28. z powrotem zwykły Vince

1K 32 21
                                    

Obudziłam się w nieznanym przeze mnie miejscu z białymi ścianami i takim samym sufitem. Rozejrzałam się po pokoju. Nie był on zbyt bogato ozdobiony. Oprócz łóżka, na którym leżałam, stał tu mały stoliczek, plastikowe krzesło i mała komoda. Zdałam sobie sprawę z tego, że jestem w szpitalu. Nie pamiętałam za dużo z tego co się stało po moim nocnym przebudzeniu się i słuchaniu muzyki. Miałam tylko przebłyski z drogi do szpitala. Drzwi otworzyły się, i do sali wszedł Vince, a za nim lekarz.
-Hailie. Przebudziłaś się. - gdyby to nie był Vince, to stwierdziłabym, że się nawet ucieszył.
-Dzień dobry panno Monet.
-Dzień dobry... czemu tu jestem?
-Nic nie pamiętasz? - zaczął lekarz, ale przerwał mu Vincent.
-Nie teraz. Porozmawiamy później. W bibliotece. - kiedy usłyszałam te słowa, od razu zaczęło mi szybciej bić serce i gwałtownie zaczerpnęłam powietrza. - lekarz pytająco na mnie spojrzał, ale go zignorowałam. Vince zmarszczył brwi, ale nie skomentował.
Lekarz przeprowadził rutynowe badania, pobrał mi krew i odpiął od kroplówki. Po jego wyjściu Vince usiadł na krześle obok mojego łóżka i spojrzał na mnie.
-Jeśli jeszcze raz doprowadzisz się do takiego stanu... - zaczął groźnie, ale po chwili przerwał i schował twarz w dłoniach.
-Przepraszam, nie powinienem — odezwał się na tyle cicho, że prawie go nie usłyszałam. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam Vincenta, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam. Pod skorupą pewności siebie krył się zwykły człowiek.
-Ale... Vince... co się działo?
-Zemdlałaś.
-Jak to? Tak po prostu?
-Z powodu hiperwentylacji.
Te słowa zadźwięczały mi w uszach.
-Miałam epizod lękowy? - Vince nie odpowiedział, jedynie pokiwał głową.
-Od kiedy ci się to przytrafia? - spytał Vince.
-Uhh... Może od paru tygodni.
-Ktoś wiedział?
-Mona i...
-I?
-...Leo. - Vince westchnął.
-Pokładasz zaufanie w złych osobach Hailie. - zignorowałam jego komentarz, ale miałam jeszcze jedno pytanie.
-Powiesz o tym reszcie?
-Będę zmuszony, żeby byli przygotowani na wypadek takiej sytuacji.
-Nie muszą wiedzieć, wcześniej radziłam sobie sama.
-Hailie, z problemami ze zdrowiem psychicznym nie da się radzić sobie samemu. - zrezygnowałam z dalszej kłótni, używając jako wymówki zmęczenia. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

rodzina monet czat (ale jednak coś nie wyszło)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz