Prolog

141 7 1
                                    

10 LAT TEMU

Pov:Shinihiro

Przechodziłem właśnie obok placu zabaw, kiedy usłyszałem krzyki.

Odwróciłem się w tamtą stronę, zobaczyłem małego omegę(było to po nim widać), który stał nad trójką starszych od niego chłopców.
Bronił dziewczynkę.
Zatrzymałem się rozpoznając w dziewczynce Emmę, podszedłem do nich. Tamci chłopcy już dawno uciekli, młodszy ode mnie omega pomagał mojej siostrze wstać.

-Emma-chian? Wszystko w porządku? Co tamci chłopcy od ciebie chcieli?-zapytałem, kucając przy siostrze, która dziękowała czarnowłosemu.

-Oh, Shin-ni? Tak, wszystko w porządku dzięki Ita-chian'owi, zaczepiali mnie nie wiem dlaczego. A co robisz tutaj ty?-odpowiedziała, przez cały czas czułem na sobie przenikliwe spojrzenie chłopca. Spojrzałem w jego stronę, nic mu nie było.

-W takim razie dziękuje ci Ita-chian za uratowanie mojej siostry. Właśnie szedłem z Manjiro do warsztatu-spojrzałem w kierunku cztero letniego chłopca, który uważnie przyglądał się omedze nadal stojąc w odległości kilku metrów. Pomachałem mu, aby do nas podszedł, co też po chwili zrobił. Stałem teraz otoczony dziećmi, a dwujka chłopców dalej wpatrywała się w siebie, Emma i ja spojrzeliśmy się na siebie.

-Manjiro Sano, ale dla przyjaciół Mikey, dziękuje za pomoc mojej siostrze kiedy mnie przy niej nie było-powiedział, blądwłosy chłopak wyciągając w stronę niższego rękę.

-Itami Watanabe-szepną czarnowłosy omega, również wyciągając dłoń ku Manjiro.

Młody Sano uśmiechną się ściskając lekko dłoń Itami'ego, widziałem jak omega spuszcza wzrok na swoje buty,
jasnowłosy tak samo jak heterohromik zarumienili się lekko przez co ja i Emma zachichotaliśmy.

6 LAT PÓŹNIEJ
(Itami ma 10 lat, Mikey też, Shinichiro już nie żyje wiem że w anime zginą później, ale tu już zginą, Mikey w wieku 9 lat poznał Draken'a, Toman powstało miesiąc temu)

Pov:Mikey

Shinihiro nie żyje.
A ja teraz stoję i patrzę tępo w samolot w którym osoba, którą chyba kocham wylatuje do USA, nawet nie wiedząc czy jeszcze go zobacze.
Cały świat zawalił mi się w trzy dni, trzy cholerne dni. Wybiegłem ile sił w nogach z lotniska kierując się do domu, kiedy już się w nim znalazłem położyłem sie na łóżku i patrzyłem z szklanymi oczami w sufit.

Dlaczego...

Dlaczego musiałeś zginąć Shinihiro?

Dlaczego musiałeś wyjechać Ita-chian?

Dlaczego?!

Dlaczego...

Nawet nie poczułem kiedy łzy zaczęły spływać mi ciurkiem po policzkach, szybko przetarłem je rękawem bluzy.

-Nie, nie możesz płakać Mikey, nie możesz. On na pewno wróci i obiecuje, że jeszcze kiedyś będzie mój, tak to jest plan. Ale jak na razie muszę skópić się na rozbudowie Toman, kiedy Ita-chian wruci będzie ze mnie dumny!- wykrzyczałem z determinacją w głosie.

I tak zaczeły sie jeszcze cięrzsze treningi, powiększanie Toman i wcinianie dorayaki.
Czekając na dzień w którym znowu zobacze Itami'ego Watanabe, osobę którą kocham.

4 LATA PÓŹNIEJ

Pov:Narrator

Piękny czarnowłosy omega wychodził właśnie z lotniska, a za sobą trzymał dwie pojemne walizki. Był ubrany w czarną bluzkę na długi rękaw z wycięciami na ramionach, szare rurki i czarno-białe trampki będące jego ulubionymi butami. Wsiadł do taxówki czekającej już na niego i przywitał się z kierowcą.

Ruszyli.

Po przebytej drodze zapłacił kierowcy, wyciągną walizki z bagarznika i ustaną przed mieszkaniem, jego własnym mieszkaniem, bez ojca gadającego mu, że ma uczyć sie nowych chwytów sztuk walk.

Wszedł do niego, ściągną buty i ciągnąc za sobą czarne jak smoła walizki skierował sie do salonu.
Zatrzymał sie na środku mierząc wszystko z przymrurzonymi oczami.
Kiwną głową jakby na potwierdzenie, że to jego stare mieszkanie z dzieciństwa. Zaczął rozpakowywać wszystko z walizek, latając od łazienki do kuchni, od kuchni do salonu, od salonu do sypialni, aż wszystko było wypakowane, a on opadł zmęczony na kanapę wzdychając ciężko.

-Niema to jak wrucić na stare śmieci co?- zapytał, jakby czekając, aż ktos mu odpowie.

-Ciekawe czy się zmienili-szepną, zamykając oczy i przypominając sobie tego leniwego, acz kolwiek wspaniałego błąd włosego chłopca zawsze gotowego do pomocy innym. Zarumienił się lekko.

-Chce go zobaczyć, zobaczyć czy jest znowu wyższy ode mnie, czy sie zmienił-położył się i zasną z marzeniem ponownego zobaczenia Manjiro, Draken'a, Emmy, Izany, Dziadka Sano, Baji'ego, Kazutory, Mitsuii, dwóch puchatych owieczek i Wakasy.

Miał nadzieje, że o nim nie zapomnieli.

Kocham Cie.  Mikey x MALE!OC OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz