Rozdział 7 Kto tam?

4 0 0
                                    

-Policja.
Stanęłam bez ruchu.
-Policja powtórzył.
Już, już, otwieram.
Mama podbiegła do drzwi.
Dzień dobry. Odparła stanowczym głosem.

-Poszukiwany jest chłopak.
Ubrany na czarno. W czarnej kominiarce. Czy może panie go nie widziały?- Powiedziała stanowczym
Głosem

Nie. Nie widziałam -odparła przerażonym głosem mama.

JA WIDZIAŁAM!
Wrzasnęłam. Nie planowałam tego.
Porwali mnie.-tłumaczyłam
Byłam w jakiejś dziwnej sali albo hali
Nawet nie wiem jak to nazwać.
Obudziłam się w środku nocy.-Opowiadam policjantom
Wstałam i spojrzałam w lustro.
Za mną stała postać ubrana na czarno.

Rano obudziłam się w nie swoim łóżku. Mama mnie znalazła przez nadajnik. Nie miałam telefonu ale zawsze ze sobą noszę taką małą kuleczkę.

I znalazła mnie mama.
Koniec.
Okej odparła policjantka. Czy może wiesz gdzie to było jak byłaś tam zabrana?

Tam gdzieś koło ulicy Oxford Street.
Powiedziałam szybko.

Dobrze. Policjant odpowiedział.

-Dowidzenia. Powiedziała policjantka.
-Dowidzenia. Odpowiedziała mama.
A i dziękujemy. Dowidzenia.
Powiedział tym razem policjant.

-Zamknęli drzwi-
Myślałam że coś do nas. Powiedziała mama
Ja też. Uff..

Mama? Pójdziemy na spacer?.
Nie, nie mam czasu. Przepraszam Kochanie.

Ok spokojnie mamo.
Odparłam ze smutkiem.
Ja też nie ide- pomyślałam.

Poszłam sobie do pokoju
I rozmyślałam, rozmyślałam o tym dziwnym zdarzeniu ze snem i szkołą mam nadzieję że to tylko zbieg okoliczności.

Lekcja ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz