Rozdział 9

176 14 4
                                    

- Jimin! Otwórz te cholerne drzwi! - wołał Lucas.

Na zegarach wybiła dziewiąta, a Jimin wciąż spał w swojej sypialni. Nie reagował na żadne pukanie i wołanie, a z mieszkań zaczęli wychodzić sąsiedzi. Skrępowany musiał się wycofać. Próbował jeszcze w porze lunchu, ale Jimin w dalszym ciągu nie wychylił się zza drzwi.

Po kolejnej nieudanej próbie, niezwłocznie pojechał do domu Yoongiego, oczywiście nielegalnie zbierając informacje z jego zaktualizowanej karty, którą tak starannie pielęgnował. Nie robił tego zbyt często, ale zdarzało się, że musiał wykorzystać swoje notatki do osiągnięcia celu.

Podobnie było w 2020 roku, w zimę. Jedna z tancerek, zaledwie dwudziestodwuletnia Sady, nie odbierała telefonów zarówno od Lucasa, jak od Alexandra. Koleżanki, jak pierwotnie sadzili, również z nią nie rozmawiały, odkąd wyszła z uczelni, wyprzedzając trening z grupą baletową.

Lucas zwyczajnie się martwił, jak w tej chwili, kiedy wyciągnął prywatne dane Yoongiego, aby dostać się do Jimina. Podjechał prosto po zajęciach, w mroźny poniedziałek, do mieszkania Sady, z nadzieją, że kobieta po prostu odpoczywa. Była pod napięciem permanentnego stresu i restrykcji, a jak wyszło w śledzie policyjnym, również nękana. Sady popełniła samobójstwo w swoim mieszkaniu, po wypiciu swojego ulubionego soku z grejpfruta, co wykazała sekcja zwłok. Datę zgonu odnotowano na piątek, godziny wieczorne.

Od tamtej chwili Lucas nie wahał się w wyciąganiu prywatnych informacji. Czuł się odpowiedzialny za Sady, ale również resztę tancerzy.

- Wejdź. - powiedział Yoongi.

Rozejrzał się po mieszkaniu, które całkowicie nie pasowało do charakteru Yoongiego. Ściany były nieregularnych kształtów, jak chociażby nagła kolumna na środku szerokiego korytarza lub regał wbudowany w wypukłą ścianę. Spodziewał się, że wejdzie do nieskazitelnie czystego mieszkania, które będzie przypominało muzeum lub galerie sztuki. Natomiast w tym mieszkaniu nie było żadnych dekoracji ani kwiatów.

- Mógłbyś coś dla mnie zrobić? - zapytał Lucas, odwracając wzrok w jego kierunku.

Stali na środku korytarza, Yoongi z założonymi rękami, czekał aż Lucas powie coś więcej.

- Jimin nie przyszedł dzisiaj na trening. Nie dobiera telefonu ani nie otwiera drzwi i żaden z tancerzy nie widział go dzisiaj w parku. - kontynuował Lucas. - Podobno wczoraj wyszedł z treningu i już na niego nie wrócił. Nie wiadomo gdzie był.

- U mnie.

Lucas wyglądał na zaskoczonego.

- Pracowaliśmy do późna, więc pewnie znając Jimina to wyłączył telefon. - sięgnął po swoją komórkę, która leżała na stoliku w salonie. - Mam napisać oświadczenie za pana Parka?

- Pana Parka? - podrapał się nerwowo po karku. - Nie trzeba, sam się tym zajmę.

- To po co przyszedłeś?

Wzruszył ramionami. Spojrzał na obwisłą koszulkę, która odsłaniała cały obojczyk Yoongiego. Blada skóra odbijała lekkie promienie słońca.

- Jak ci idzie?

Yoongi przytrzymał powietrze w policzkach, wypychając się raz na lewą a raz na prawą stronę.

- Robię progres. - odparł krótko Yoongi, uśmiechając się. Trzymał dłonie na biodrach, wciąż ściskając komórkę. - Pewnie zrobiłbyś to dużo szybciej i dokładniej.

- Yoongi. - przerzucił oczami, wzdychając przy tym głośno.

- Co? - zaśmiał się nerwowo. - Obydwaj tak uważacie, a ja się z wami zgadzam. Gdybym był chociaż w połowie tak świetny, jak ty, to nie musiałbym zarywać nocy i nerwowo odświeżać strony z nazwiskiem Jimina. Może bym umiał spać spokojnie, gdybym przykładał się do swojej pracy.

Feel me | yoonmin | +18  [cz.2] ✔️[POPRAWKI][DRUK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz