pov Jeff
Decyzja o odejściu z wytwórni nie była łatwa, ale po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że to będzie najlepsze dla mojego rozwoju. Postanowiłem założyć własną wytwórnie i mimo, że byłem strasznie zestresowany całymi formalnościami, to jednocześnie ogromnie podekscytowany stworzeniem czegoś tak ogromnego. Dzięki temu będę miał szansę całkowicie skupić się na swojej karierze muzycznej.
Wiedziałem, że to wyjdzie mi na dobre, ale kiedy stałem na tej scenie i widziałem redakcję moich współpracowników, a jednocześnie najlepszych przyjaciół moje serce pękło na milion kawałków. Żałowałam, że dowiedzieli się w taki sposób, na scenie, przed wszystkimi. Powinienem był im to wszystko wytłumaczyć na osobności. W tamtym momencie nie pozostało mi nic innego jak ich pocieszać.
Najbardziej zabolała mnie reakcja Barcoda. Czułem się winny, że tak płacze. Patrzenie na niego w tym stanie z mylą, że to ja wywołałam te łzy, było najgorszym uczuciem na świecie. W końcu on jest małym braciszkiem dla którego chce jak najlepiej. Wiedziałem, że pewnie nie będzie zadowolony z mojego odejścia. Ale tak będzie najlepiej dla nas obu i Barcode musi to zrozumieć.
***
wiem, że krótkie ale mam nadzieję, że wam się podobało :3
CZYTASZ
PLEASE! DON'T LEAVE ME|| BARCODE x JEFF
FanficDo tej chwili wszystko układało się w życiu Barcoda idealnie. Praca marzeń, wspierający fani, nie narzekał też na brak pieniędzy. Jednak wszystko zaczyna się sypać po niedorzecznym skandalu Builda. A najgorszym ciosem okazuje się, odejść z wytwórni...