większość osób się śmiała.

-Chcecie w łeb!?- Erno ich skarcił.

- I dziewczyna Boki?!?!??!?!?-Zawołał Czonakosz i inni też się zdziwili.

-Cisza!- Wydał rozkaz Boka.- Dajcie im się chociaż przedstawić! Wiem, że niektórzy ich znają, ale chcę, żeby każdy znał ją...Znaczy! Ich.

-Aha...Mamy znać twoją przyszłą żonę, mhmmmm. 

-Chcesz w mordę!?!- Boka i Junko powiedzieli to jednocześnie, wszyscy ucichli, nie było słychać najcichszego szmeru.

-Właśnie! Przestańcie swatać generała z tą pięknością- Wtrącił elegant Czele i poprawił krawat.

Przeciwieństwa się przyciągają...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz