oto prawda
oto ja
wieczny marzyciel, wieczna porażka
nie potrafił być córeczką, więc spróbować chciał być synem
żaden z niego pisarz, prawnik, matematyk
miał marzenia, nie-do-spełnienia
nim ognisko rozpalił iskra zgasła
wypalony jak ostatni kiep
za stary by odnaleźć siebie, za młody by czuć się tak zmęczonym
czasu tyle, czas się skończył
spsiany na straty, chciał jeszcze się tlić
walczył i wałczył aż w końcu zobaczył
wygrawerowane na jego duszy
"monotematyczny, gorzki i głupi"