Drugi syn?
Wpatrywałam się intensywnie w niego, kiedy napotkałam jego spojrzenie z automatu spuściłam wzrok. Dlaczego tak reaguje...?
– Julie? – usłyszałam głos Yumiko, który wyrwał mnie z rozmyślań – Usiądź z nami. – jej uśmiech dodał mi otuchy.
Usiadłam na kanapie, Juhoon umył dokładnie swoje dłonie, wycierając je w papierowy ręcznik. Nic nie mówiąc usiadł obok mnie, jego żona podała mu apteczkę, z której wyciągnął małą latarkę. Zaświecił mi najpierw w jedno, później w drugie oko. Osłuchał mnie.
– Nic co zagraża twojemu życiu nie występuję, źrenice reagują normalnie, twoje serce i płuca pracują prawidłowo. – zamyślił się – myślę, że powinniśmy zadzwonić po policję – spojrzał na Yumiko, a później na mnie, posyłał mi współczujące spojrzenie – zadbam by pamięć wróciła, ale... – złapałam go i jego żonę za dłonie.
– Muszę. Tu. Zostać. Żadna służba policyjna nie wchodzi w grę, jasne? – szepnęłam wpatrując się w oczy jednego i drugiego... ich wzrok stal się mętny, potwierdzili kiwnięciem głowy. Przesadziłam, poczułam ból, jak gdyby ktoś zdzielił mnie czymś w tył głowy, z nosa trysnęła mi krew. Yumiko i Juhoon otrząsnęli się z mojego transu, mówili coś do mnie, lecz zawroty głowy uniemożliwiły mi skupienie się na ich głosach. Chyba tracę świadomość, przesadziłam... i wykorzystałam całą energię, kurwa...
– Tato! Straciła przytomność! – Joon-hyuk złapał mnie lewą dłonią w talii, a drugą wsunął pod moje czoło. Czułam jakbym tonęła w ciemności, nie mogłam... nawet nie potrafiłam się w żaden sposób poruszać ani otworzyć swoich oczu. Poczułam ciepło, które zaczęło mnie otulać.
Obiecałaś...
Znów ten nieznajomy głos, ten sam, który usłyszałam sekundy przed pojawieniem się na ziemi. Otworzyłam oczy podnosząc się gwałtownie, położyłam dłoń na czole... było... mokre...?
– Jeny... – poczułam znów krew cieknącą z mojego nosa.
– Zostawiłem Cię na chwile. – głos Joon-hyuk, dotarł do moich uszu. – Znów krwotok, czekaj... – usiadł obok mnie, odstawiając dwa kubki na stolik obok kanapy. – Pokaż... – dotknął prawą dłonią mojego podbródka na co ja odsunęłam się do tylu... a krew trysnęła mocniej. – Wybacz nie chciałem... – speszyłam go...
– N-nie, to ja przepraszam, nie wiem skąd ten odruch... – podał mi chusteczkę z kostką lodu zawiniętą w środek.
– To zrozumiałe – chwile siedzieliśmy w ciszy, którą on przerwał – zrobiłem herbaty, powinnaś poczuć się lepiej. – podając mi kubek kilka kropli gorącego naparu skapnęła mu na dłoń. Młody Lee syknął, odruchowo położyłam dłoń na tym miejscu, nie minęła nawet chwila a zabrałam swoją rękę. Chłopak spojrzał, a po zaczerwienieniu nie było nawet śladu.
– Jak... – szepnął, a mi wróciły zawroty głowy, odłożyłam herbatę w naczyniu na stolik, mężczyzna podniósł się, a ja złapałam tylko jego przedramię i oparłam głowę o jego ramię.
– Możesz... zostać ze mną... proszę...? – nie powinnam prosić o pomoc, ale nie miałam innego wyjścia. Czuję, że mogę mu ufać...
– Zostanę, możesz odpocząć, teraz jesteś bezpieczna... – było to ostanie co usłyszałam.
***
– Hermesie?! – zdziwienie było wyczuwalne w głosie Gabriela. Bożek handlu podszedł i przyłożył swoje czoło do czoła dziedzica Aresa. Jego dłonie spoczęły na ramionach dziedzica, który po zachowaniu „kochanka" wiedział, że najbliższe chwile nie będą pozytywne.
– Żałuje, że przybywam w tych okolicznościach... – dodał.
– Eros wie? – spytał czarnowłosy dziedzic Hadesa. Siedział przy stole z kilkoma starymi księgami, nawet nie spojrzał na przybysza.
– Wie i jego złość nie zna granic teraz... — dodał Hermes niechętnie odsuwając się od wiśniowokiego.
– Nie chciałbym być na miejscu tej dziewczyny – prychnął Gabe.
– Czuję, że coś gorszego ukrywa się za tym wszystkim... – Edward opierał się o kolumnę, wracał dopiero do zdrowia, bóle ustępowały, ale jego ciało nadal było wycieńczone.
– Eros chce bym was zabrał do niego.
– Rozpoczynamy spotkanie rodzinne... — Sebastian wstał zamykając ostatnia księgę — Czas leci, musimy znaleźć naszą siostrę.
CZYTASZ
Córka Erosa
FantasíaBogowie olimpijscy - realia czy mit? Bóstwa odsunęły się od interwencji w decyzje ludzi. Jedyne na co pozwala Zeus jest obserwacja... lecz znaleźli się tacy, którzy sprzeciwili się samemu bogowi piorunów - Hades, Ares, Eros i Atena. Wybrali śmierte...