6.Wiiliam.

1.2K 35 33
                                    

Była sobota, minął tydzień od mojego przyjazdu i mogłam skromnym zdaniem powiedzieć że nie zrobiłam nic pożytecznego, dziś miało przyjść do Westwood moje autko, za którym już powoli zaczynałam tęsknić. Z samego rana obudził mnie pisk Mii.

- Ja pierdole!

- Co się stało?- zeszłam powoli na parter całą zaspana, moim oczom ukazała się Mia z bukietem pięknych czerwonych róż i jakimiś słodyczami.- Od kogo to?

- Od Alexa!- Mia była ubrana w wczorajsze ubrania, więc nie wróciła pewnie na noc do domu.

-Co? Jak? - zapytałam podekscytowanej Mii.- Wiedziałam że coś was łączy, a ty wiedźmo mi nic nie mówiłaś!

- Ale ja sama nie wiedziałam! Ja tak na prawdę już sama nie wiem, czy coś nas łączy.- widząc jej wyraz twarzy można było stwierdzić że trochę posmutniała.

- Nawet tak nie gadaj, przecież widziałam jak na ciebie ostatnio patrzył.

- To że się patrzył nie oznacza że coś do mnie czuje.- powiedziała, przecież to było logiczne że coś do niej czuje, wszystko samo za siebie mówi, laska dostała róże i słodycze.

- Jestem w stu procentach pewna że będziecie razem za kilka lat z dwójką malutkich gnomów i jakimś mega dużym psem.- powiedziałam, na co przyjaciółka się zaśmiała, ale ja w to wierzę, nawet kiedyś chciałam zostać wróżbitą, ale jeszcze w podstawówce mój kolega Matt został lekko pobity, przez jakiegoś patusa, bo mu to wywróżyłam.

- Bardzo śmieszne, ale dobra nie ważne.- odpowiedziała, po czym podeszła do jakiegoś szklanego wazonu i włożyła tam róże.- Co robimy dzisiaj?

- Nie wiem, ja chyba zostaje znowu w domu, muszę czekać na moje autko.

- Nick dzisiaj do mnie dzwoniła i mówił że ma jakiś genialny pomysł, a to oznacza że możemy się bać.- odpowiedziała Mia, rozsiadając się na wielkiej sofie.

- Już się boje.

Po naszej rozmowie, zaczęłyśmy oglądać nasza ulubioną bajkę z dzieciństwa czyli Shreka, przysięgam znałam go już na pamięć, a przede wszystkim kwestie osła, gdy byliśmy na momencie kiedy Shrek chciał uratować Fionę, nagle mój telefon wydał dźwięk połączenia na Messengerze, na wyświetlaczu pojawiło się zdjecie nie jakiego Nicka.

- Co chcesz?- zapytałam, gdy chłopak włączył kamerkę, pokazując jedynie swoje czoło.- Wes odsuń ten telefon od twarzy bo się jeszcze czymś zarazi.

- Nie mogę, weź otwórz mi drzwi, jestem pod twoim domem.- powiedział szybko.

- Długo jeszcze?- zapytał William, ten głos rozpoznań wszędzie taki niski i zimny, nie może mieć takiego pogodnego, nawet mógłby mieć piskliwy.

- Dobra już idę.- odpowiedziałam i zakończyłam połączenie, po czym razem z Mią poszłyśmy otworzyć im drzwi.

To co zobaczyłam, zwaliło mnie z nóg, nigdy w życiu bym nie pomyślała że zastane taki widok, przed oczami ukazały mi się dwa samochody z otwartymi bagażnikami, a obok nich Nick i William, obydwoje trzymali jakieś ogromne pudełka, w samochodzie było ich jeszcze więcej, mniejsze, większe.

- Co wy wyrabiacie?- zapytała z szokiem Mia.

- Dobra Will możemy to położyć scenka z filmu już rozegrana.- powiedział po czym obydwoje odłożyli pudełka.- Ja wam wszytsko wytłumaczę.

- No mamy nadzieję.- powiedziałam, zakładając rękę na rękę.

- Dobrze wiecie że jestem bogaty, ale mam dosyć mały ogród, a chce mieć taki mega luksusowy na wakacje, więc postanowiłem że kupię wszytsko co chce i dam do was bo wy macie większy.- powiedział na jednym wdechu.- Super co nie?!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 29, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Baby you're playing with fireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz