motyle w brzuchu //3

1.5K 38 33
                                    

Pov Hania
Strasznie polubiłam Faustynę była bardo miła i słodziutka. Nie sety nie siedziała z nami bo już nie było miejsca. Zjedliśmy wszystko i poczekaliśmy na Faustynę i Bartkiem. Jak przyszli to poszliśmy do szkoły na język polski

H- ej w której sali teraz mamy
B- w tej samej, w tym roku prawie wszystkie lekcje mamy w jednej sali
H- aaa no tak

Pov Bartek
Staliśmy wszyscy pod salą i gadaliśmy ale mają i fausti były jakieś dziwne mają była strasznie wkurwiona a fausti jakby smutna ale może mi się tylko zdaje. Postanowiłem z nią porozmawiać

B- Hej fausti wszytko okej?- zapytałem leciutkim głosem.
F- tak wszytko okej
B- mam pytanie podasz mi numer telefonu?
M- chcesz się na randka umówić?!?
B- nie chce oddać pieniądze
M- tak już napewno
F- podam ci jak bedemy kończyć lekcje. Okej?
B- okej

*Dzwonek na lekcje
Pj- pani od polskiego
Pj- dzień dobry
Wszyscy w klasie- dziń dobry- nikt nie lubił tej pani była straszna w tamtym roku pytała każdego ale takich rzeczy których nie mieliśmy.
Pj- dziaj sobie kogoś zapytamy może wylosuje albo nie. Czy jest tu jakaś osoba- już widziałem że zapyta fausti spojrzałem z moich przyjaciół i już wiedziałem co robić
F- ja jete....- szybko wzięłem rękę Faust i opuściłem ją na dół. Miała ona bardo delikatną rękę. Przeszły mnie przyjemne dreszcze.
B- nie, nie ma nowych osób

Pov fausti
Wiedziałam że pani już mnie zapyta wiec podniosłam rękę ale nagle poczułam zimny przyjemny dotyk zanim obejrzałam się moja ręka była już na dole a moje ciało przeszły dreszcze.

F- co ty robisz ? - szepnęłam do Bartka ale nie usłyszał
Pj- dobrze to do odpowiedzi Bartek.. myy kubicki
B- jezu
Pj- dobrze to rozwiąż nam to zadanie- ta pani miała swoją książkę z zadaniami które rozwiązywaliśmy przy tablicy ale każdy już znał wszystkie zadania więc wszyscy bez problemu dostawaliśmy dobre oceny z odpowiedzi a fausti
miałby z tym duży problem. Zaczęłam pisać na tablicy.
Pj- bardo dobrze będzie 5
B- dobrze
Reszta lekcje minęła spokojnie

*Dzwonek na przerwę
Ja z Patrykiem świeżym i z Hania i Wika poszliśmy powoli w stronę sali gimnastycznej

*Dzwonek na lekcje w-f*
Kochałem w-f w naszej szkole bo każdy mógł ćwiczyć w czym chce na przykład ja ubierałem czarne spodenki z Nike i tylko tyle chyba że jest zimno to obcisłą białą bluzkę. Ale dzisjaj było dość ciepło w szkole więc ćwiczyłam bez koszulki ale na początku zawsze zakładam białą bluzkę na zbiórke.

Pov Wiktoria
nienawidzę wf-u ale ćwiczą na wf-ie.
Ale to kocham to po prostu że dziewczyny mogą ćwiczyć w topach w krótkich spodenkach i w czym w ogóle chcą. Zaczęliśmy się przebierać wszystkie dziewczyny miały krótkie spodenki i topy sportowe

W- co dziaj robimy na wf-ie
M- ja chcę piłkę
H- przecież ty nie lubisz piłki nożnej
M- no ale wtedy chłopaki ćwiczą bez koszulek i to jest takie hot przecież wiecie jakie to uczucie patrzeć na swojego chłopaka bez koszulki a przepraszam fausti zapominałem że nie masz chłopaka bo kto by ciebie chciał haha
W- mają kurwa przestań- maja mnie straszne wkurwaiła ponieważ wyzywała wszystkie dziewczyny które były gorsze do niej jej zdaniem
F- możecie ćwiczyć w topach
W- tak a ty nie masz topu
F- nie bo u mnie w szkole nie można było ćwiczyć w topach a chłopakom bez koszulek
H- jaki masz rozmiar mam zapasowe topy mogę ci porzucić
F- M ....
M- jaki grubas HAHA
H- nie powiem kto chodzi w rozmiarze XXL
M- dobra ja już ide
H- masz załóż- fausti ubrała top
W- jak ładnie wyglądasz
F- no nie wiem źle się czuje
H- zobaczysz będę dobrze
W- dobra to teraz zakładać bluzki i idziemy na zbiórke
F- bluzki..
W- tak na zbiórkce trzeba mieć bluzkę a potem można ją zdjąć

Pov Bartek
Każdy był już na zbiórce dzisjaj gramy w piłkę nożną ja i świeży wybieraliśmy składy
B- dobra to Patryk do mnie
Ś- Kuba
B- Łukasz
Ś- no kurde zabrałeś mi go dobra karol
Wybraliśmy resztę osób i zostały 2 dziewczyny maj i fausti
Ś- maja sorry fausti ale nie wiem jak grasz
B- no to fausti do mnie
Zdałem bluzkę tak jak każdy

Pov fausti
stałam koło Bartka asz nagle zdioł bulzke tak jak inni ja też zdiołam bluzkę ale czułam że każdy się na mnie dziwnie patrzy

Zaczęliśmy grać grałam na obronie nagle podbiegła do mnie mają i kopnęła z całej siły w piłkę próbowałam sie osłaniać ręką ale to nic nie pomogła chciałam zrobić krok w tył ale chyba mają podłożyła mi nogę i się wywaliłem

M- ręka
W- wszystko okej fausti- słyszał jak wika krzyczy do mnie
B- żyjesz ?- podał mi rękę i pociągnął do góry a następnie przesunął mnie do siebie i poklepał po plecach w tym samym momencie jak przysunął mnie do siebie poczułam motyle w brzuchu
F- tak
B- napewno wszytko okej
F- trochę głową mnie boli ale jest okej
B- chcesz usiąść
F- mogę
Nagle poczułam zimna rękę na moich plecach i zaczęłam iść w stronę ławki
B- oprzyj się i zamknij oczy powinno pomóc
F- dobrze
B- dobra faul !!! - Bartek krzyknął na całe boisko

*Po w-f*
W- fainie się dzisiaj grało
F- no nie do końca
H- czujesz się dobrze już
F- tak już lepiej

Siedliśmy już w klasie na ostatniej lekcji
Strasznie bolała mnie głowa ale nikomu się mówiłam musiałam jeszcze pojechać do domu rowerem. Wreszcie koniec lekcji. Poszłam na dół do szatni i zobaczyłam Bartka który stał przy swojej szawce
B- Hej
F- Hej
B- mam pytania podasz mi numer telefonu chce ci przelać pieniądze
F- tak podam 602 ***222
B- mam podobny numer telefonu
F- Bartek...-powiedziałam cichym głosem
B- co jest
F- mogę wziąć bluzę do domu
B- no jasne przecież nie bedesz jechała w samej kurtce
F- dziękuję bardo
B- nie ma sprawy
F- to ja już pujde papa
B- poczekaj- nagle poczułam rękę na moim ramieniu
F- tak...
B- mieszkasz daleko
F- no trochę a co...
B- widziałaś co się dzieje na dworze
F- no tak ale i tak muszę jechać rowerem nikt po mnie nie przyjedzie
B- a może moja mama cię podwiezie
F- nie będe robiła kłopotów
B- nie robisz to ja to zaproponowałem
F- nie pojadę rowerem-nagle zadzwonił mi telefon

?- dzień dobry czy dodzwoniłem się do Faustyny Fuginskiej
F- tak co się stało
?- z tej strony doktor Alek mam złom wiadomości pani mama jest w szpitalu
F- ale jak to co się stało...
?- potrącił ją tir
F- jak się teraz czuję
?- stan jest krytyczny ale stabilny
F- w którym jest szpitalu
?- w Warszawie jest pani w stanie przyjechać
F- niestety nie
?- będę dzwonił jak coś się będę dziło dobrze
F- dobrze rozumiem dowidzenia

Pov Bartek
Do fausti zadzwonił telefon. Słyszałem cała rozmowę i widziałem że do oczu fausti napywają łzy. Było mi jej szkoda bo to pierwszy dzień w szkole a tu tyle historii. Gdy fausti skończyła rozmawiać zapytałem.

B- masz klucze do domu ?- zapytałem troskliwym głosem
F- nie zapomniałam dzisjaj wsiąść...
B- wszystko będę dobrze
F- nie nic nie jest dobrze...- fausti zaczęła płakać
B- nie płacz wszytko będę odbrze
F- teraz nawet nie mam gdzie spać
B- poczekaj chwileczkę i wytrzyj sobie łzy

Mamusia ❤️❤️
B- część mamo mam pytanko
Mb- wiem zaraz po ciebie pojadę
B- nie oto chodzi
Mb- a o co
B- bo mama mojej przyjaciółki jest w szpitalu w Warszawie i ona nie ma gdzie spać więc czy możesz przyjechać busem weźmiemy jej rower
Mb- chcesz żeby u nas została
B- no tak...
Mb- dobrze za chwilę będę

B- możesz zostać u mnie dopuki mama nie wyślę ci kluczy do domu
F- naprawdę...
B- tak moja mama się już zgodziła zaraz przyjede

Poczekaliśmy z fausti na mamę jak już przyjechała spakowałem rower dziewczyny i pojechaliśmy od mojego domu...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Wolicie krótkie czy długie rozdziały ?
Odrazy przepraszam za błędy.
Miłego czytania ❤️❤️❤️
Mela69m



higher level school //Fartek~TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz