Modern au
"Prawdą jest to,
że każdy potwór, którego spotkałeś albo kiedykolwiek spotkasz,
był kiedyś człowiekiem z duszą,
która była tak delikatna i jasna jak jedwab.
Ktoś ukradł ten jedwab z ich duszy i zmienił ich w to.
Więc kiedy widzisz potwo...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Hej, ja chci- - Nie dokończyłam bo mój widok zasłoniła klatka piersiowa, co mnie z jakiegoś powodu przeraziło. Długie włosy osoby opadły na moją twarz kiedy na mnie spojrzała. Przełknęlam ślinę.
- Proszę. - Powiedział i podał mi książkę.
- Uh, dz-dziekuje Yorichi-san. - Podziękowałam i spojrzałam na jego śliczną twarz. Blizna na czole i szczęce, duże śliczne oczy i suche usta. Chłopak zrobił teraz kilka kroków w tył. - Poczekaj. - Zatrzymałam go zanim mógłby odejść.
Zaczęłam szukać w plecaku i po chwili wyciągnęłam pomadkę do ust.
- Proszę. - Podałam mu, a on ją chwycił i uniósł brew. Pokazałam mu palcem na usta. - Pomoże na twoje suche usta. - Wytłumaczyłam.
- Ah, dziękuję. - Powiedział patrząc się na pomadkę. Odrecił ją i się w nią wpatrywał. Nie mówcie mi że nie wie jak się jej używa.
- Musisz posmarować sobie tym usta. - Powiedziałam, chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam ją mu do twarzy. Zaczęłam kierować jego ręka tak, że posmarowalismy razem jego usta.
Cringeee
Cichaj tam.
Kiedy skończyliśmy, puściłam jego dłoń, a on zamknął pomadkę.
- I tak nakładać ją co jakiś czas, a niedługo twoje usta będą takie mięciutkie, że każda będzie chciała cię pocałować. - Powiedziałam z uśmiechem.
- Tak, dzięki.
*Ding* 8%
- To ja dziękuję za podanie książki, do zobaczenia. - Pożegnałam się z nim i pomachałam na pożegnanie. Odwróciłam się, usiadłam na jednej z kanap w bibliotece i zaczęłam myśleć.
Oh, dałam mu moją pomadkę- całe szczęście użyłam jej tylko kilka razy.
Ile jest tych zainteresowań miłosnych? Może zrobię se na to jakiś notes.
Sięgnęłam do plecaka i wyjęłam pusty zeszyt. Więc tak, zapisałam tam imiona osób którym napewno podskoczyły procenty.
