seis

208 13 1
                                    

-ruchy, ruchy dziewczęta! - krzyknęła nasza nauczycielka wfu. Była to wysoka, szczupła blondynka z oliwkową karnacją i zielonymi oczami.

-boze sklej pizde idiotko. - powiedziała do mnie rose. biegłyśmy właśnie dziesiąte kółko wokół boiska. kurwa dziesiąte. - pojebalo ją z tymi kółkami kurwa, ile można. moje płuca palacza juz nie wytrzymują.

-to rzuć palenie.

-ta no juz, predzej przeczytam potop niz przestane palić.

Rose jest nałogowym palaczem. Pali częściej niz ja i adrian razem wzięci. Na początku był to tylko dodatek do imprez, ale pol roku temu po odejściu jej matki zaczęła wypalać paczkę dziennie. Jak dla mnie przesada i współczuje jej płucom. Jedynym plusem jest to ze przynajmniej jest aktywna fizycznie. Ja nie mowie ze ja nie pale, ale tylko w sytuacjach stresowych lub gdy jestem zła no albo rano jak ide na autobus. motywacja przed tym cyrkiem.

-gwarantuje ci ze w kolejnym półroczu zmieniam grupe, nie bede cwiczyc z ta pizda - ciągnęła rose.

-mówisz tak od pierwszej klasy. jakos nie zauważyłam bys rzeczywiście poszła do grupy kaia.

Kai to nauczyciel drugiej grupy. Nasza klasa dzieli sie na chłopców i dziewczęta, ale z racji, ze płci męskiej u nas w klasie jest mniej, cztery dziewczyny mają wf z nimi.

-dobra nie zesraj sie, lepiej powiedz mi co ta aurora odwaliła wczoraj. - przypomniała rose, wczoraj tylko jej napisałam, że była spina, ale nie opowiadałam jej tej historii.

-ogarniasz ze ta idiotka chciała wkręcić mnie w kradzież, powiedziała staremu, że udałam pójście do toalety i tak naprawde go okradlam - prychnęłam - dobrze, ze gonzalez sie za mną wstawił, inaczej tak z dupy zabrałby mi moje pieniądze.

-czekaj co powiedziałaś? - dziewczyna rozszerzyła oczy.

-no ze chciał mi zabrać pieniądze, ujemny jakiś cnie?

-ten gonzalez sie za toba wstawił? - zapytała niedowierzając i naciskając na słowo ten.

-jaki ten gonzalez? - zapytałam z niezrozumieniem - znamy jakiegos gonzaleza?

-no ty idiotko! chcesz mi powiedzieć ze kurwa pedro gonzalez, przyjaciel pabla gaviry cie obronił w kłótni?! - wrzasnęła wyrzucając ręce w górę. oczy dziewczyn zwróciły sie w naszą stronę.

świetnie teraz każda bedzie myśleć ze mamy ze soba cos wspolnego

-boze opanuj sie idiotko, nie tak głośno. - uciszyłam ją.

-co nie tak głośno! jakie opanuj sie! właśnie dowiedziałam sie ze masz kontakt z gwiazda sportu i mi o tym nie powiedziałaś! - powiedziała juz ciszej

-nie mam z nim kontaktu boze uspokój sie! byłam u aurory i tam był to wszystko. - wywrocilam oczami

-no chyba nie skoro sie za toba wstawił, powiedz prawdę! - nalegała brunetka.

-jezu no, jak byłam tam za pierwszym razem pokazał mi gdzie jest łazienka bo nie mogłam jej znaleźć, to tyle, juz wiecej czasu spędziłam na rozmowie z ansu niz z nim.

-no ale to, ze sie za tobą wstawił chyba cos oznacza

-tez tak myśle. - do naszej rozmowy znienacka włączył sie adrian.

-wasza stara, może po prostu nie lubi kłamstwa i nie toleruje fałszywych oskarżeń? dlaczego wy od razu zauważacie tu cos romantycznego, leczcie sie.

-wiesz ile spojrzeń jej wczoraj rzucił? myślałem ze mu gały z orbit wylecą. - powiedział brunet do rose. zaczęli rozmowę na co ja jedynie znowu przewróciłam oczami i odlaczylam sie od nich.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 20, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

you know me || pedri goznalezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz