10.

421 18 4
                                    


Nastał wieczór. Ja i Hyunjin wróciliśmy z parku zrelaksowani i przede wszystkim, szczęśliwi.
W głębi serca nadal nie wierzyłam, że go spotkałam.

-Y/N?

-Tak?

-Wiesz... Bardzo nie lubię być sam w domu.. A z tobą jest tu dużo raźniej.. chciałabyś może zostać na trochę dłużej? Chociażby do tego czasu, aż moja mama wróci z Daegu?

-Jeśli mój tata sie zgodzi.. To pewnie! -
Zzewnątrz byłam spokojna, ale wewnątrz serce szalało mi jak nie wiem co...

Y/N
Tato, mogłabym zostać u przyjacółki na trochę dłużej? Stęskniłyśmy się za sobą i chcemy nadrobić stracony czas

Tata
Pewnie. Jeżeli miałbym Ci coś podwieźć to pisz.

Ta... szczerze wątpię, że to, że zostaję u kogoś na dłużej w ogóle go obchodziło.


-Zostaję! - powiedziałam z szerokim uśmiechem. Hyunjin również się uśmiechnął.

-Chodź pokażę Ci twój pokój. Przecież nie będziesz spać na kanapie. - nagle czarnowłosy odezwał się i zaprowadził mnie na górę.

-Proszę, to tutaj. Rozgość się.

-Dziękuję, Jinnie

Zagnieździłam się w pokoju. Położyłam się na, odziwo, bardzo miękkim łóżku i zaczęłam myśleć.
potrzebuję chwili dla siebie.. muszę coś przemyśleć.. ale to na świeżym powietrzu.

Zeszłam na dół w poszukiwaniu
Hyunjina. Znalazłam go w jadalni. Siedział przy stole i robił coś na telefonie.

-Hyunjin?

-Hm?

-Mogłabym przejść się na krótki spacer? Chciałabym pobyć chwilę sama.. muszę coś przemyśleć

-Ale jest już ciemno, nie boisz się?

-Spokojnie, nie boję się. Właściwie to lubię tak chodzić wieczorami na małe przechadzki..

-No dobrze, jak chcesz. Ale weź ze sobą telefon i w razie czego dzwoń.

-Okej.

-Uważaj na siebie

-Dobrze - posłałam chłopakowi ciepły uśmiech, który odwzajemnił.

Ubrałam się ciepło i wyszłam z domu.
Zmierzałam w poszukiwaniu jakiejś ławki. Nie musiałam długo uganiać się za jakąś, bo niedaleko gniazdka Hyunjina znajdowała się jedna.

Usiadłam i... zaczęło się. Zaczęłam wylewać morze łez. Płakałam codziennie. Każdej nocy oraz każdego dnia. Tak naprawdę znałam powód, no ale.. Właśnie. Zawsze było milion "ale".
kocham cię, Hyunjin.. tak bardzo chcę Ci to powiedzieć. Tak bardzo chcę nazywać cię moim chłopakiem. Co mam zrobić, żebym mogła tak Ciebie określać? Jestem w stanie ściągnąć nawet najjaśniejszą gwiazdkę z nieba. Zrobiłabym dla Ciebie wszystko. Wszystko, abyś był szczęśliwy. Bo jeżeli ty jesteś szczęśliwy, to ja też jestem. Wybaczyłabym Ci wszystko, za każdym razem nawet, jeśli będę strasznie cierpieć to i tak wrócę, bo kocham ciebie tak, jak nigdy nie kochałam nikogo innego. Brakuje mi tylko Ciebie, a czuję się, jakby brakowało mi każdego i wszystkiego.

W mojej głowie myśli toczyły ze sobą walkę, a ja szlochałam tak, jak chyba nigdy.
Nawet nie zauważyłam kiedy, minęła prawie godzina odkąd wyszłam. Na telefonie zobaczyłam 40 wiadomości od Hyunjina i 32 nieodebrane połączenia..
Mimo mojego stanu postanowiłam, że oddzwonię. Chłopak odebrał od razu.

-Y/N, GDZIE TY JESTEŚ? CZEMU NIE ODBIERAŁAŚ?? MARTWIŁEM SIĘ, ŻE COŚ CI SIĘ STAŁO

-P-przepraszam.. - tylko to byłam w stanie z siebie wydukać

-Czekaj, ty płaczesz?

Pociągnęłam nosem
-N-nie..

-Przecież słyszę.. Y/N, proszę, powiedz mi, co się stało.

-Hyunjin... przepraszam.. tak strasznie przepraszam..

-Ale za co?

-Chodź tutaj. Wszystko Ci powiem, obiecuję.

-Gdzie jesteś?

Powiedziałam chłopakowi gdzie się znajduję. Ten się rozłączył i w 5 minut był na miejscu.

516 słów

płakałam pisząc ten rozdział, a następny będzie jeszcze mocniejszy.. zapnijcie pasy hehe

I love you. Is that weird?.. || Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz