Niedziela
I w końcu nastała niedziela. Już wcale się tak nie cieszyłam z tego powodu bo jutro miałam cholerny sprawdzian, na który musiałam się nauczyć. Zwlekałam z nauką aż do wieczora bo wolałam posiedzieć cały dzień w pokoju oglądając Lucyfera. I tak właśnie już od dwóch godzin siedze przy biurku z nosem w książce. Męczę się nad zadaniem, które jest cholernie trudne.
I na szczęście moje męczarnie przerwał dźwięk przychodzącego powiadomienia.
Amber: hey słoneczko co tam ciekawego robisz?
Becca: Hey kruszyno w sumie to już nic. od dwóch godzin siedze nad książkami a i tak nic nie umiem, czemu pytasz? stało się coś?
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać bo już po 2 minutach zobaczyłam powiadomienie o wiadomości.
Amber: tak właściwie to siedze w domu i umieram z nudów. Moge wpaść? Pouczymy się razem albo poplotkujemy. Co ty na to? :*
Uśmiechnęłam się pod nosem i wystukałam wiadomość.
Becca: czekam :*
Zablokowałam urządzenie i wróciłam do nauki czekając na przyjaciółke.
15 minut później usłyszałam trzaśnięcie drzwiami na dole a to oznaczało, że Amber właśnie przyszła.
- Siema sukooo - usłyszałam głos swojej przyjaciółki która właśnie wdrapała się po schodach do pokoju.
- Siema dziwko, siadaj. - odpowiedziałam z uśmiechem i poklepałam miejsce obok siebie.
- Słuchaj czaisz to, że Ethan wyjechał z miasta? Z całą swoją rodziną - powiedziała podekscytowana przyjaciółka.
- Wyjechał? - wyszeptałam niedowierzając.
- Wyjechał.
Naprawdę nie mogłam uwierzyć w to co właśnie przed chwilą usłyszałam. To była dość szokująca ale i niesamowita wiadomość. Co nie zmienia faktu, że Ethan nie poniósł konsekwencji za swój czyn.
- To chyba...dobrze. W końcu nie będę musiała oglądać jego paskudnego ryja na korytarzu. - powiedziałam na co przyjaciółka parsknęła śmiechem.
- No dosłownie. - odpowiedziała i przeniosła wzrok na książki walające się obok mnie. - z czego się uczysz?
- Z biologii.
- Ugh weź przestań. Nauka to nudyyy, trzeba się bawić! - krzyknęła z entuzjazmem i wstała z łóżka. - szykuj się idziemy do klubu na drinka.
- Kobieto jest niedziela. Jutro ide do szkoły i chce się wyspać. Idź sama albo zabierz Davida, on chętnie z tobą pójdzie. - odpowiedziałam i schowałam twarz w poduszkach.
- Boże ale ty jesteś sztywna - fuknęła najwyraźniej niezadowolona przyjaciółka. - Dobra pójde se z kimś innym, odezwe się później jak przeżyje. Nara suko.
- Nara dziwko - odpowiedziałam i odprowadziłam Am wzrokiem dopóki nie zniknęła na schodach.
I w końcu zamknęłam oczy. Nie otworzyłam ich aż do rana.
CZYTASZ
It's only love
Novela JuvenilŻycie siedemnastoletniej Rebecci Smith od zawsze było normalne. Była bogata, miała kochającą rodzinę, przyjaciółke i niczego jej nie brakowało. Jednak gdy na pewnej imprezie pozna dziewiętnastoletniego Nicolasa Wilsona jej życie wywróci się do góry...