Kończyłam już malować usta, które były idealnym dopełnieniem mojego całego stroju. Ciemno pomalowane powieki , mocno zarysowane usta i ta czarna suknia w stylu syrenki , ten dekolt w kształcie serca który odkrywał wiele ale również zakrywał wszystko co powinnien, ten dół który w połowie łydek się rozszerzał i ciągną lekko za mną gdy szłam no i oczywiście wisienka na tym wyjątkowo słodkim torcie, którym dzisja byłam ja, czyli przepiękna srebrna biżuteria.
Zwisające kolczyki w kształcie sopelków, bransoletka z cieniutkiego łańcuszka przeplatana mieniacymi się diamencikami jak i również naszyjnik który był w tym samym stylu ale lekko nad moimi piersiami zwisał spory kryształ w kształcie łzy.Dzięki temu wszystkiemu czułam się nie jak milion a dwa miliony dolarów.
Czułam się silna, silna jak nigdy, moje kompleksy na tę noc zniknęły, no bo jak mogłam mieć kompleksy wyglądając jak gwiazda Hollywodzka, która idzie odebrać Oscara.Wychodząc z pokoju wzięłam jeszcze tylko czarna kopertówkę i zeszłam wesoło po schodach , a tóż przy nich stał ojciec. Wyglądał równie poważnie i zjawiskowo jak zawsze, budził respekt a nawet strach ale wiedziałam, że na niego mogę liczyć, a nawet muszę bo nikt inny mi nie został.
- Wyglądasz zjawiskowo - powiedział wkładając telefon do kieszeni, na którym jeszcze przed chwilą bardzo żarliwie coś pisał .
- Dziękuję, ty również - komplementy od ojca zawsze poprawiły mi chumor, ale dziś nawet i bez nich , nic ani nikt nie mógł mi go zniszczyć.
Popatrzył na mnie chwilę i uśmiechnął się lekko kręcąc głową.
- Może to i dobrze, że uparłaś się żeby iść ze mną na ten bankiet , teraz już jestem pewien, że determinację masz po mnie. - zaśmiał się a ja razem z nim .
Ale pamiętaj - spoważniał i popatrzył na mnie ostro - masz nie rozmawiać z osobami o których ci mówiłem. To nie są słowa rzucane na wiatr, to są poważni a przede wszystkim groźni ludzie . - Jego słowa wybrzmiały mi w uszach aż ścisnęło mnie w żołądku.
Chciałam tam iść, ale też się bałam, bo dzień wcześniej ojciec opowiadał mi trochę o tych którzy mają tam być i czułam się bardziej jakbym wybierała się na bankiet z największymi kryminalistami Ameryki niż z poważnymi biznesmenami.Tata widząc strach w moich oczach wywołany tym co powiedział znów się uśmiechnął, położył mi rękę na ramieniu i spojrzał głęboko w oczy które podobnie jak moje były błękitne ale ten błękit był inny bardziej jak czyste niebo w słoneczny dzień a moje zaś jak niebo po deszczu zmieszane z szarością chmur.
- Pamiętaj Katie .... mogę być zły, mogę krzyczeć, mogę wydawać ci się najgorszy, możesz wiedzieć we mnie potwora, ale zawsze bez względu na wszystko będę rozbić wszystko co będzie dla ciebie najlepsze.... bo..... kocham cię córeczko.
Patrzyłam na niego i widziałam że te słowa płyną prosto z jego na codzień lodowatego serca ale dzisiaj, teraz to serce zamieniło się we wrzący lawę , dzięki której on powiedział mi te słowa a one już na zawsze zostały ze mną . Nie wiedziałam, że ojciec jest zdolny do takich głębokich wyznań.
- Też cię kocham tato - dodałam po chwili bo musiałam przetrawić te jego piękne słowa. Po czym przytuliłam go równie szczerze, jak szczere było jego wyznanie.
Podjechaliśmy pod budynek któremu bliżej było do pałacyku niż by sali bankietowej . Środek budynku był również utrzymany w dworskimi stylu.
Czułam się tam jak wielka chrabina która przyszła oglądać swoje włości.
Nie było tam wielu ludzi tak jak na balu a były to bardziej wyselekcjonowane osobistości czyli takie które znaczy więcej w tym kraju, a pośród nich byłam ja.
" Abstrakcja " myślałam, kiedy uświadomiłam sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu nic nie znaczyłam a teraz byłam na tak ekskluzywnym przyjęciu gdzie na dodatek każdy patrzył właśnie na mnie, czułam się jak główna atrakcja ich wszystkich, każdy mój ruch był uważnie śledzony.
Dobrze, że zaraz przy moim boku był ojciec bo inaczej z tego stresu bym uciekła i nie wróciła.
CZYTASZ
Empire W.
Teen FictionJeśli lubisz klimat mafii, bogactwa i gorących romansów, to jest to książka dla ciebie .