II

4 0 0
                                    

Pierwszy raz był jak igły ukłucie.
Zaboli, jednak nieznacznie,
gdyż to niegroźne starcie.
Lecz skutki poważne zobaczysz dopiero po czasie.

Drugi raz dotknął inaczej.
Myślę, nie wykrwawie się raczej.
Choć konsekwencje mogą być tragiczne,
warto, bo to chwile magiczne.

I raz trzeci.
Zmiażdży, przejedzie niczym walec,
mimo, że jesteś jak ten malec.
Pozbierasz swoje kości, mięśnie, serce.
Ułożysz je w całość na nowo.
Ustawisz rusztowanie. Barierka po barierce.
Zobaczysz wtedy, że może być jeszcze kolorowo.

Oni

Powrót do wierszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz