5. Ciemne i puste oczy

216 10 6
                                    

Niedziela

I w końcu nastała niedziela. Już wcale się tak nie cieszyłam z tego powodu bo jutro miałam cholerny sprawdzian, na który musiałam się nauczyć. Zwlekałam z nauką aż do wieczora bo wolałam posiedzieć cały dzień w pokoju oglądając Lucyfera. I tak właśnie już od dwóch godzin siedze przy biurku z nosem w książce. Męczę się nad zadaniem, które jest cholernie trudne.

I na szczęście moje męczarnie przerwał dźwięk przychodzącego powiadomienia.

Amber: hey słoneczko co tam ciekawego robisz?

Becca: Hey kruszyno w sumie to już nic. od dwóch godzin siedze nad książkami a i tak nic nie umiem, czemu pytasz? stało się coś?

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać bo już po 2 minutach zobaczyłam powiadomienie o wiadomości.

Amber: tak właściwie to siedze w domu i umieram z nudów. Moge wpaść? Pouczymy się razem albo poplotkujemy. Co ty na to? :*

Uśmiechnęłam się pod nosem i wystukałam wiadomość.

Becca: czekam :*

Zablokowałam urządzenie i wróciłam do nauki czekając na przyjaciółke.

15 minut później usłyszałam trzaśnięcie drzwiami na dole a to oznaczało, że Amber właśnie przyszła.

- Siema sukooo - usłyszałam głos swojej przyjaciółki która właśnie wdrapała się po schodach do pokoju.

- Siema dziwko, siadaj. - odpowiedziałam z uśmiechem i poklepałam miejsce obok siebie.

- Słuchaj czaisz to, że Ethan wyjechał z miasta? Z całą swoją rodziną - powiedziała podekscytowana przyjaciółka.

- Wyjechał? - wyszeptałam niedowierzając.

- Wyjechał.

Naprawdę nie mogłam uwierzyć w to co właśnie przed chwilą usłyszałam. To była dość szokująca ale i niesamowita wiadomość. Co nie zmienia faktu, że Ethan nie poniósł konsekwencji za swój czyn.

- To chyba...dobrze. W końcu nie będę musiała oglądać jego paskudnego ryja na korytarzu. - powiedziałam na co przyjaciółka parsknęła śmiechem.

- No dosłownie. - odpowiedziała i przeniosła wzrok na książki walające się obok mnie. - z czego się uczysz?

- Z biologii.

- Ugh weź przestań. Nauka to nudyyy, trzeba się bawić! - krzyknęła z entuzjazmem i wstała z łóżka. - szykuj się idziemy do klubu na drinka.

- Kobieto jest niedziela. Jutro ide do szkoły i chce się wyspać. Idź sama albo zabierz Davida, on chętnie z tobą pójdzie. - odpowiedziałam i schowałam twarz w poduszkach.

- Boże ale ty jesteś sztywna - fuknęła najwyraźniej niezadowolona przyjaciółka. - Dobra pójde se z kimś innym, odezwe się później jak przeżyje. Nara suko.

- Nara dziwko - odpowiedziałam i odprowadziłam Am wzrokiem dopóki nie zniknęła na schodach.

I w końcu zamknęłam oczy. Nie otworzyłam ich aż do rana.

It's only love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz